Mistrzowie ekstremalnej jazdy na motocyklach zmierzyli się podczas drugiej polskiej rundy Mistrzostw Świata we Freestyle Motocrossie - Night of the Jumps. Na granicy Gdańska i Sopotu pojawili się najlepsi zawodnicy świata, aby walczyć o tytuł w kończącym się niedługo sezonie. W tym doborowym towarzystwie zobaczyliśmy także dwóch reprezentantów Polski.
Dwudniowe zmagania, które miały miejsce na Pomorzu to przedostatnia runda Mistrzostw Świata, a walka liderów tej klasyfikacji oznaczała, że widzowie mogli liczyć na szalone skoki i niesamowite tricki. Zarówno w sobotnim jak i niedzielnym konkursie zwyciężył Francuz Remi Bizouard, dzięki czemu zachował szansę walki o tytuł mistrzowski. W obu zawodach na drugim miejscu podium uplasował się jego największy konkurent i lider klasyfikacji generalnej Javier Villegas.
Choć polscy zawodnicy nie należą jeszcze do ścisłej światowej czołówki to Michał Daciuk i Artur Puzio zaliczyli drugi udany występ w Mistrzostwach. Obaj pokazali stylowy komplet regularnych tricków, a drugiego dnia Artur zakończył swój przejazd próbą wykręcenia Backflipa na długim dystansie. Niestety drobny błąd w powietrzu sprawił, że lądowanie się do końca nie udało. Mimo tego jest to kolejny ważny krok w karierze tego zawodnika.
Obok konkursu głównego rozegrano też dodatkowe zawody. W sobotę był to konkurs Race&Style, natomiast w niedzielę rozgrywane systemem pucharowym zawody Best Whip. Obie rywalizacje wygrał doświadczony Włoch Massimo Bianconcini. W ciągu obu dni próbowano też pobić rekord wysokości skoku podczas zawodów Highest Air, niestety w sobotę konkurs zakończył się upadkiem faworyta Alastaira Sayera po którym nikt już nie zbliżył się do rekordowego wyniku. W efekcie w ciągu obu dni Highest Air wygrał Bianconcini, co oznacza, że Włoch zwyciężył we wszystkich konkursach dodatkowych.
W przerwach pomiędzy zawodami publiczność mogła podziwiać występ najmłodszych adeptów Motocrossu, którzy szkoleni są przez Mirosława Kowalskiego. Na scenie zaprezentował się znany z drugiej edycji programu Must Be The Music zespół Plan.
Podczas obu finałów publiczność w Ergo Arenie nakręcona wcześniejszymi konkursami ledwie mogła wysiedzieć w miejscu. Niesamowite kombinacje Backflipa, regularne tricki i intensywny doping towarzyszący każdej ewolucji zagrzewał zawodników do ostrej rywalizacji. Javier Villegas trickami takimi jak No Handed Backflip na dystansie 26 metrów wywalczył sobie drugie miejsce. Będący w świetnej formie Remi Bizouard wykonał swój przejazd bezbłędnie i wskoczył na pierwsze miejsce. Jak mała jest różnica pomiędzy Remim i Javierem świadczy zaledwie trzypunktowa różnica pomiędzy nimi w czasie niedzielnego konkursu.
sj