Dość kantów - Opel Insignia
Po kanciastej Vectrze obecnej generacji Opel postanowił odejść od geometrycznych kształtów na rzecz bardziej opływowego nadwozia.
Zaokrąglone linie przedstawionej Insignii maja w sobie znacznie więcej polotu niż nudna i przyciężka sylwetka Vectry.
Zadanie postawione przed stylistami było podwójnie trudne, ponieważ przyszło im zaprojektować nie tylko nowe auto, ale również samochód, który musi zainteresować potencjalnych nabywców Audi A4, BMW 3, Citroena C5, Renault Laguny, Mazdy 6 i Volkswagena Passata.
Najnowszy Opel będzie napędzany jednym z pięciu silników spełniających normy emisji Euro 5, która zacznie obowiązywać w 2009 roku. Najsłabsza jednostka benzynowa będzie miała 4 cylindry, które wygenerują 140 KM, natomiast po motorze V6 można się spodziewać 260 KM. Kto nie boi się lawinowo rosnących cen ropy będzie mógł wybierać między 130- a 160-konnym dieslem. Docelowo paleta silników ma być rozszerzona do siedmiu pozycji.
Do przeniesienia mocy posłużą wyłącznie skrzynie z sześcioma przełożeniami. W zależności od potrzeb i zasobności portfela klient będzie mógł wybierać między skrzyniami manualnymi i "automatami".
W przestronnej kabinie znajdzie się wystarczająco dużo miejsca, by móc wygodnie przetransportować piątkę dorosłych osób. Nocne wyprawy uprzyjemnią adaptacyjne przednie światła.
W przeciwieństwie do konkurentów w Oplu próżno szukać pokrętła, którym obsługuje się wszystkie funkcje samochodu. Projektanci zdecydowali się na przyporządkowanie każdej z nich osobnego przycisku, co z pewnością przypadnie do gustu zwolenników motoryzacji w klasycznym wydaniu.
Rozpoczęcie sprzedaży modelu Insignia jest planowane na październik bieżącego roku, natomiast auto oficjalnie zadebiutuje podczas lipcowego London Motor Show.
Łukasz Szewczyk