25 km na prądzie
Właśnie tyle wynosi zasięg w trybie elektrycznym i to użytkowaniu auto bez przesadnie delikatnego obchodzenia się z pedałem gazu. Konstruktorzy przewidzieli kilka trybów jazdy, ale Max eDrive wydaje się najciekawszym. Po rozładowaniu akumulatora do akcji wkracza silnik spalinowy. Nim to jednak nastąpi, można rozkoszować się dźwiękami inspirowanymi odkurzaczem lub tramwajem. BMW w cyklu bezemisyjnym potrafi jechać z prędkością nawet 120 km/h. Sprawnie nabiera prędkości i cechuje się niezłą elastycznością. Gdyby eksploatować BMW tylko na prądzie, cena 100 kilometrów przy średnim zużyciu energii na poziomie 16-18 kWh/100 km wynosiłaby około 9-10 złotych. Niewiele, a w mieście jest to jak najbardziej możliwe. Wystarczy w pracy zacumować przy stacji szybkiego ładowania, gdzie uzupełnienie energii zajmuje niewiele ponad dwie godziny. Takich miejsc wciąż jest mało, więc inżynierowie przewidzieli możliwość korzystania z gniazdek 230 V. Wówczas „tankowanie” trwa około 4 godzin.
Na autostradzie na benzynie
Jeśli jeździcie głównie po trasach ekspresowych i autostradach, hybryda traci logiczne uzasadnienie kupna. Podczas wysokich prędkości silnik elektryczny znika w cieniu spalinowego. Trójkę wyposażono w 2-litrową, czterocylindrową benzynę wspomaganą turbosprężarką. Generuje 184 koni mechanicznych i 290 Nm. To wystarczające parametry, by sprawnie poruszać się 1650-kilgoramowym samochodem. W trasie nie brakuje elastyczności, a zużycie paliwa nieznacznie przekracza 7 litrów. Podobnie jak w przypadku wersji zasilanych olejem napędowym lub benzyną, mamy do wyboru kilka trybów pracy, w tym Sport i Sport Plus. Dzięki temu można delikatnie utwardzić zawieszenie, zwiększyć opór na kierownicy i przyspieszyć reakcję na operowanie gazem. BMW prowadzi się bardzo dobrze. W zakrętach jest przewidywalne, a bardziej doświadczeni kierowcy mogą sobie pozwolić na „zamiatanie tyłem”.
Dobre osiągi
Osiągi podane przez producenta uzyskamy jedynie w przypadku wykorzystania pełnej mocy hybrydy. Jeśli w akumulatorach pozostaje choć niewielki zapas energii, uda się przyspieszyć do setki w 6,1 sekundy. Wystarczy docisnąć gaz do podłogi, a 8-biegowy automat szybko zacznie wrzucać kolejne przełożenia. Co ciekawe, BMW w trybie ekologicznym zachęca do zabawy w „ochronę środowiska”. Spokojna eksploatacja w mieście pozwoli obniżyć zużycie do około 5-6 litrów. Silnik elektryczny dostarcza chwilowo nawet 100 Nm, wyraźnie poprawiając elastyczność. Jeśli traktujemy pedał akceleratora w trybie 0-1, zużycie wzrośnie do 12-14 litrów.
Praktyczne wnętrze
Baterie umieszczono pod podłogą bagażnika, co negatywnie wpłynęło na jego pojemność. Ma 370 litrów i dość wąski otwór załadunkowy. Chcąc jechać z rodziną na dłuższy urlop, warto pomyśleć o kufrze dachowym. Niewiele się za to zmieniło w przedziale pasażerskim. Miejsca w dwóch rzędach jest sporo, a jakość materiałów wykończeniowych utrzymano na wysokim poziomie. Zmiany dostrzeżemy jedynie na wyświetlaczu przed oczami kierowcy. Komputer pokładowy przekazuje informacje dotyczące godziny zakończenia ładowania, zasięgu na prądzie, a także zużycia benzyny oraz energii z akumulatorów. Resztę wskaźników, pokręteł i przełączników przeszczepiono z pozostałych odmian serii 3. Trudno mieć zatem większe zastrzeżenia do ergonomii i obsługi systemu multimedialnego łączącego się teraz z internetem.
Wnętrze ustawione pod kierowcę
To jeden z tych samochodów, który poza walorami praktycznymi, ma dawać wiele radości kierowcy. Fotel wyprofilowano przyzwoicie, a siedzisko umieszczono dość nisko. Automatyczna regulacja ułatwia dopasowanie optymalnej pozycji. Dobre recenzje zbiera też trójramienna kierownica pochodząca z pakietu M Sport. Dodatkowo wyposażono ją w manetki. Biegi można też przełączać sekwencyjnie za pomocą lewarka. Aluminiowa podstopnica i wiele srebrnych paneli dekoracyjnych buduje ciekawy klimat. Trzeba przyznać, że kokpit trójki starzeje się z klasą.
Cena i konkurencja BMW 330e
175 600 złotych - tyle kosztuje bazowy wariant 330e. Po dołożeniu kilku elektronicznych gadżetów, a także pakietu M Sport, cena wzrośnie do około 240 tysięcy. Sporo, ale na tle konkurencji ta kwota wydaje się umiarkowana. Za 218-konnego VW Passata GTE zostawimy w salonie 174 tysiące (odmiana bazowa). O 100 tysięcy droższe jest natomiast znacznie lepiej wyposażone w standardzie Volvo S60 (diesel + elektryk).
Naszym zdaniem
330e to jeden z najlepiej jeżdżących samochodów w swoim segmencie. Mimo obecności elektryki, pewnie zachowuje się na drodze, zapewnia bardzo dobre osiągi i przekonuje praktycznym wnętrzem. Ma jednak skromny i ograniczający możliwości bak paliwa (41 litrów), mały bagażnik i zasięg pozwalający użytkować auto na prądzie głównie w mieście. Najlepiej takim, gdzie nie brakuje stacji szybkiego ładowania.
Piotr Mokwiński, Wirtualna Polska
"BMW 330e " - DANE TECHNICZNE
Typ silnika | "R4, turbo benzynowy, elektryczny " |
Pojemność silnika cm3 | "1 998" |
Moc KM / przy obr./min | "184 przy 6 500 + 88" |
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. | "290 / 1 350 – 4 250 + 250" |
Skrzynia biegów | "automatyczna, 8-stopniowa" |
Prędkość maksymalna km/h | "225" |
Przyspieszenie (0-100 km/h) s | "6,1" |
Zużycie paliwa: | |
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) | "b.d. / b.d. / 2" |
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) | "7,8 / 6,7 / 7,2" |
Pojemność bagażnika min./max. / l | "370 / b.d." |
Wymiary (dł./szer./wys.) mm | "4 633 / 1 811 / 1 439" |
Cena wersji podstawowej w zł | "175 600" |
Cena testowanego modelu w zł | "241 350" |
Plusy | null |
Minusy | null |