Nie dość, że egzaminy na prawo jazdy podrożały w tym roku, to jeszcze trzeba czekać w długiej kolejce, żeby móc zdawać. W niektórych regionach czeka się po 2-3 miesiące. U Katowicach jest nieco lepiej - kandydat na kierowcę wyczekuje na wyznaczenie terminu egzaminu do 1,5 miesiąca.
Nowe zasady, nowe problemy
- _ Brakuje egzaminatorów i to jest główny powód, że wydłużyły się kolejki oczekujących na egzaminy na prawo jazdy _- wyjaśnia Piotr Wcisło, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego (WORD) w Katowicach. - _ Od dziś mógłbym zatrudnić 5-10 egzaminatorów, a i tak nie rozwiązałoby to do końca problemu. _
Dodaje, że praca egzaminatora jest bardzo trudna i stresująca, a przy tym niezbyt dobrze płatna. - _ To zajęcie wymaga nie tylko wiedzy, ale i dużej odporności psychicznej _ - mówi Wcisło.
Egzaminator musi pracować w każdych warunkach - niezależnie od pogody i sytuacji na drodze. W dodatku po zmianie od stycznia br. zasad egzaminowania, kursant większość manewrów musi wykonywać w ruchu miejskim: musi np. zaparkować we wskazanym przez egzaminatora miejscu oraz zawrócić na drodze dwujezdniowej. - _ To wymaga dodatkowego czasu oraz wzmożonej koncentracji tak u zdającego jak i egzaminującego _ - podkreślają w katowickim WORD-zie.
Stres pod okiem kamer
A wszystko to dzieje się pod okiem kamer. W związku z nowymi wymaganiami ośrodki egzaminacyjne musiały bowiem zainstalować we wszystkich samochodach kamery i zestawy do rejestracji przebiegu egzaminu. W egzaminie może też uczestniczyć instruktor, który uczył daną osobę prowadzić samochód. Nic więc dziwnego, że ci, którzy są fachowcami w zakresie szkolenia kierowców, wolą uczyć nauki jazdy, niż egzaminować.
- _ Zmiany w zasadach szkolenia i egzaminowania poszły w dobrym kierunku, dzięki temu potencjalny kierowca nabiera więcej praktycznych umiejętności _ - mówi Wcisło. - _ Ale za tym musi też przyjść taka zmiana przepisów, która nie tylko pozwoli dobrze szkolić, ale i sprawnie egzaminować. _ Szefowie ośrodków egzaminacyjnych już przygotowują w tej sprawie wnioski do ministerstwa.
Mariusz Urbanke