W życie wchodzi nowa interpretacja przepisów dotyczących parkowania. Kierowcy, którzy pozostawią swoje samochody w strefie płatnego parkowania bez biletów potwierdzających wniesienie opłaty za szybą, nie poniosą kary. Na razie jest tak w Warszawie. Z czasem podobnie powinno być w całej Polsce.
W Warszawie z karą nie muszą liczyć się kierowcy, którzy nie pozostawią za szybą kwitu parkingowego, informuje „Rzeczpospolita”. Do tej pory w stolicy funkcjonowała uchwała rady miejskiej, w myśl której brak biletu w widocznym miejscu był jednoznaczny z nieopłaceniem postoju. W podobny sposób strefy płatnego parkowania funkcjonują praktycznie w każdym polskim mieście. Tymczasem Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie orzekł niezgodność tego zapisu z prawem. Taki sam wyrok w identycznej sprawie wcześniej wydał sąd z Łodzi. Co to oznacza dla kierowców?
Taka interpretacja przepisów oznacza, że kierowcy parkujący w strefie płatnego postoju muszą wnieść należną opłatę, ale dowód takiego stanu rzeczy mogą zostawić w schowku na rękawiczki lub w portfelu. Uchwała rady miejskiej dotycząca parkingów nie może zmusić posiadaczy aut do pozostawiania biletów w widocznym miejscu za szybą. W konsekwencji, właściciel samochodu, który tak postąpił, nie musi przyjmować ewentualnego mandatu nałożonego przez straż miejską, czy inną służbę powołaną do egzekwowania opłat. Jeśli po powrocie do samochodu za wycieraczką zauważy informacje o nałożeniu mandatu, musi po prostu udać się pod wskazany na druczku adres i przedstawić bilet parkingowy uprawniający do postoju.
Władze miast z pewnością niechętnie będą odnosić się do takiej interpretacji przepisów. Dla nich oznacza to dodatkowe trudności w karaniu kierowców, którzy nie płacą za postój, a dodatkowo grozi rozkwitem handlu używanymi biletami parkingowymi.
tb, moto.wp.pl