Eksperci zauważają rosnącą popularność samochodów z instalacjami LPG. Posiadacz takiego samochodu oszczędza na paliwie, a jednocześnie nie musi obawiać się drogich w naprawie awarii. Czy jednak zakup używanego auta z instalacją ma sens?
Jeszcze kilka lat temu największym powodzeniem cieszyły się samochody wyposażone w silniki wysokoprężne. Niskie zużycie oleju napędowego przekładało się na przystępne koszty jazdy. Ogromne znaczenie miała także dynamika zapewniana przez jednostkę napędową. Kłopot jednak w tym, że użytkowanie współczesnego diesla oznacza wysokie wydatki serwisowe. Duże wysilenie jednostek i skomplikowany osprzęt nie sprzyjają ich trwałości. Nic więc dziwnego, że wielu kierowców decyduje się na auta z silnikami benzynowymi, które mogą z powodzeniem pracować także na LPG. Przeróbka we własnym zakresie oznacza inwestycję opiewającą przynajmniej na około 2-3 tysiące złotych. Spora grupa kierowców w obliczu takich wydatków wybiera najprostsze rozwiązanie - kupuje samochód już wyposażony w instalację gazową. Pytanie tylko, czy warto?
Samochody z LPG od ponad dekady stanowią poważną konkurencję dla aut napędzanych silnikami diesla - oczywiście w kwestii kosztów eksploatacji. Niemniej, jazda na gazie ma zdecydowanie więcej zalet i argumentów za nią przemawiających. Decydując się na samochód benzynowy z LPG unikamy kłopotów z filtrem cząstek stałych, dwumasowym kołem zamachowym, układem wtryskowym, czy wrażliwością na jakość tankowanego paliwa. W przypadku użytkowania „zagazowanego” samochodu koszty serwisowe prezentują się dużo lepiej dla właściciela. Nawet jeśli będziemy mieć przed sobą poważną naprawę silnika i instalacji gazowej, wydatki okażą się o wiele niższe. Za samo paliwo płacimy przynajmniej dwukrotnie mniej przy dystrybutorze. To argument przekonujący zdecydowaną większość. Dodatkowo możemy mieć satysfakcję, że mniej obciążamy środowisko naturalne.
Decydując się na używane auto z LPG, musimy zachować ostrożność. Większość kupujących naiwnie liczy na co najmniej dobry stan techniczny pojazdu oraz instalacji. Przecież poprzedni właściciel dokonał przed kilku laty niezbędnych modyfikacji, wydając na ten cel sporo pieniędzy. Przed podjęciem ostatecznej decyzji zejdźmy na ziemię i przemyślmy całą sprawę raz jeszcze. Na samym początku zastanówmy się, z jakich powodów kierowcy wybierają LPG jako paliwo alternatywne. Głównym i przeważnie jedynym argumentem jest oszczędność, jaką generuje taka decyzja. Nawet z uwzględnieniem wyższego o około 10-20 proc. spalania gazu, a także droższego, corocznego badania technicznego, taki interes się bardzo opłaca. Jeśli więc właściciel wystawionego na sprzedaż samochodu nie wahał się w ingerencję w silnik dla tańszej eksploatacji, jest prawdopodobne, że oszczędzał również na każdej czynności, jaka wiąże się z użytkowaniem auta. Rzadsza niż zaleca producent wymiana oleju i filtrów oraz stosowanie słabych jakościowo, ale
znacznie tańszych zamienników części eksploatacyjnych to najpopularniejsza forma takiej ekonomii.
Przymierzając się do kupna używanego samochodu z LPG, poza stanem karoserii, zawieszenia, wnętrza czy mechaniki, dochodzą nam kolejne zmartwienia. Nie mamy przecież żadnej pewności, przy jakim przebiegu poprzedni właściciel zamontował gaz, i czy kupił on dany egzemplarz z "wyregulowanym" licznikiem przebiegu. Co więcej, nigdy nie dowiemy się, ile tak na prawdę kilometrów i jakich napraw dokonano już po zamontowaniu instalacji gazowej.
Instalacja LPG, tak jak każdy podzespół, zużywa się podczas normalnej eksploatacji. Wymaga cyklicznych, regularnych przeglądów - regulacji, wymian filtrów i innych elementów wchodzących w jej skład. Nawet jeśli poprzedni użytkownik sumiennie wywiązywał się ze swoich obowiązków, mogą czekać nas wydatki. Po latach intensywnego użytkowania do wymiany nadawać mogą się wtryski (markowe kosztują około 100 złotych za sztukę), albo parownik, zaś zbiornik po 10 latach musi przejść ponowną legalizację. Dodatkowo z biegiem lat przewody gumowe parcieją, co również oznacza serię wymian. Pokonanie znacznego przebiegu na gazie bez fachowej obsługi, odbije się zawsze na ogólnej kondycji silnika. On też może potrzebować pomocy mechanika i inwestycji.
W większości przypadków zakup samochodu z LPG jest mocno ryzykownym posunięciem. Takie auta pokonują zazwyczaj duże przebiegi w skali roku. Na domiar złego ich właściciele oszczędzają nie tylko na paliwie - odwlekając konieczne naprawy, czy stosując najtańsze części drastycznie pogorszają stan techniczny całego auta. Znacznie bezpieczniejszym rozwiązaniem jest kupno sprawdzonego auta bez LPG, a następnie zlecenie jego przeróbki. Z drugiej jednak strony, warto poszukać kilkuletniego auta z fabryczną instalacją. Jeśli właściciel serwisował pojazd w ASO, mamy wgląd do dokładnie opisanej historii i łatwiej nam będzie podjąć ostateczną decyzję w kwestii przeprowadzenia finalnej transakcji. Takie oferty na rynku wtórnym należą jednak do rzadkości.
Piotr Mokwiński, moto.wp.pl
tb/