Co warto mieć zimą w samochodzie?

Zima właśnie zawitała do Polski zupełnie na poważnie. Dla kierowców oznacza to większe problemy z uruchomieniem i przygotowaniem do jazdy samochodu. O czym kierowca nie powinien zimą zapominać? Na kolejnych slajdach przedstawimy kilka takich gadżetów oraz podpowiemy, jak z nich korzystać, by nie ponieść strat.

Obraz
Źródło zdjęć: © Wirtualna Polska

/ 5Odmrażacz

Obraz
© Wirtualna Polska

Zima właśnie zawitała do Polski zupełnie na poważnie. Dla kierowców oznacza to większe problemy z uruchomieniem i przygotowaniem do jazdy samochodu. O czym kierowca nie powinien zimą zapominać? Na kolejnych slajdach przedstawimy kilka takich gadżetów oraz podpowiemy, jak z nich korzystać, by nie ponieść strat.

Oczywiście dla nikogo nie jest zaskoczeniem fakt, że zimą warto mieć w aucie zmiotkę do śniegu i skrobaczkę do szyb. Odmrażacz wciąż wielu zmotoryzowanych uważa jednak za produkt, który powstał tylko po to, by wyciągnąć dodatkowe pieniądze od kierowców. Jest jednak inaczej. Oczywiście mając odpowiednią skrobaczkę i pewną dozę samozaparcia, można pozbyć się lodu z każdej szyby. Jeśli dodatkowo przed nastaniem mrozów pokryliśmy ją środkiem hydrofobowym, lód nie będzie do niej tak mocno przymarzał.

Trzeba jednak pamiętać, że użycie większej siły podczas skrobania może negatywnie odbić się na stanie szyb. Dotyczy to przede wszystkim przedniej, na której mogą znajdować się drobinki piasku nasypane podczas jazdy z kół poprzedzających pojazdów. Użycie skrobaczki zupełnie zabójcze może okazać się dla reflektorów czy tylnych świateł. Prawo nakazuje dokładne oczyszczenie ich kloszy przed jazdą, a to bez odmrażacza może skończyć się powstaniem poważnych rys.

Za półlitrowy odmrażacz dobrej marki zapłacimy 10-15 złotych.

/ 5Kable rozruchowe

Obraz
© PAP/Wojciech Pacewicz

Zima wystawia samochody na ciężką próbę. Szczególnie trudny egzamin czeka jednak auta z silnikiem Diesla. Jeśli rano samochód nie chce zapalić, a akumulator jest stosunkowo nowy i jesteśmy pewni, że nie powinien on jeszcze ostatecznie odmówić posłuszeństwa, najprawdopodobniej winę za unieruchomienie samochodu ponosi częsta jazda na dystansach tak krótkich, że podczas jazdy alternator nie jest w stanie zrekompensować baterii wydatku energii potrzebnej na odpalenie silnika. Z sytuacją najłatwiej - choć nie najkorzystniej dla wyładowanego akumulatora - można poradzić sobie za pomocą kabli rozruchowych. Podczas awaryjnego uruchamiania samochodu można popełnić błędy, których następstwa są poważne.

Jeśli decydujemy się na uruchomienie samochodu z pomocą innego auta, należy zaparkować sprawnym pojazdem tak, by kable rozruchowe mogły połączyć obydwa akumulatory, a następnie wyłączyć silnik. Plus podpinamy do plusa, a przewód ujemny do minusa sprawnego akumulatora oraz do masy - na przykład bloku silnika - niesprawnego auta. Następnie uruchamiamy sprawny samochód. Jego alternator zacznie ładować pokonany przez mróz akumulator biorcy. Czasami trzeba poczekać kilka lub kilkanaście minut, nim w nie do końca sprawną baterię wpłynie nowe życie.

W kwestii uruchamiania samochodu wymagającego reanimacji istnieją dwie szkoły. Jedna radzi, by samochód z akumulatorem, który odmówił posłuszeństwa, spróbować "odpalić" z kablami podpiętymi do samochodu "udzielającego pomocy". Druga mówi, by je wcześniej odpiąć i w ten sposób zniwelować ryzyko uszkodzenia elektroniki w "reanimującym" aucie. W przypadku krańcowego wyładowania drugi ze sposobów często nie przyniesie pożądanych efektów po akceptowalnym czasie. Po uruchomieniu pożyczającego prąd samochodu kable rozpinamy w odwrotnej kolejności - najpierw "-", potem "+".

Ceny przewodów rozruchowych zaczynają się już od 20 zł; za lepsze, zapłacimy 50-60 zł. Kupując przewody, należy postawić na solidność. Najlepiej sprawdzają się grube i ciężkie, dobrze wykonane kable z odpowiednio dużymi "krokodylkami", pozwalającymi na pewne połączenie akumulatorów w obu samochodach. Jeśli przewód jest w stanie przesłać prąd o wartości 600 A, sprawdzi się nawet w aucie z silnikiem o dużej pojemności.

