Co się bardziej opłaca - auto z Anglii czy z Niemiec?
W Polsce można już rejestrować samochody z kierownicą po prawej stronie. W życie weszły bowiem nowe przepisy, które uprawniają diagnostów do podbicia przeglądu takiego pojazdu. W wielu przypadkach ściągnięcie takiego samochodu może być ciekawą alternatywą dla auta pochodzącego choćby zza naszej zachodniej granicy. Porównajmy zatem kilka ofert na rynkach angielskim i niemieckim.
Gdzie taniej?
W Polsce można już rejestrować samochody z kierownicą po prawej stronie. W życie weszły bowiem nowe przepisy, które uprawniają diagnostów do podbicia przeglądu takiego pojazdu, a urzędników do wydania krajowego dowodu rejestracyjnego bez dokonywania tzw. "przekładki". W wielu przypadkach ściągnięcie takiego samochodu może być ciekawą alternatywą dla auta pochodzącego choćby zza naszej zachodniej granicy, czyli najpopularniejszego obecnie źródła importu używanych pojazdów. Porównajmy zatem kilka ofert na rynkach angielskim i niemieckim.
Któż nie chciałby mieć samochodu, którym jeździł James Bond? W filmie Casino Royale, agent 007 jechał właśnie koncepcyjnym Mondeo. Teraz, po dobrych kilku latach od kinowej premiery, coraz więcej osób może sobie na takie auto pozwolić. Mondeo czwartej generacji z 2008 roku może kosztować w Wielkiej Brytanii nawet zaledwie 1,6 tys. funtów, czyli ok. 9,5 tys. zł. Tymczasem w Niemczech na takie auto trzeba wydać przeważnie minimum 3,5 tys. euro, a zatem ok. 15 tys. zł.
Volkswagen Golf V
W Polsce Golfy są niezwykle popularnym autami – niezależnie od generacji. Właściwie każdy model odniósł w naszym kraju duży sukces. W Wielkiej Brytanii, kupując takie auto, także jest w czym wybierać – podobnie jak w ojczyźnie Golfa czyli w Niemczech. Samochód z 2005 roku, z kierownicą po prawej stronie, to wydatek rzędu przynajmniej 1,5 tys. funtów, czyli w przeliczeniu na naszą walutę ok. 8,8 tys. zł. U naszych zachodnich sąsiadów Golf V kosztuje przynajmniej 2,8 tys. euro, czyli ok. 12 tys. zł.
Opel/Vauxhall Insignia
Ten samochód także odniósł duży sukces. Często wybierają je klienci flotowi dla pracowników o nieco wyższych stanowiskach. Auto weszło do sprzedaży w 2008 roku co oznacza, że na rynku wtórnym jest już sporo przystępnych pod względem Opli. Rozważając sprowadzenie tego auta z Wysp Brytyjskich należy przygotować się na wydatek przynajmniej 3 tys. funtów, czyli ok. 18 tys. zł. Jeśli jednak chcemy mieć auto z rynku niemieckiego, musimy na nie przeznaczyć ok. 7,5 tys. euro, czyli ok. 32 tys. zł. Jak widać na przykładzie tego auta, różnica w cenach zakupu może być naprawdę duża.
Hyundai i30
Auto ma dobrą opinię wśród użytkowników, a jego atutem może być również dłuższa niż u konkurentów - choć ograniczona - gwarancja. Bez trudu można mieć takie zarówno z kierownicą po prawej jaki po lewej stronie pojazdu. W pierwszym przypadku Hyundai i30 kosztuje przynajmniej 1,8 funtów (ok. 11 tys. zł), a w drugim 3,5 tys. euro (ok. 15 tys. zł).
Honda Civic VIII
Gdy debiutowała ta generacja Civica, wiele osób ochrzciło ją mianem UFO. Rzeczywiście – samochód wyglądał zupełnie inaczej niż to, do czego byliśmy wtedy przyzwyczajeni. Co ciekawe, auto prezentowało się ciekawie nie tylko z zewnątrz, ale również w środku. Teraz Civic VII jest łakomym kąskiem na rynku wtórnym. Jeśli chcemy nieco zaoszczędzić, warto pomyśleć o zakupie pojazdu z kierownicą po prawej stronie – to wydatek przynamniej 2 tys. funtów (12 tys. zł). Porównywalne auto, ale pochodzące z Niemiec i mające kierownicę po właściwej stronie kosztuje ok. 4 tys. euro (ok. 17 tys. zł).
BMW Serii 3 F30
Myśląc o samochodzie z kierownicą po prawej stronie wcale nie musimy się ograniczać jedynie do aut tańszych i mniej luksusowych. Dobrym przykładem jest tutaj właśnie BMW Serii 3 F30, czyli najnowsza „trójka”. Najtańsze egzemplarze w Wielkiej Brytanii można dostać już za ok. 10 tys. funtów, czyli ok. 58 tys. zł. Z kolei w przypadku pojazdów pochodzących z Niemiec trzeba przygotować się na wydatek ok. 15 tys. euro (63 tys. zł).
Mercedes Klasy S W221
Rynek „anglików” kusi również limuzynami. Mercedes Klasy S jest z nami już tyle lat, że w używanych egzemplarzach można dosłownie przebierać – zarówno pod względem silnika, wyposażenia jak i ceny. W Wielkiej Brytanii na tego przedstawiciela luksusowych limuzyn przyjdzie nam wydać niespełna 8 tys. funtów (ok. 47 tys. zł). Jeśli jednak wolimy mieć kierownicę po właściwej, a więc lewej stronie, trzeba przygotować się na wydatek ok. 55 tys. zł.
Zakup to nie wszystko
Decydując się jednak na auto z Wielkiej Brytanii nie zapominajmy, że różnica w cenie to nie wszystko. Tutaj też samochody są w lepszym i gorszym stanie, a do tego przed rejestracją w Polsce trzeba je przystosować do przepisów – zmienić światła (w niektórych autach wystarczy ingerencja w oprogramowanie), lusterka i zadbać o to, aby licznik pokazywał prędkość w kilometrach na godzinę. W pewnym momencie może się zatem okazać, że cena auta po przeróbkach zbliża się do ceny samochodu z kontynentalnej części Europy. Tymczasem pojazdem z kierownicą po lewej stronie jeździ się o wiele łatwiej niż takim samym z kierownicą po prawej. Nie chodzi tu tylko o wyprzedzanie, ale również o po prostu zmianę pasa czy odbieranie biletu przed autostradowym szlabanem.