Scenariusz zwykle jest banalny: samochód, który zazwyczaj „nocuje” w garażu, podczas wizyty u rodziny musi przetrwać pod chmurką. Gdy rano chcesz odjechać, centralny zamek reaguje z nieskrywaną niechęcią. Zaczynasz odczuwać delikatny niepokój, ale wkładasz kluczyk do stacyjki i przekręcasz. Niestety, spod maski słychać tylko ciche rzężenie, a silnik nie odpala. Czasami nawet nie słychać nic, a po przekręceniu kluczyka gasną wszystkie kontrolki. Co dalej?
Zima to ciężki sprawdzian nie tylko dla umiejętności kierowców, ale też dla samochodów. Podczas rozruchu ciężkie chwile przeżywa silnik, z którego smarowaniem musi poradzić sobie zagęszczony niską temperaturą olej. Zanim jednak dojdzie do uruchomienia jednostki, musi zadziałać akumulator, a podczas mrozu czasami odmawia on posłuszeństwa. Pierwsze, co należy wówczas zrobić, to wymontować samochodową baterię, a następnie pozostawić ją w temperaturze pokojowej, aby odmarzła. Wbrew temu, co mogłoby się wydawać, wymontowanie akumulatora nie jest najprostszą czynnością pod słońcem, a błąd podczas tej czynności może spowodować uszkodzenie komputera pokładowego.
Kiedy akumulator został już wymontowany i odmarzł, należy sprawdzić jego stan. Obecnie wiele baterii wyposażonych jest w „magiczne oko”. Jest to umieszczony na górze obudowy wizjer, który ma informować o stanie baterii. Gdy "oko" jest zielone, akumulator jest naładowany i ma odpowiedni poziom elektrolitu. Czarny kolor oznacza, że bateria nie jest naładowana, a "oko" bezbarwne lub żółte, że poziom elektrolitu jest zbyt niski. W praktyce „magiczne oko” w akumulatorach liczących już kilka lat może mieć kolor zielony, mimo że nie nadaje się on już do użytku.
Przed ładowaniem akumulatora należy sprawdzić poziom elektrolitu. Baterie o jasnej obudowie często mają wskaźnik poziomu elektrolitu na zewnątrz. W przypadku pozostałych poziom płynu można sprawdzić zaglądając do środka. W bateriach o tradycyjnej budowie w tym celu należy odbezpieczyć korki poszczególnych cel lub zdjąć przykrywającą je listwę. Wewnątrz każdej celi znajduje się wskaźnik, który pokazuje poziom elektrolitu. Gdy jest on zbyt niski, należy uzupełnić jego poziom wodą destylowaną lub zdemineralizowaną.
Obecnie wiele oferowanych na rynku akumulatorów to baterie bezobsługowe, które nie dają możliwości dostępu do wnętrza. Ich obudowy są wyposażone w kanaliki pozwalające na przepływ gazów. Jeśli akumulator, który odmówił nam posłuszeństwa, jest bezobsługowy i nie daje dostępu do wnętrza, należy po prostu podłączyć go do urządzenia łądującego.
Podłączając akumulator do ładowania należy stosować się do instrukcji dołączonej do prostownika. Niezależnie od tego, z jakiego urządzenia korzystamy, nie wolno jednak łączyć biegunów (+) i (-) baterii. Jeśli mamy do czynienia z akumulatorem dającym dostęp do wnętrza, korki cel należy pozostawić uchylone. Pozwoli to powstającym w trakcie ładowania gazom bezpiecznie się ulotnić. Ze względu na to, że nie są one ani przyjemne dla naszego zmysłu powonienia, ani zdrowe, na ładowanie należy wybrać miejsce przewiewne i nie przebywać w tym czasie w
pobliżu.
Jeśli dysponujemy ładowarką pozwalającą na regulację prądu ładowania, należy sprawdzić pojemność akumulatora i wybrać wartość stanowiącą nie więcej niż 10 proc. pojemności. Dla przykładu akumulator o pojemności 50 Ah należy ładować prądem o natężeniu do 5 A. Oczywiście, ładowanie akumulatora prądem o niższej wartości będzie wolniejsze, ale też bardziej korzystne dla baterii.
Ładowanie akumulatora trwa zwykle około 10 godzin. W tym czasie wskazówka prądu ładowania na prostowniku powinna zbliżyć się do wartości 0. Jeśli dysponujemy woltomierzem, dwie godziny po odłączeniu akumulatora od ładowania należy sprawdzić baterię. Jeśli napięcie wynosi 12,6 V lub więcej, akumulator jest sprawny. Ci, którzy nie posiadają woltomierza, akumulator muszą sprawdzić „na żywym organizmie”. Instalując baterię należy jednak pamiętać o tym, by biegun (-) podłączyć w drugiej kolejności. Obecnie żywotność akumulatora określa się na około pięć lat. Jeśli więc jest się użytkownikiem starszej baterii, niewykluczone, że ładowanie nie przyniesie efektów i jedynym rozwiązaniem będzie jej wymiana.
WP:
Tomasz Budzik
mw/mw