Co najmniej 13 osób zginęło, a kilkanaście innych zostało rannych, gdy przewożąca paliwo cysterna samochodowa rozbiła się, a następnie stanęła w płomieniach na szosie w stolicy Wenezueli, Caracas - podały lokalne media.
Cysterna wywróciła się, gdy kierowca pojazdu stracił nad nim kontrolę; w następstwie wypadku nastąpił wyciek paliwa, które zamieniło się w "płonącą rzekę". W ogniu stanęło też siedem samochodów osobowych i autobus - poinformował komendant straży pożarnej w Caracas, William Martinez.
Ratownicy wyciągali zwęglone ciała ze spalonych doszczętnie aut - relacjonują media.
30-letni kierowca cysterny wyszedł w wypadku bez szwanku i został aresztowany - podała prokuratura. Według świadków cysterna przed wypadkiem jechała ze znaczną prędkością.
sj