7 powodów, dla których wciąż warto kupować klasyczne nawigacje

Tak naprawdę każdy producent aut oferuje już możliwość zamówienia nawigacji do samochodu - nawet w modelach z niższej półki. Korzystanie z elektronicznych map jest dużym ułatwieniem. Przekonał się o tym praktycznie każdy, kto choć raz z nich skorzystał. Wszystko ma jednak swoją cenę. Zanim zaznaczymy opcję nawigacji podczas zakupu nowego samochodu, powinniśmy zastanowić się nad takim wydatkiem.

Obraz
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

/ 71. Wbudowane nawigacje są drogie

Obraz
© Materiały prasowe

Tak naprawdę każdy producent aut oferuje już możliwość zamówienia nawigacji do samochodu – nawet w modelach z niższej półki. Korzystanie z elektronicznych map jest dużym ułatwieniem. Przekonał się o tym praktycznie każdy, kto choć raz z nich skorzystał. Wszystko ma jednak swoją cenę. Zanim zaznaczymy opcję nawigacji podczas zakupu nowego samochodu, powinniśmy zastanowić się nad takim wydatkiem.

W ten sposób producenci aut wyciągną z naszej kieszeni nawet kilka tysięcy złotych. Tyle bowiem najczęściej kosztuje zakup wbudowanej nawigacji. Często też aby mieć możliwość jej montażu, musimy dokupić kilka innych (często drogich) dodatków lub zdecydować się na wyższą wersję wyposażenia. Tymczasem podstawowe, markowe nawigacje Mio, które w każdej chwili możemy zdemontować lub zamontować nawet w starym aucie, to wydatek nieprzekraczający 300 zł. Co najlepsze, to dopiero początek korzyści z wyboru przenośnej nawigacji.

/ 72. Wbudowanych nawigacji szybko nie naprawimy

Obraz
© Materiały prasowe

Wbudowane nawigacje z powodzeniem można nazwać kombajnami. W zdecydowanej większości przypadków elektroniczna mapa jest częścią zaawansowanego komputera, za pomocą którego sterujemy radiem, telefonem podłączonym przez bluetooth czy ogólnymi ustawieniami samochodu. Często jeśli awarii ulegnie któraś z tych funkcji, korzystanie z pozostałych (w tym z nawigacji) może być utrudnione, a nawet niemożliwe. O ile podróż bez radia jakoś zniesiemy, o tyle niedziałająca nawigacja w obcym miejscu będzie poważnym problemem. Poza tym usunięcie usterki w większości przypadków wiąże się z koniecznością pozostawienia auta w serwisie na jakiś czas – to dla wielu niedogodność nie do zaakceptowania. Tymczasem w razie ewentualnej awarii urządzenia zewnętrznego wciąż możemy korzystać ze wszystkich funkcji samochodu. Nie musimy też zostawiać pojazdu w serwisie.

/ 73. Nieaktualne mapy to poważny problem

Obraz
© Materiały prasowe

Nic tak nie irytuje podczas korzystania z nawigacji w obcym mieście jak nieaktualne mapy. To problem, z którym stykają się głównie posiadacze wbudowanych na stałe urządzeń. Jeśli chcą je zaktualizować, najczęściej muszą udać się do serwisu. Taka wizyta niestety swoje kosztuje. Do tego nie zrobimy jej w dni wolne od pracy – a to właśnie wtedy często zauważamy, że nasze mapy są nieaktualne. Tymczasem będąc w posiadaniu nawigacji przenośnej, po prostu podłączamy ją do komputera i samodzielnie dokonujemy niezbędnej aktualizacji. Wiodący producenci oferują taką możliwość bez konieczności uiszczania opłat.

