Kiedy motocyklista musi mieć maseczkę? Nowe obostrzenia stawiają sprawę jasno
Przepisy nakazują noszenie maseczki "w miejscach ogólnodostępnych". A jak sytuacja wygląda z motocyklistami? Czy muszą oni mieć maseczkę, jadąc jednośladem? Przepisy zawierają wyjątek.
Zgodnie z aktualnym rozporządzeniem będąc m.in. na drogach, parkingach czy w sklepach, należy mieć założoną maseczkę. Warto pamiętać, że przepisy nie dopuszczają już nic innego. Przed 27 lutego 2021 r. zamiast maseczek można było stosować elementy ubioru czy kaski motocyklowe. Były one wprost wymienione wśród dozwolonych sposobów zasłaniania ust i nosa. Aktualnie już nie są.
W praktyce oznacza to, że np. tankując na stacji i wchodząc do budynku, aby zapłacić za paliwo, nie wystarczy kask - należy mieć założoną maseczkę. Nie ma przy tym znaczenia, czy mowa o kasku półotwartym, czy integralnym. Ta możliwość zniknęła z przepisów. Jeżdżąc motocyklem, dobrze więc dla wygody np. stale trzymać maseczkę w kieszeni kurtki, aby jej nie zabrakło, gdy będzie potrzebna.
A jak wygląda sytuacja z jazdą motocyklem lub skuterem? Jest to jeden z wyjątków wymienionych w rozporządzeniu. Zatem podczas jazdy jednośladem ani kierowca, ani pasażer nie musi mieć maseczki.
osoby kierującej motocyklem, czterokołowcem lub motorowerem oraz osoby przewożonej takimi pojazdami, używających kasków ochronnych zgodnie z art. 40 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2021 r. poz. 450 i 463)
Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 19 marca 2021 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii
Rozporządzenie przypomina o obowiązku jazdy w kasku, która zapisana jest w Kodeksie drogowym. Jednak taki przepis oznacza, że podczas jazdy na motocyklu w ogóle nie ma obowiązku zasłaniania ust i nosa. Zatem nie muszą to być kaski integralne czy szczękowe, ale równie dobrze mogą być półotwarte lub "orzeszki", jeśli tylko spełniają "warunki techniczne".