Fin Kimi Raikkonen z teamu McLaren-Mercedes wygrał w niedzielę wyścig o Grand Prix Kanady na torze w Montrealu, odnosząc trzecie zwycięstwo w tym sezonie mistrzostw świata Formuły 1.
Raikkonen, który wcześniej był najlepszy w GP Hiszpanii i GP Monaco, wyprzedził kierowców Ferrari: Niemca Michaela Schumachera i Brazylijczyka Rubensa Barrichello.
Wyścigu nie ukończył lider klasyfikacji MŚ, Hiszpan Fernando Alonso oraz jego partner z teamu Renault - Włoch Giancarlo Fisichella, triumfator inaugurującej sezon GP Australii.
Na starcie całkowicie zawiedli kierowcy, którzy byli najlepsi podczas sesji kwalifikacyjnej.
Zdobywca pole position - Brytyjczyk Jenson Button z zespołu BAR- Honda spadł na trzecie miejsce, wyprzedzony przez bolidy teamu Renault. Na prowadzenie wyszedł Włoch Giancarlo Fisichella, a za nim znalazł się Hiszpan Fernando Alonso.
Trzeci był Button, który minimalnie wyprzedzał kierowców McLaren- Mercedes: Kolumbijczyka Juana Pablo Montoyę i Raikkonena. Dopiero szósty był Schumacher, który rozpoczął wyścig z pierwszej linii startowej.
Już na 12. okrążeniu Niemiec pojawił się w boksie, a na kolejnej rundzie na uzupełnienie zapasu paliwa zdecydował się Button. W tej sytuacji na czele dwaj kierowcy Renault wyprzedzali bolidy McLaren- Mercedes.
Kolejność w czołówce nie zmieniła się, mimo wizyt w boksach, ale w połowie dystansu różnica między Fisichellą i Alonso regularnie malała w wyniku spadku ciśnienia w układzie hydraulicznym u Włocha. Na 32. okrążeniu najpierw został wyprzedzony przez partnera z zespołu, a jeszcze przed końcem tej rundy zrezygnował z dalszej jazdy i opuścił tor.
Pech nie ominął także Alonso, bowiem na 38. okrążeniu zbyt szeroko wszedł w zakręt i uszkodził prawy bok bolidu. Gdy zjechał do boksu mechanicy chcieli przystąpić do naprawy, ale Hiszpan wysiadł z kokpitu i wściekły zniknął w hangarze.
Osiem okrążeń później w tym samym miejscu zakończył start Button. Bolid Brytyjczyka wpadł w poślizg na niewielkiej plamie oleju - prawdopodobnie z bolidu Alonso - i uderzył w barierę ochronną. Na torze pojawiła się żółta flaga, a chwilę później wyścig wstrzymano przez wprowadzenie "samochodu bezpieczeństwa".
Korzystając z tego do boksu jako pierwszy zjechał Raikkonen, a za nim także Schumacher. Dopiero na kolejnym okrążeniu uzupełnić zapas paliwa udał się prowadzący w wyścigu Montoya, wrócił na tor za Raikkonenem, a przed Schumacherem.
Kolumbijczyk popełnił jednak fatalny błąd opuszczając "pit lane" gdy zapalone było czerwone światło. W wyniku tego zdarzenia na 52. okrążeniu otrzymał od komisji sędziowskiej czarną flagę, oznaczającą dyskwalifikację i musiał opuścić tor.
Po wznowieniu rywalizacji Raikkonen minimalnie wyprzedzał Schumachera, a za nimi znaleźli się Jarno Trulli (Toyota- Panasonic) i Barrichello. Jednak Włoch musiał się wycofać na osiem okrążeń przed metą w wyniku awarii silnika.
Kolejne punktowane miejsca w zajęli: Brazylijczyk Felipe Massa (Sauber-Petronas), Australijczyk Mark Webber (Williams-BMW), Niemiec Ralf Schumacher (Toyota-Panasonic), Szkot David Coulthard i Austriak Christian Klien (obydwaj Red Bull Racing).
Po ośmiu tegorocznych wyścigach liderem klasyfikacji MŚ kierowców jest nadal Alonso, który zgromadził dotychczas 59 punktów. Wyprzedza Raikkonena - 37 i Trulliego - 27. Na piąte miejsce, z dorobkiem 24 pkt, awansował Michael Schumacher.
Wśród konstruktorów prowadzi Renault - 76 pkt, przed McLaren- Mercedes - 63.