Na Zachodzie bije rekordy sprzedaży, zaś obietnice producenta mówią, że do końca 2009 roku będzie powstawać milion egzemplarzy rocznie. Dacia Logan - bo o niej mowa - jest obecna także w Polsce. Niestety pejoratywne skojarzenia z rumuńskimi samochodami sprzed lat zniechęcają sporą grupę kierowców do samochodu opracowanego pod dyktando Renault. Postanowiliśmy sprawdzić, ile warte jest najtańsze kombi na rynku...
Pierwszy kontakt z Dacią zakończył się stwierdzeniem, że Logan MCV jest... duży. Banalne? Być może. Jednak stojąc naprzeciw auta zdolnego pomieścić 2350 litrów bagażu trudno nie odnieść innego wrażenia. Paradoksalnie na papierze gabaryty samochodu nie prezentują się nieprzeciętnie. Wrażenie wielkości jest zasługą proporcji nadwozia z krótką maską i potężnym przedziałem pasażersko-ładunkowym.
Wpływ na przestronność wnętrza ma również imponujący rozstaw osi. 2905 milimetrów to niewiele mniej, niż w... Mercedesie klasy S! Inżynierowie Renault spożytkowali przestrzeń na trzy rzędy siedzeń. W pierwszym trudno narzekać na przestronność. Wyżsi pasażerowie drugiego rzędu mogą narzekać na nieco zbyt małą ilość miejsca na nogi. Czy podróżni siedzący za nimi będą jeszcze bardziej pokrzywdzeni? Wręcz przeciwnie! W trzecim rzędzie zasiądą wygodnie dwie osoby o wzroście powyżej 180 cm, zaś przestrzeni na nogi jest wyraźnie więcej niż za fotelem kierowcy! Trzeba się tylko pogodzić z utrudnionym zajmowaniem miejsca.
Wnętrze Logana nie powala stylistyką, ani jakością tworzyw. Na pocieszenie twarde plastiki zostały dobrze spasowane, więc nawet na największych nierównościach kabina nie atakuje uszu kierowcy i pasażerów podejrzanymi dźwiękami. Przyzwyczajenia wymaga odgłos towarzyszący włączeniu kierunkowskazu – specyficzne „pikanie” można porównać jedynie do dźwięków wydawanych przez świerszcza. Kierowcy Dacii Logan MCV przyjdzie się także oswoić ze słabą widocznością do tyłu. W środkowym lusterku oglądamy przede wszystkim las pięciu zagłówków. Boczne lustra wyglądają obiecująco. Na tym kończą się ich zalety, gdyż spora wielkość nie poszła w parze z liczbą informacji, jakich są w stanie dostarczyć.
Plusem nie są także nisko umieszczone pokrętła ogrzewania i wentylacji.
Kierowcy nieustannie trzymający gaz w podłodze nawet w mieście nie przekroczą poziomu 7 l/100 km. Producent deklaruje, że w trasie z baku będzie ubywać średnio 4,8 l/100 km. W większości przypadków informacje publikowane w katalogu powstają w trakcie testów na hamowni i są niezwykle ciężkie do powielenia w rzeczywistości.
Stawiamy więc Logana przed trudnym zadaniem – ma udowodnić, że siedmiomiejscowe auto jest w stanie rzeczywiście spalić tak niewiele paliwa. Tankujemy do pełna i wyruszamy z Katowic do Gdańska, utrzymując przepisową prędkość. Wynik przeszedł najśmielsze oczekiwania. Silnik 1.5 dCi zadowolił się zaledwie 3,8 l ropy na każde 100 km! Oznacza to, że tankując „pod korek”, czyli pobierając z dystrybutora niemal 60 litrów, można wybrać się w podróż z Gdańska do Paryża i nie szukać po drodze stacji paliw.
Po 85-konnym samochodzie o masie 1255 kg trudno spodziewać się oszałamiających osiągów. Kto będzie jednak sprawnie operował zbyt długim drążkiem zmiany biegów zostawi w tyle wszystkie auta ruszające spod świateł. Także na trasie nie ma powodów do wstydu, gdyż Logan potrafi rozpędzić się do licznikowych 185 km/h, co odpowiada prędkości 170 km/h.
Duża powierzchnia boczna czyni auto podatnym na podmuchy wiatru, więc przy wietrznej pogodzie trzeba zachować czujność.
Na wyposażenie testowanego pojazdu nie powinni narzekać nawet najwięksi sybaryci. Klimatyzacja, cztery poduszki powietrzne, ABS, wspomaganie kierownicy, rozbudowany komputer pokładowy, centralny zamek, światła przeciwmgielne, radioodtwarzacz z CD, czy elektrycznie sterowane szyby i lusterka to znacznie więcej, niż moglibyśmy spodziewać się po samochodzie, którego głównym zadaniem jest bycie tanim...
Niestety cuda najprawdopodobniej się nie zdarzają. Podstawową Dacię Logan MCV można nabyć za 34 150 PLN. W zamian otrzymuje się 5-miejscowe kombi z przepastnym bagażnikiem i silnikiem 1.4 o mocy 75 KM. Kompletnie wyposażona, 7-miejscowa odmiana z niezwykle oszczędnym motorem diesla to już wydatek 50 050 PLN. Tym samym o samochodzie „za drobne” z pewnością mowy być nie może. Nie da się jednak ukryć, iż za podobne pieniądze żaden producent nie zaoferuje równie przestronnego i oszczędnego auta.
Łukasz Szewczyk