Trwa ładowanie...
d2923qa

Kierowcy po narkotykach to już w Polsce plaga

d2923qa
d2923qa

Jeszcze do niedawna - według policyjnych statystyk - największym problemem na naszych drogach byli pijani kierowcy. Niestety, pomimo niemałych konsekwencji czyhających na kierujących pod wpływem alkoholu, policjanci zatrzymują każdego roku mnóstwo takich osób. Od kilku lat funkcjonariusze borykają się z nowym i - jak się okazuje - znacznie poważniejszym problemem: kierującymi pod wpływem środków odurzających.

Młodzi ludzie, zamiast napojów wyskokowych, preferują inne używki – w tabletkach, w proszku lub podawane dożylnie. Myślą, że w ten sposób pozostaną bezkarni. Na szczęście, służby mundurowe są w stanie wykryć u kontrolowanej osoby nawet śladową dawkę narkotyków. Jakie są efekty i konsekwencje jazdy z takim „wspomaganiem”?

O ile nawet po zakrapianej alkoholem imprezie weselnej lub firmowym szkoleniu, po kilkunastu godzinach w organizmie może nie być śladu alkoholu, o tyle pamiątki po zażywaniu narkotyków pozostają wykrywalne nawet przez kolejne dwa tygodnie – dając tym samym pretekst policjantom do zatrzymania prawa jazdy oraz wszczęcia postępowania karnego. Bogata „oferta” środków odurzających, powszechnie dostępnych w naszym kraju, daje chętnym mocnych wrażeń szeroki wybór wszelkich suplementów szczęścia. Niemniej, działają one inaczej niż alkohol. Większość z nas, spożywając wysokoprocentowe napoje czuje wyraźną różnicę w koordynacji ruchowej, percepcji, odbieraniu bodźców i szybkości reakcji. Z narkotykami bywa różnie.

Utrzymująca się w organizmie od czterech do czternastu dni marihuana, wyraźnie spowalnia reakcje, a także zniekształca docierające do mózgu bodźce wzrokowe i słuchowe. Dodatkowo kierowca po ich zażyciu bardzo szybko zmienia nastroje, od zobojętnienia na otaczający go świat, po euforię. Taki zestaw objawów bardzo często prowadzi do podejmowania niebezpiecznych, nieprzemyślanych decyzji i wykonywania niebezpiecznych manewrów na drodze – lub braku jakiejkolwiek reakcji na zagrożenie.

d2923qa

Innym, działającym "w drugą stronę" narkotykiem jest amfetamina (tabletki ecstasy wywołują niemal analogiczne skutki) – obecna w ludzkim ciele od dwóch do sześciu dni od aplikacji. Kierowca po skonsumowaniu tej substancji staje się pobudzony, niczym po silnym napoju energetycznym, z subtelną różnicą. Po amfetaminie pojawia się poczucie niesamowitej koncentracji i skupienia na wykonywanej czynności. Istotnie, kierowcy zaczynają dostrzegać i zwracać uwagę na szczegóły, sygnały i bodźce, które w normalnej rzeczywistości nie zostałyby zauważone nawet przez chwilę. Tym samym, zamiast skupiać się na faktycznie ważnych rzeczach, jak znaki drogowe czy poczynania innych zmotoryzowanych, kierowca pod wpływem tego narkotyku poświęca uwagę wszystkiemu. Efektem takiego zachowania może być wypadek lub nagłe – całkowicie zbędne – manewry.

(fot. PAP)
Źródło: (fot. PAP)

Dalej idące skutki uboczne ma kokaina (wykrywalna do czterech dni od aplikacji). Kierowca prowadzący pojazd po jej zażyciu jest w stanie zapamiętać kolor włosów, ubiór czy minę kierowcy z samochodu jadącego z przeciwka – nie bacząc na nic innego.

d2923qa

Czerpiąc chwilową „radość” z zażywania heroiny, kierowcy sprowadzają na siebie kilka niepożądanych efektów. Największym zagrożeniem za kółkiem jest stan otępienia, czyniący z kierującego osobę obojętną na wszystko wokół i patrzącą jedynie przed siebie. Na domiar złego, zwłaszcza w nocy, pojawiają się zaburzenia widzenia, zniekształcające odbierany obraz. O problemach z koncentracją chyba nie trzeba wspominać. Wedle policyjnych zapewnień, heroinę da się wykryć w organizmie od dwóch do sześciu dni po zażyciu.

Bez wątpienia najniebezpieczniejszym działaniem dla kierowców może poszczycić się LSD, wywołujące szereg intensywnych doznań. Osoba będąca pod jego wpływem ma poczucie obcości własnego ciała, pojawiają się silne omamy wzrokowe, złudzenia, a nawet urojenia. Co więcej, taka osoba traci całkowicie zdolność analizy sytuacji – będąc tym samym ogromnym zagrożeniem na drodze. LSD utrzymuje się w ludzkim ciele około czterech dni.

Polskie prawo w przypadku alkoholu przewiduje dopuszczalne progi stężenia, względem których dany czyn kwalifikuje się jako wykroczenie bądź przestępstwo. W wypadku jazdy po zażyciu narkotyków żadnej tolerancji nie ma, nawet znikoma ilość substancji odurzających w organizmie oznacza popełnienie przestępstwa. Policjant na podstawie pozytywnego wyniku badania narkotestem od razu zabiera prawo jazdy, zgłaszając sprawę do sądu. Dopiero wymiar sprawiedliwości określa okres zawieszenia lub całkowite odebranie uprawnień, a także wysokość grzywny. Jeśli kierowca był sprawcą wypadku, musi liczyć się z utratą prawa jazdy na maksymalnie dziesięć lat, karą pozbawienia wolności do dwunastu lat, a także grzywną do 720 tys. zł.

d2923qa

Przepisy jasno określają konsekwencje prowadzenia pojazdu pod wpływem narkotyków, przewidując wysokie kary. Policjanci chcąc wyeliminować to zjawisko, od pewnego czasu badanie narkotestem traktują na równi z doskonale znanym dmuchaniem w alkomat. Pomimo wzmożonych wysiłków, każdego roku osoby zażywające narkotyki powodują tysiące wypadków. Policyjne statystyki ujawniają skalę niebezpieczeństwa. W ciągu dwóch ostatnich lat alkomatem i narkotesterem przebadano 4276 polskich kierowców. Co setny (1,02 proc.) był pod wpływem alkoholu. Tymczasem u co czterdziestego (2,53 proc.) wykryto narkotyki.

Piotr Mokwiński, moto.wp.pl

sj/mw/sj

d2923qa
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2923qa
Więcej tematów