Niezależnie od jego wielkości czy segmentu, eksploatacja samochodu to pasmo niekończących się wydatków. Kierowcy wydają sporo pieniędzy nie tylko na paliwo, lwią część tej kwoty pochłania serwis i wszelkie użytkowe wymiany. Co kilkadziesiąt tysięcy kilometrów właściciela auta czeka poważna inwestycja - wymiana kompletu ogumienia.
Bardzo bogata oferta rynkowa nie ułatwia dokonania słusznego i trafnego wyboru w tym temacie. Do popularnych modeli producenci opon oferują dziesiątki rodzajów gum. Różnice w cenie sięgające nawet kilkudziesięciu procent przekładają się na ich właściwości jezdne, trwałość, czy też poziom wytwarzanego hałasu w czasie jazdy. Jeśli zdecydujemy się wydać więcej na opony o zmniejszonych oporach toczenia, możemy spodziewać się wielu profitów. Pytanie tylko, czy warto dopłacać oraz w jaki sposób wydłużymy życie zwykłym oponom?
Dopasowanie, jakość, wiek, stopień zużycia opon – to tylko kilka kluczowych czynników, od których zależy nasze bezpieczeństwo w czasie użytkowania samochodu. Ogumienie, jako łącznik auta z podłożem warunkuje w dużej mierze trakcję i przewidywalne zachowanie samochodu w każdych warunkach drogowych. Chociażby z tej przyczyny powinniśmy poświęcać im więcej uwagi. Przestrzegając kilku prostych zasad nie tylko poprawimy swój komfort podróżowania, ale również znacząco wydłużymy ich przydatność.
Już na etapie wybierania opon musimy pamiętać, aby ściśle przestrzegać producenckich zaleceń. Każdy wytwórca samochodów bardzo precyzyjnie określa jaki rozmiar, typ czy indeks prędkości ogumienia, które powinna trafić do danego modelu. Założenie niewłaściwego lub niedostosowanego do auta odbije się negatywnie na prowadzeniu, żywotności samych opon, ale również na komforcie jazdy. W zależności od masy własnej pojazdu (czy jedziemy pustym samochodem, albo z kompletem pasażerów) producenci zalecają stosowanie różnego ciśnienia. Jadąc z obciążeniem powinniśmy je zwiększać, zaś podróżując samemu obniżać. Dzięki temu ogumienia będzie pracować w idealnych dla siebie warunkach, a układ jezdny samochodu będzie mógł funkcjonować z pełną efektywnością. Zbyt niskie, bądź za wysokie ciśnienie w oponach przyspieszy znacznie ich zużycie. Co więcej, samochód będzie trudniejszy do opanowania w niebezpiecznych sytuacji (zwłaszcza w przypadku za niskiego ciśnienia), łatwiej wpadając w niekontrolowane poślizgi.
* ZOBACZ NAJNOWSZY TEST OPON LETNICH * Jak wybrnąć z tej sytuacji? Aby zaradzić tej kwestii niepotrzebne są żadne wyrafinowane urządzenia lub ogromna ilość naszego czasu. Utrzymanie prawidłowego ciśnienia w kołach samochodu jest dziecinnie prostą sprawą. Wystarczy poświęcić chwilę dwa razy w miesiącu przy okazji tankowania na stacji, by całkowicie za darmo sprawdzić, a w razie potrzeby podnieść ciśnienie. Taka regularna kontrola pozwoli nam wydłużyć żywotność opon. Przy okazji bardzo szybko wychwycimy wszelkie ich uszkodzenia eksploatacyjne, z którymi od razu warto udać się do wulkanizatora. Jeśli przeprowadzamy powyższe czynności w przydomowym garażu, zalecamy za kilkanaście złotych kupić manometr.
Następnym elementem mającym ogromne znaczenie dla trwałości i wytrzymałości opon jest styl jazdy kierowcy. Nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć, że dynamiczna jazda, ostre starty spod świateł, nagłe i częste hamowania jak i agresywne pokonywanie zakrętów tylko przyspieszają zdzieranie gum. Jeżdżąc płynnie osiągniemy odwrotny rezultat – opony nie będą narażone na silne przeciążenia i tym samym posłużą nawet dwa sezony dłużej.
W katalogach producentów opon od kilku lat znajdziemy modele o zmniejszonych oporach toczenia. Trafiają one najczęściej do „ekologicznych” i ekonomicznych wersji popularnych samochodów – dzięki nim osiągają one tak niskie wyniki zużycia paliwa. Oczywiście, takie ogumienie możemy bez przeszkód zamontować w każdym innym aucie, mając na uwadze redukcję zapotrzebowania na paliwo. Istotnie, przestrzegając instrukcji użytkowania osiągniemy oczekiwane wyniki. W zależności od modelu samochodu i jednostki napędowej, dzięki oponom o zmniejszonych oporach toczenia zaoszczędzimy nawet pół litra paliwa na każde 100 kilometrów. Przy przebiegach miesięcznych rzędu dwóch tysięcy kilometrów, zostanie w kieszeni około 50 złotych. Warto dodać, że opony tego rodzaju mogą pochwalić się także wyraźnie niższym hałasem pracy, ale z drugiej strony cechuje je niższa przyczepność.
Wybór i kupno opon zawsze wiąże się z podjęciem trudnej decyzji. Wielu kierowców nie bacząc na własne bezpieczeństwo sięga po najtańsze produkty. Rozsądni użytkownicy w większości kupują jednak popularne, markowe ogumienie, rezygnując z opon o zmniejszonych oporach toczenia. Generowane przez nie oszczędności w sprzyjających okolicznościach tylko pokryją różnicę w zakupie. Pamiętajmy też, że źle dobrane ogumienie wpłynie na wyraźnie wyższe zużycie paliwa i w skrajnych przypadkach podnoszące średni wynik nawet o 30 proc.
Piotr Mokwiński