/ 5Łańcuchy

Obraz
© Fotolia/meineurlaubswelt

Ten element wyposażenia właściwie nie przydaje się w mieście, może jednak okazać się nieodzowny podczas wycieczki w góry. Jeśli zdecydujemy się korzystać z łańcuchów, należy pamiętać, że nie wolno używać ich na nieośnieżonej drodze, a podczas jazdy przekraczać prędkości określonej przez producenta - zazwyczaj jest to 50 km/h.

Na którą oś zakładać łańcuchy? W przypadku aut przednionapędowych jest najprościej: łańcuchy zakładamy na przednie koła, które napędzają auto i pozwalają nam skręcać. W przypadku aut tylnonapędowych łańcuchy najlepiej założyć na obydwie osie, zapewniając sobie manewrowość i możliwość przyspieszania. Jeśli jednak mamy jeden komplet, wybierzmy tylną oś. W przypadku samochodów ze stałym napędem na cztery koła mamy dowolność, o ile w instrukcji obsługi producent nie wskazuje konkretnego rozwiązania, a dysponując autem z dołączanym napędem 4x4 wybierzmy tę oś, na którą efekty pracy silnika przekazywane są stale albo zastosujmy łańcuchy na wszystkie opony.

Łańcuchy dobieramy do rozmiarów ogumienia. Bardzo ważny jest również sposób montażu. Im jest on łatwiejszy, tym lepiej. Które łańcuchy są dobre? W tej kwestii możemy zdać się na radę sprzedawcy lub sprawdzić testy prowadzone przez niezależne organizacje. Łańcuchy śniegowe testuje m.in. niemiecki automobilklub ADAC. Na dobry komplet do samochodu osobowego wydamy od 200 do 500 zł. W supermarketach najtańsze znajdziemy za kilkadziesiąt złotych. Z całą pewnością nie sprawią się tak jak te markowe, ale zapewne lepiej niż sama opona.

/ 5Pochłaniacz wilgoci

Obraz
© Fotolia/drimafilm

Jednym z problemów kierowców zimą jest wilgoć. Zimą spotykamy się z nią wyjątkowo często, ponieważ wsiadając sami wnosimy do wnętrza śnieg na butach. W walce z wilgocią oczywiście najważniejsza jest prewencja. Przed zajęciem miejsca w kabinie warto otrzepać buty, a przed sezonem zamienić welurowy dywanik na gumowy odpowiednik. Jeśli ma on kształt korytka, pozwoli nam na wylanie wody z roztopionego śniegu. Przed nastaniem zimy warto również wymienić filtr kabinowy, który do zjawiska wilgoci we wnętrzu może dorzucać swoje "trzy grosze".

Jeśli wszystkie te zabiegi nie skutkują poprawą sytuacji, warto zainwestować w pochłaniacz wilgoci. Specjalne samochodowe gadżety kosztują od kilku do kilkunastu złotych. Oszczędni mogą wykorzystać koci żwirek wsypany do skarpety - byle nie była ona dziurawa. Należy też pamiętać, aby umieszczać te gadżety w kabinie w takim miejscu, które uniemożliwia dostanie się pochłaniacza pod pedały. Jeśli więc chcemy umieścić go pod fotelem, wybierzmy ten pasażera.

/ 5Akcesoria przy dalszej podróży

Obraz
© Wirtualna Polska

Wielu kierowców rzadko narażonych jest na typowo zimowe warunki drogowe. Jeśli jednak planujemy dłuższy wyjazd na weekend czy ferie, do samochodu warto wziąć kilka rzeczy, których na co dzień ze sobą nie zabieramy.

Zimą wcześnie zapada zmrok, a to dla właścicieli aut ze światłami do jazdy dziennej oznacza konieczność dłuższego korzystania ze świateł mijania czy drogowych. Dłuższa praca, w połączeniu ze wstrząsami, na jakie narażają auto pojawiające się w asfalcie dziury, sprawia, że istnieje większe ryzyko spalenia żarówki. Zapasową warto wziąć ze sobą, by w razie awarii możliwa była wymiana. Z tego względu warto też wziąć latarkę - najlepiej czołową lub z magnesem umożliwiającym zamocowanie jej do podniesionej maski.

Obfite opady śniegu w połączeniu z wiatrem nawiewającym biały puch mogą doprowadzić do utknięcia w zupełnie niespodziewanym miejscu. Jeśli więc wybieramy się dalej, weźmy ze sobą linkę holowniczą. Dzięki niej inni kierowcy będą mogli udzielić nam pomocy. Warto mieć ze sobą również termos z ciepłym napojem i koc - w razie, gdyby pomoc nie nadeszła tak szybko, jak sobie tego życzymy.

Wybrane dla Ciebie

Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła
Konrad Dąbrowski gotowy na wyzwania Baja España Aragón 2025
Konrad Dąbrowski gotowy na wyzwania Baja España Aragón 2025