Trwa ładowanie...

Budka na kołach to już przeszłość

Budka na kołach to już przeszłość
dhlzljw
dhlzljw

Samochody Opel Agila i Suzuki Wagon R+ nie wzbudziły sympatii europejskich użytkowników. Wprawdzie w mniej zamożnych, rolniczych regionach - południowe Włochy, Grecja - często można zauważyć mikrovana Opla, jednak w dużych miastach, Agila była prawie niezauważalna.

(fot. Bogusław Korzeniowski)
Źródło: (fot. Bogusław Korzeniowski)

Powodem tej sytuacji nie był brak cech użytkowych, ale uroda modelu. Agila nie przypominała bowiem samochodów rodziny Opla, ale była kanciastym potworkiem zaadoptowanym z rynku japońskiego. Pojazd powstał w 2000 r., jako rozwinięcie koncepcji Suzuki Wagon R+. Inżynierom z Russelheim udało się wprawdzie stylistycznie okrzesać model z Japonii, jednak bryła pozostała niezmieniona. Stąd też Agila miała wymiary identyczne, jak zbudowany w 1993 r. na bazie Suzuki Alto - Wagon R+ (długość 354 cm, szerokość 162 cm i wysokość 169 cm). Przy takich proporcjach trudno zaś mówić o urodziwym nadwoziu.

Sytuacja całkowicie uległa jednak zmianie wraz z prezentacją nowej generacji modelu. W tym przypadku nie było już adaptacji motoryzacyjnego potworka, a ścisła współpraca inżynierów i stylistów obu koncernów. Zaowocowała ona modelami Suzuki Splash i Opel Agila. Już sam fakt, że Japończycy zdecydowali się na zmianę nazwy sugeruje, iż nie życzono sobie aby pojazd był utożsamiany z poprzednikiem, który wyglądał jak budka telefoniczna na kółkach.

dhlzljw
(fot. Bogusław Korzeniowski)
Źródło: (fot. Bogusław Korzeniowski)

W Oplu nie dokonano tak radykalnych decyzji, gdyż Agila, mimo silnych powiązań z Wagonem R+ była jednak samochodem ładniejszym. Patrząc jednak na nowy model raczej nikt nie dopatrzy się rodzinnego podobieństwa starszej i nowszej wersji. Nowe Agila i Splash są bowiem naprawdę ładnymi miejskimi maluchami.

Po pierwsze całkowicie zmieniono proporcje nadwozia. Nowe maluchy są bowiem szersze i dłuższe od poprzedników (dł. 374 cm, szer. 168 cm). Do tego pojazdy zostały spłaszczone do 159 cm. Po drugie w miejsce pudełkowatej formy nadwozia, zaproponowano sylwetkę od przedniego zderzaka począwszy, a na tylnym skończywszy zaprojektowaną jako miejskie auto, a nie jako pudełko na zakupy. Po trzecie wzrósł rozstaw kół (na przednich kołach o 5 cm, na tylnych o 9 cm), a to zaś gwarantuje lepszą przyczepność na drodze poza miastem. Zmieniono także zagospodarowanie deski rozdzielczej i obecnie pojazdy mają kokpit nie tylko ergonomicznie ukształtowany, ale także są dopracowane stylistycznie. Różnice między samochodami dotyczą tylko stylistycznych elementów jak światła, czy ukształtowanie atrapy i tylnej klapy. Gdy jednak zadamy pytanie w salonie Suzuki o walorach samochodu usłyszymy, że Splash jest dużo lepszym samochodem, a koronnym argumentem to fakt, iż jest to prawdziwy Japończyk. Gdybyśmy z pytaniem takim udali się do
salonu Opla, przekonywać nas będą iż to właśnie Agila zwycięża w konfrontacji i argumentem będzie siła koncernu w Europie. Prawda zaś jest taka, iż obydwa samochody są produkowane na jednej linii montażowej na Węgrzech, do produkcji używane są te same materiały (rozbieżności są jedynie w projekcie), a przy produkcji zatrudnieni są ci sami pracownicy.

(fot. Bogusław Korzeniowski)
Źródło: (fot. Bogusław Korzeniowski)

Kto wygrywa porównaliśmy więc według danych handlowych. Wprawdzie oferta obejmuje wersje silnikowe 1.0 i 1.2 (w Oplu także 1,3 diesel) oraz skrzynie biegów manualną i automatyczną, ale do porównań przyjęliśmy najpopularniejsze modele na rynku. Opel Agila to model z motorem benzynowym 1.2 Enjoy (43,9 tys. zł), zaś Suzuki to Splash 1.2 Comfort (429 tys. zł). Modele mają tą samą karoserię i silniki, przez co prędkość maksymalna i zużycie paliwa są identyczne.

dhlzljw

Różnic zatem można doszukiwać się tylko w wyposażeniu i warunkach gwarancyjnych. W zakresie bezpieczeństwa czynnego i biernego na prowadzenie wysuwa się Splash. O ile ABS i przednie poduszki posiadają obydwa modele, to poduszki boczne i kurtyny są w standardzie tylko w Suzuki. W Oplu poduszki boczne są opcją. Można je dokupić w Pakiecie bezpieczeństwo za 2,2 tys. zł. Dodatkowo w tym pakiecie dostajemy też ESP i TC - elementy w ogóle niedostępne w Suzuki.

(fot. Bogusław Korzeniowski)
Źródło: (fot. Bogusław Korzeniowski)

Wyposażenie wnętrza mamy identyczne. W standardzie obaj producenci oferują wspomaganie kierownicy, centralny zamek, elektryczne sterowane szyb, czy lusterek zewnętrznych. Różnica występuje zaś jeżeli chodzi o klimatyzację. W Suzuki jest ona standardem w każdej wersji, nawet w najtańszej 1,0 Club. W Oplu za chłód w lato musimy zapłacić kolejnr 2,2 tys. zł.

dhlzljw

Największa różnica dotyczy jednak gwarancji. Suzuki, jak każdy Japończyk, oferuje trzy lata. Zaś Opel ma jedynie gwarancję na dwa lata. Mocnym punktem Opla jest też lepszy dostęp do sieci serwisowej.

Patrząc na poziom wyposażenia, cenę i gwarancję to wygrywa Suzuki. Przewagą Opla jest, prócz sieci serwisowej, wyposażenie modelu w silnik Diesla. Niestety kwota 51 tys. zł za małą Agilę jest w tym przypadku zbyt wygórowana.

Bogusław Korzeniowski

dhlzljw
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dhlzljw
Więcej tematów