Brzydal z gwiazdą na czole

Obraz
Źródło zdjęć: © Bogusław Korzeniowski

Firma ze Stuttgartu to przede wszystkim klasyczne limuzyny i elegancki, sportowy design coupe. Konserwatywny styl produkowanych samochodów tak się utrwalił, że dla wielu wprowadzenie modeli klasy A i B było szokiem i niszczeniem wizerunku trójramiennej gwiazdy.

Obraz
© (fot. Bogusław Korzeniowski)

Po kilku latach produkcji okazało się jednak, że samochody te wnoszą do segmentów coś nowego i nie oferowanego przez innych producentów. Dzięki temu, mimo wysokiej ceny, znalazły sympatię nabywców. Jak jednak wytłumaczyć produkcję Mercedesa R?

Ten model o urodzie karawanu pogrzebowego, nie jest nawiązaniem do żadnego europejskiego samochodu. Wprawdzie w centrali Mercedesa można usłyszeć, że jest to pojazd globalny, ale miejsce produkcji w USA sugeruje iż to właśnie Amerykanie są docelowymi klientami firmy.

Samochód łączy w sobie zalety kilku różnych typów aut: sedana, kombi, vana, czy samochodu typu SUV, a amerykański rynek wymógł ogromne wymiary. Klasa R mierzy blisko 5 m długości, a w wersji przedłużonej LWB - 23 cm więcej. Pojazd ma prawie 2 m szerokości i ponad 1,5 m wysokości. Odpowiada to rozmiarom limuzyny wysokiej klasy.

Obraz
© (fot. Bogusław Korzeniowski)

Wnętrze samochodu pod względem przestronności także mierzy wysoko. Odległość między przednim a tylnim rzędem siedzeń w klasie R to 86 cm . Ponadto pojazd dysponuje dużą przestrzenią nad głową pasażerów. W drugim rzędzie siedzeń jest to ponad 1 m, a w trzecim 93 cm. Są to wartości jakie mają jedynie modele klasy VAN, a przestrzeń bagażowa wynosząca 600 litrów, którą po złożeniu siedzeń powiększymy do 2000 l., zapewnia funkcje transportowe lepsze niż w tradycyjnym kombi.

Pojazd powstał wykorzystując rozwiązania wersji ML (także produkowanej w USA) i stąd też zanim rozpocząłem przygodę z wersją R, wsiadłem do ML-a. Muszę przyznać, że nie jest to szczyt marzeń o Mercedesie. Kiedy przesiadłem się do klasy R, który powstał wykorzystując płytę podłogową ML i ma ten sam prześwit i rozstaw osi, mimo woli szukałem we wnętrzu tych samych rozwiązań stylistycznych.

Obraz
© (fot. Bogusław Korzeniowski)

Tymczasem czekało mnie miłe zaskoczenie. Po pierwsze siedziska kształtem i ułożeniem sylwetki jadącego, zapewniają komfort jazdy bliższy limuzynie niż wersji ML. Po drugie zaś konsola środkowa nie jest prosta jak w ML-u, ale nieco bardziej nachylona. Patrząc na zabudowę miejsc siedzących trudno pojazd porównywać zarówno do limuzyn, a tym bardziej do ML-a. Siedzimy wygodnie, ale wyżej niż w limuzynie, co zapewnia wygodniejsze wsiadanie i wysiadanie, oraz lepszą widoczność.

Pozycja na fotelu kierowcy jest zbliżona do wersji osobowych. Dodatkowo w bagażniku są ukryte dwa fotele, które nie są wprawdzie komfortowe jak pozostałe, ale nie są też jedynie siedziskami, jak w Oplu Zafirze, czy Toyocie Verso.

Teoretycznie ta sama płyta podłogowa co w ML-u powinna dawać te same walory jezdne na trasie i w terenie. Niemniej o ile modelem ML pozwolono mi na przejazd przez tor Off Road, to klasa R była zarezerwowana tylko na klasyczne trasy. Wynika stąd, że model ten sklasyfikowano bliżej Audi Allroad, niż klasycznego SUV-a. Jednakże, gdy ktoś nie widzi potrzeby katowania w terenie samochodu wartego 240 tys. zł, to może być zadowolony z jazdy.

Obraz
© (fot. Bogusław Korzeniowski)

Stały napęd na cztery koła, sterowany elektronicznie układ trakcji (4ETS), a także ESP harmonijnie współpracują, zapewniając bezpieczeństwo i dobre parametry prowadzenia podczas jazdy w złych warunkach drogowych. Klienci Mercedesa mają również do wyboru pneumatyczne zawieszenie obu osi AIRMATIC połączone z układem adaptacyjnego tłumienia drgań (ADS), a także stałego prześwitu bez względu na obciążenie. Dodatkowo system umożliwia podniesienie nadwozia o 50 mm podczas jazdy po wyboistych drogach, a przy prędkościach przekraczających 120 km/h, AIRMATIC automatycznie obniża zawieszenie o 20 mm, co zmniejsza opór powietrza.

Podsumowując samochód jest doskonale wyposażony, spełnia zalety kilku modeli, zapewnia komfort jazdy lepszy niż limuzyna, tylko jest potwornie brzydki. Powodem jest fatalna linia karoserii. Niemcy wychodzą jednak z założenia, że siedząc w środku nie zwrócimy na to uwagi rozkoszując się komfortem.

Jest to chyba najwłaściwsze podejście do tego pojazdu. Siedząc w środku, ten brzydal naprawdę robi wrażenie.

Bogusław Korzeniowski

Wybrane dla Ciebie

Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła
Konrad Dąbrowski gotowy na wyzwania Baja España Aragón 2025
Konrad Dąbrowski gotowy na wyzwania Baja España Aragón 2025