Infiniti M35h: hybrydowy sprinter

Obraz
Źródło zdjęć: © Piotr Mokwiński

Tylko 8 tysięcy złotych dzieli najoszczędniejsze wersje flagowej na rynku europejskim limuzyny Infiniti. M poza 6-cylindrową jednostką benzynową, może być napędzana przez trzylitrowego Diesla o mocy 238 koni mechanicznych lub hybrydowy zespół generujący aż 364 KM. Z tym ostatnim przypadkiem, zmierzyliśmy się podczas oficjalnej prezentacji w Warszawie.

Obraz
© (fot. Piotr Mokwiński)

Z zewnątrz wygląda niemal tak samo jak pozostałe odmiany "Japończyka". Wyróżnia go jedynie napis Hybrid pod bocznymi kloszami kierunkowskazów i literka H przy oznaczeniu modelu na klapie bagażnika. Bez tych wyróżników, mielibyśmy ogromny kłopot z dostrzeżeniem jakichkolwiek różnic. I dobrze, bo stylizacja konkurenta niemieckich potentatów w klasie premium nie budzi najmniejszych zastrzeżeń. Masywnie wyglądająca karoseria szybko zwraca na siebie uwagę innych użytkowników drogi i skutecznie broni się przed zmarszczkami wywoływanymi przez nieubłaganie upływający czas.

* TUTAJ ZOBACZYSZ WIĘCEJ ZDJĘĆ HYBRYDOWEGO INFINITI * Podobnie ma się sprawa z wnętrzem pojazdu, gdyż prezentuje się naprawdę nieźle. Obszerne fotele z wszechstronną regulacją wespół z przestronną kanapą z powodzeniem zmieszczą czwórkę rosłych pasażerów. Sam projekt deski rozdzielczej i zestawu wskaźników nie przytłacza, zaś liczne przyciski nie wymagają specjalnego zagłębiania się w instrukcję obsługi. Trzykolorowe materiały wykończeniowe ożywiają nieco przedział pasażerski, a ich jakość oraz spasowanie, mieszczą się w subiektywnych normach przewidzianych dla najdroższych przedstawicieli luksusowego gatunku. Niestety z uwagi na zastosowanie alternatywnego źródła energii, drastycznie spadł potencjał pojemnościowy bagażnika. 350 litrów to wynik przeciętny nawet w klasie popularnych kompaktów, dlatego należy dokładnie przemyśleć sprawę wakacyjnego ekwipunku.

Obraz
© (fot. Piotr Mokwiński)

Jednak to nie możliwości przewozowe, a oszczędna eksploatacja i radość z jazdy są najważniejszymi czynnikami decydującymi o kupnie samochodów za blisko 300 tysięcy złotych. M35h dysponuje benzynową jednostką napędową znaną z wcześniejszych pojazdów japońskiego producenta. 3,5 litra pojemności generuje 306 koni mechanicznych i 350 niutonometrów. Gdyby ten motor występował w pojedynkę, eksploatacja nie przebiegałaby w tak ciekawy sposób, jak ma to miejsce po sprzężeniu z silnikiem elektrycznym. Dodatkowe 68 KM dostępne w zakresie 1770-2000 obr./min. i aż 270 Nm osiągane przy 1770 obr./min. gwarantują nie lada zabawę. Infiniti potrafi rozpędzić się do prędkości 90-100 km/h bez użycia napędu spalinowego. W takiej sytuacji auto może wydawać z siebie dźwięki ostrzegawcze, aby piesi usłyszeli, że zbliża się do nich pojazd mechaniczny mogący stworzyć zagrożenie.

Akumulatory litowo-jonowe umieszczono między kanapą a przestrzenią ładunkową, dzięki czemu uzyskano satysfakcjonujący rozkład masy. Niekonwencjonalny pojazd jest tylko o 115 kilogramów cięższy od M37 i 15 kg lżejszy od wersji wyposażonej w wysokoprężny agregat. Prowadzi się pewnie, a gdy wyłączymy wszelkie systemy wspomagania trakcji wykazuje wyraźne skłonności do zarzucania tyłem. 364 konie mocy sumarycznej wespół z momentem obrotowym dostępnym już przy niskim położeniu wskazówki obrotomierza, potrafią zawstydzić niejedno sportowe auto. Według producenta, limuzyna z Kraju Kwitnącej Wiśni rozpędza się do 100 km/h w 5,5 sekundy i osiąga prędkość maksymalną ograniczoną elektronicznie do 250 km/h.

Obraz
© (fot. Piotr Mokwiński)

Te oszałamiające wartości nijak nie mają się do rzeczywistego spalania osiągniętego podczas kilkudziesięciokilometrowej jazdy testowej. Wiadomo, że wciskanie pedału gazu wymusi na wyświetlaczu komputera pokładowego wskazywanie dość znacznych wartości, ale łagodne obchodzenie się z zespołem napędowym, pozwoli zaoszczędzić znaczne ilości paliwa. Spokojna jazda w cyklu miejskim zaowocuje wynikami rzędu 9-10 litrów. To trochę mniej, niż o 15 kilogramów cięższa odmiana M30d. Jeszcze lepiej przedstawia się sytuacja w terenie niezabudowanym, gdzie Infiniti zadowoli się 6,5-8 litrami na każde 100 kilometrów. Te wskazania może jedynie zaburzyć wjazd na autostradę pozbawioną limitów prędkości.

Obraz
© (fot. Piotr Mokwiński)

Hybrydowe auta nie są na liście najbardziej pożądanych maszyn w naszym nadwiślańskim kraju. A chyba niesłusznie, bo w cenie zbliżonej do klasycznych wersji, otrzymujemy najnowszą technologię w mniejszym stopniu zanieczyszczającą środowisko naturalne. Ekologowie powinni być zachwyceni. Ponadto, producent przewidział dla M35h 5-letnią gwarancję na zespół urządzeń elektrycznych i zapewnia, że ten zestaw po jej upływie będzie dysponował skutecznością na poziomie 80 proc. Potencjalnych klientów nie odstraszą też koszty serwisowania. Ceny rutynowych usług w autoryzowanych stacjach obsługi są takie same, jak w przypadku M37. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, najnowsze dziecko japońskiej myśli technicznej stanowić będzie aż 35 procent europejskiej sprzedaży modelu
M.

Piotr Mokwiński

"Infiniti M37h GT Premium" - DANE TECHNICZNE

Typ silnika "V6, benzynowy; elektryczny 1,4 kWh"
Pojemność silnika cm3 "3 498"
Moc KM / przy obr./min "306/ 6 800; 68 w zakresie 1 770 - 2 000"
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. "350/ 5 000; 270/ 1 770"
Skrzynia biegów "automatyczna, 7-biegowa"
Prędkość maksymalna km/h "250"
Przyspieszenie (0-100 km/h) s "5,5"
Zużycie paliwa:
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) "9,2/ 5,7/ 7,0"
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) "10,3/ 6,8/ 8,1"
Pojemność bagażnika min./max. / l "350/ b.d."
Wymiary (dł./szer./wys.) mm "4 945/ 1 845/ 1 500"
Cena wersji podstawowej w zł "284 850"
Cena testowanego modelu w zł "284 850"
Plusy null
Minusy null
Źródło artykułu: WP Moto
Wybrane dla Ciebie
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła