Czescy policjanci "kradli" auta złodziejom
Prascy policjanci rozbili największy w stolicy Czech gang złodziei samochodów. Ponieważ dochodzenie było długotrwałe, w jego trakcie funkcjonariusze w miarę możliwości "kradli" złodziejom skradzione przez nich samochody i oddawali je właścicielom.
Przestępcza szajka specjalizowała się przede wszystkim w Skodach Octaviach, kradnąc po kilka samochodów dziennie. Skradzione pojazdy ukrywano na pewien czas w różnych garażach i magazynach. Po kilku dniach przestępcy odwozili je do specjalnie przygotowanych "dziupli", gdzie były rozbierane na części bądź sprzedawane wcześniej umówionym nabywcom.
Dochodzenie w sprawie kradzieży samochodów wszczęto w stolicy Czech w sierpniu. Policjanci zorientowali się, że przestępstw dokonuje większa, bardzo dobrze zorientowana grupa, w związku z czym śledztwo będzie trwać dłużej niż przypuszczano. W tej sytuacji funkcjonariusze zdecydowali się na nietypowe rozwiązanie - aby zmniejszyć straty, po kryjomu zabierali złodziejom te auta, które czekały na odwiezienie do dziupli, i oddawali je właścicielom. W ten sposób udało się uniknąć strat w wysokości blisko trzech milionów koron.
Po zakończeniu śledztwa w ubiegłym tygodniu policjanci przeprowadzili akcję, w czasie której zatrzymano dziesięciu członków przestępczej grupy. Grozi im do ośmiu lat więzienia. Jak poinformował dziennikarzy rzecznik praskiej policji Tomasz Hulan był to największy i najbardziej aktywny gang złodziei samochodów w Pradze. Policjanci szacują, że odpowiada on za ponad 30 proc. wszystkich kradzieży aut w stolicy Czech. Źródło: PAP
ll/tb/ll, moto.wp.pl