Trwa ładowanie...

Afera Volkswagena: Amerykanie zaczynają śledztwo w Boschu

Afera Volkswagena: Amerykanie zaczynają śledztwo w BoschuŹródło: Commons.wikimedia.com
d18tafa
d18tafa

Amerykanie postawili sobie za cel dotarcie do sedna afery Volkswagena. Nie wystarcza im stwierdzenie, że ktoś dokonał oszustwa polegającego na zamontowaniu oprogramowania fałszującego emisję trujących substancji w autach z silnikiem Diesla. Chcą wiedzieć kto, kiedy i dlaczego: stąd biorą się za kolejne firmy.

Volkswagen nie jest już sam. Amerykański Departament Sprawiedliwości ogłosił, że jego agenci zajmą się Boschem, potężnym dostarczycielem oprogramowania, które Volkswagen wykorzystał w oszustwie.

Na razie w Boschu mogą spać spokojnie, ale nikt nie wie, do czego doprowadzi dochodzenie. Rzecznik prasowy Departamentu Sprawiedliwości uspokoił Niemców, że nikt nie wysuwa pochopnych oskarżeń. Bosch natychmiast po wybuchu afery oświadczył, że był jedynie dostawcą urządzeń zamówionych przez VW. Nikt w firmie nie pytał po co one są i do czego zostaną wykorzystane. Amerykanie nie mają prawa nie wierzyć w wersję firmy, ale jednak będą wszystko dokładnie sprawdzać.

Jedno z wpływowych amerykańskich pism motoryzacyjnych „Road and Track” przypomina, że w toku dotychczasowego śledztwa wyszło na jaw, że Bosch ostrzegał Volkswagena o konsekwencjach montowania zamówionego urządzenia. Specjaliści mieli mówić, że takie rzeczy mogłyby być używane do aut przeznaczonych do testów, ale w żadnym wypadku do aut drogowych. A jednak Volkswagen zdecydował się taki taki krok, czyli wielkie oszustwo.

Jest jednak inna opinia, którą cytuje „Road and Track”, a którą zapewne wzięli pod uwagę agenci federalni z Departamentu Sprawiedliwości. Anonimowy inżynier wyjaśnił dziennikarzom, że na pewnym etapie produkcji sprawy nie wyglądają tak, że jedna firma zamawia u drugiej urządzenie. Sugeruje, że Bosch i Volkswagen od lat bardzo ściśle ze sobą współpracują, niektóre rozwiązania są wspólne, zatem „nie ma możliwości, żeby w Boschu nie wiedzieli, po co Volkswagenowi to oprogramowanie”.

Wszystko zostanie zapewne wyjaśnione, tymczasem – co widać – afera Volkswagena zatacza coraz szersze kręgi.

MAK

d18tafa
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d18tafa
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj