Wydaje Wam się, że używanie samochodów przez kobiety to przejaw równości płci? Nic bardziej mylnego. Mężczyźni są zmotoryzowanym paniom bardzo potrzebni.
U zarania motoryzacji samochód był domeną wyłącznie mężczyzn. Wprowadzenie rozruszników wyeliminowało konieczność posiadania przez kierowcę silnych ramion i groźbę odniesienia poważnych obrażeń podczas zapalania silnika. To otworzyło kobietom drogę do świata samochodów. Dziś auta stały się komfortowe i łatwe w prowadzeniu, z czego korzysta wiele kobiet i wielu producentów samochodów. Kobiety doskonale jednak wiedzą, że auto kiedyś musi być serwisowane, a wtedy najlepiej zwrócić się do mężczyzny.
Jak pokazują przeprowadzone w Wielkiej Brytanii badania, zaledwie 30 proc. kobiet decyduje się na to, by używany przez siebie samochód samodzielnie zawieźć do naprawy. Dla 35 proc. spośród kobiet, które przekazały obowiązki związane z serwisowaniem pojazdu mężczyźnie, powodem do takiego postępowania było przeświadczenie o małym doświadczeniu w dziedzinie motoryzacji.
Co ciekawe, pytania ankiety, na które odpowiedziało ponad tysiąc osób, pokazały, że obowiązków związane z naprawą i serwisowaniem samochodu chętnie zrzekają się również ludzie młodzi. Aż 30 proc. kierowców do 24 roku życia, niezależnie od płci, woli, by ich auto do warsztatu odwozili rodzice.
W otrzymanych przez Anglików danych mężczyźni znajdą potwierdzenie, że istnieją jeszcze przyczółki, w których to oni dominują. Z drugiej jednak strony ankietę ciepło mogą przyjąć feministki. W końcu prowadząca samochód kobieta, która nie wie nawet jak i co zatankować, to już rzadkość.
Źródło: Bosch Car Service
tb/