Przed nami zmiana pór roku, czyli najgorętszy okres w eksploatacji samochodu. Nie jest najistotniejsze, czy przechodzimy z ery zimnej do ciepłej czy odwrotnie, nasz pojazd wymaga uwagi, zmiany opon na stosowne do zimowych warunków i kontroli kluczowych podzespołów. Warto również rozważyć instalację ogrzewania postojowego.
O ile jednak po zimie musimy przede wszystkim samochód wyczyścić, to przed zimą należy go odpowiednio zabezpieczyć przed wysoce niesprzyjającymi mu warunkami. W niskich i bardzo często w naszym klimacie zmiennych (przechodzących przez „zero”) temperaturach, nadwozie, podwozie i wszelkie mechanizmy są bardzo mocno atakowane. Do tego dochodzi drogowa chemia błyskawicznie dobierająca się do wszystkich zakamarków pojazdu. A silnik i skrzynia biegów? One oczywiście także są dodatkowo obciążone przez pracę w niskiej temperaturze, zimny rozruch i tym podobne zimowe „atrakcje”.
Zdecydowanie bardziej obciążone są samochody z silnikami wysokoprężnymi. Pierwszym elementem wymagającym sprawdzenia jest akumulator. Diesle potrzebują dużego prądu rozruchowego, a słaba bateria źle spisuje się na mrozie. Jak łatwo można przewidzieć, im większe opory w mechanizmach, tym więcej energii potrzeba, by odpowiednio zadziałały. To oznacza konieczność sprawdzenia wszystkich płynów eksploatacyjnych, a szczególnie olejów. Co prawda oleje jednosezonowe odeszły już do historii, ale jeśli ostatnio nie wymienialiśmy w swoim samochodzie oleju i filtra (zgodnie z przebiegiem lub raz w roku), to jesień lub zima to najlepszy moment, by to zrobić. Wyeksploatowane mocno utrudnią życie silnikowi, który nie będzie smarowany w optymalny sposób.
amiętać trzeba o tym, żeby stosować olej o parametrach zalecanych przez producenta samochodu. Jeżeli można wybrać jego rodzaj, to najlepszym rozwiązaniem będzie olej syntetyczny. Rynkową nowością są środki smarne Shell Helix Ultra wytwarzane przez koncern Shell w oparciu o opatentowaną Technologię Shell PurePlus. Tu podstawą procesu produkcyjnego jest gaz ziemny, co gwarantuje maksymalną czystość surowca. To z niego uzyskuje się klarowny olej bazowy, praktycznie pozbawiony wszelkich zanieczyszczeń znajdujących się zwykle w ropie naftowej. Wyprodukowane w Technologii PurePlus oleje bazowe cechują się lepszą lepkością, niższym współczynnikiem tarcia oraz mniejszą lotnością, w porównaniu z tradycyjnymi olejami bazowymi. A to są wymierne korzyści dla użytkownika. Olej szybciej dociera do najodleglejszych zakamarków silnika, gwarantuje łatwiejszy rozruch, lepiej radzi sobie z usuwaniem zanieczyszczeń i zapewnia skuteczniejsza ochronę przed korozją. Są to właściwości, które doceni się właśnie zimą, kiedy
warunki pracy są dla silnika bardzo niesprzyjające, a jego obciążenie i zużycie w niskich temperaturach zdecydowanie wzrasta.
Silniki benzynowe są nieco mniej obciążone zimą, ale poranny rozruch przy niskich temperaturach nie wpływa korzystnie na ich kondycję. Od dobrego, nieprzepracowanego oleju będzie zatem zależało, jak szybko wszystkie elementy otrzymają odpowiednie smarowanie.
Nie wolno zapominać o regularnej kontroli poziomu oleju. Zarówno zbyt niski, jak i zbyt wysoki stan są zjawiskiem alarmującym i jak najszybciej powinno się poznać jego przyczynę. Po wymianie go na nowy i pokonaniu ok. 1000 km bezwzględnie należy skontrolować jego poziom. W przypadku niewielkiego ubytku wystarczy go uzupełnić. Poważniejsze odchylenia od normy muszą niestety owocować wizytą w serwisie.
Ostatnią rzeczą, o jakiej muszą pamiętać właściciele diesli, jest paliwo. Zimowy olej napędowy oferowany przez czołowych producentów powinien uchronić nas przed niemiłymi niespodziankami. W niskich temperaturach, z oleju napędowego nieprzystosowanego do użytkowania zimą, wytrąca się parafina, blokująca m.in. filtr paliwa, a to szybko zakończy naszą jazdę.