/ 74. Postęp techniczny i nienadążające za nim nawigacje wbudowane

Obraz
© Materiały prasowe

Niemalże codziennie odczuwamy na własnej skórze postęp techniczny. Największy boom mamy już co prawda za sobą, ale producenci wciąż zaskakują nas różnymi ciekawymi funkcjami, o których nie mieliśmy do tej pory pojęcia, że są przydatne. Tyczy się to także nawigacji. Za przykład mogą tutaj posłużyć widoki skrzyżowań w 3D, asystenci pasa ruchu, sterowanie za pomocą komend głosowych czy po prostu duży, wyraźny ekran. Te oraz inne udogodnienia znajdziemy w produktach firmy Mio. O nich muszą najczęściej zapomnieć osoby, które kupują zaledwie kilkuletnie, używane auto. Wymiana modułu na nowy w zdecydowanej większości przypadków (jeśli jest w ogóle możliwa) wiąże się z bardzo wysokimi kosztami. Taki problem nie dotyczy właścicieli przenośnych nawigacji. Jeśli uznamy, że nasza nawigacja przenośna jest już nieco archaiczna, zawsze możemy kupić nową za kilkaset złotych.

/ 75. Przenośne urządzenie bez problemu można przełożyć do innego samochodu

Obraz
© Materiały prasowe

Kierowcy przyzwyczajeni do nawigacji, którym nagle przyjdzie skorzystać z samochodu bez tego wygodnego dodatku, właśnie w takich chwilach doceniają możliwość odklejenia urządzenia od szyby i przeniesienia go do innego pojazdu. W przeciwieństwie do wbudowanych nawigacji, montaż oraz demontaż trwa kilkanaście sekund. Nie bez znaczenia jest także to, że o wiele szybciej i bardziej komfortowo będzie nam się używało urządzenia, które już dobrze znamy. Nawigacje zainstalowane na stałe w aucie, w zależności od producenta, mają niekiedy diametralnie różną obsługę – nie wspominając o indywidualnych ustawieniach użytkownika (np. powiadamianie o fotoradarach, czy głośność instrukcji). Niewielkie, przenośne urządzenie to także ułatwienie podczas podróży za granicę. Produkty Mio z załadowanymi mapami Europy pomogą w sytuacji, kiedy nawigacja w wypożyczonym aucie nie będzie działała tak jak należy lub w ogóle się nie uruchomi.

/ 76. Wideorejestrator i nawigacja w jednym

Obraz
© Materiały prasowe

W internecie coraz częściej pojawiają się krótkie filmiki przedstawiające karygodne zachowanie kierowców łamiących przepisy. Takie nagrania to jednak nie tylko rozrywka, ale również konkretny materiał, który w razie potrzeby możemy przedstawić policjantom lub w sądzie. Z filmem pokazującym całe zajście (a więc i numery rejestracyjne innego pojazdu) trudno dyskutować. Bez dokupowania oddzielnej kamery, kierowcy korzystający z wbudowanej nawigacji mogą o takim udogodnieniu zapomnieć. Tymczasem przykładowo urządzenie przenośne Mio Combo 5207 LM jest już wyposażone w kamerkę nagrywającą obraz w jakości HD. Do tego dzięki odbiornikowi GPS na nagraniu zobaczymy swoją prędkość oraz współrzędne geograficzne.

/ 77. Przenośną nawigację łatwo schować przed wzrokiem złodziei

Obraz
© Materiały prasowe

Wbudowane nawigacje warte kilka tysięcy złotych to łakomy kąsek dla wielbicieli cudzej własności. Dla przeciętnego Kowalskiego demontaż tego urządzenia nie jest łatwy, ale dla wprawnego złodziejaszka to bułka z masłem. Niektórzy kierowcy kupują specjalne zaślepki, którymi zakrywają ekran. Nie wygląda to jednak estetycznie i nie jest zbyt praktyczne. Jeśli ktoś korzysta z przenośnej nawigacji, problem rozwiązuje się w zaledwie kilkanaście sekund. Wystarczy ją odkleić od szyby i schować w schowku. Wówczas znacząco obniżamy ryzyko włamania do naszego auta. Warto jednak dodać, że nawet jeśli zostawimy nawigacją przyklejona do szyby, złodziej i tak najczęściej dwa razy się zastanowi. Po prostu nie będzie mu się opłacało ryzykować dla często zaledwie kilkuset złotych zarobku. Co innego, jeśli zobaczy łatwe do wymontowania radio z nawigacją warte kilka tysięcy.

Artykuł powstał przy współpracy z MIO nawigacje

Wybrane dla Ciebie
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła