Trwa ładowanie...
porady
06-02-2015 15:26

Zimowe szkody, które wyeliminujemy niewielkim kosztem

Zimowe szkody, które wyeliminujemy niewielkim kosztemŹródło: PAP/Michał Walczak
d2gclap
d2gclap

W czasie zimy nasze auta narażone są znacznie bardziej na zniszczenia i awarie wielu podzespołów. Nawet delikatne opady białego puchu każdego roku przyczyniają się do nagłego wzrostu klientów warsztatów mechanicznych oraz blacharskich. Niewielka przyczepność w połączeniu z brawurą sprawia, że bardzo łatwo o poślizg, który często kończy się na wysokim krawężniku, czy też na zderzaku innego pojazdu. Swoje ślady na samochodach zostawiają także dokładnie zasypane śniegiem czy błotem dziury w jezdni. Przejazd przez typową wyrwę w asfalcie w najlepszym wypadku kończy się wgniecioną lub nawet pękniętą felgą, zdewastowaną oponą, bądź co gorsza uszkodzonym zawieszeniem. Kilkumiesięczny kontakt z solą i gródkami piasku oraz kamieni uderzającymi o karoserię, również daje o sobie znać w postaci zarysowań, odprysków i zalążków korozji.

O niekorzystnym wpływie zimowych warunków drogowych na samochody niegdyś uczono na podstawowym kursie na prawo jazdy. Wszechobecna wilgoć i sól w połączeniu z ujemnymi temperaturami tworzą bardzo niekorzystną mieszankę. W wielu autach bardzo szybko pojawiają się problemy natury elektrycznej. Niedziałające światła, elektrycznie sterowane szyby, czy zacinające się okno dachowe. Wszystkiemu winna jest sól dostająca się do styków i przeżerająca słabo zaizolowane przewody elektryczne. Na szczęście większość styków (oświetlenia i osprzętu silnika) możemy oczyścić samemu, używając specjalnych preparatów, również izolację uzupełnimy we własnym zakresie. Rzecz jasna, wszystko może za nas zrobić też fachowiec, inkasując kilkadziesiąt złotych.

Pojazdy słabo zabezpieczone antykorozyjnie już po kilku dniach od zetknięcia z solą drogową zaczynają rdzewieć. Niestety, nawet nadwozie z perfekcyjną powłoką antykorozyjną ucierpi w starciu z piaskiem i kamyczkami, wylatującymi spod kół innych samochodów. Te, uderzając w lakier, pozostawiają rysy, zadrapania, czy też odpryski i to nawet na nowoczesnych powłokach. Oczywiście, nie możemy zapominać o drobnych stłuczkach jako kolejnym źródle uszkodzeń nadwozia, spędzających sen z powiek kierowcom. W pierwszych tygodniach prawdziwej wiosny zakłady lakiernicze i blacharskie przeżywają prawdziwe oblężenie z takimi właśnie estetycznymi problemami.

Uporanie się z wgnieceniem lub pokaźną rysą powstałą podczas stłuczki pochłonie kilkaset złotych, koszt lakierowania jednego elementu oscyluje wokół 300-400 złotych. Niektórzy kierowcy po zimie decydują się na polerowanie całego nadwozia, usługa kosztuje około 500 złotych – pamiętajmy jednak, że nie można jej powtarzać kilkukrotnie ze względu na ograniczoną grubość powłoki lakierniczej. Innym efektem najechań są popękane zderzaki. W większości przypadków możliwe jest ich spawanie, a specjalista za naprawę zainkasuje 150-400 złotych.

(fot. PAP/Wojciech Pacewicz)
Źródło: (fot. PAP/Wojciech Pacewicz)

Uderzające w auto kamienie niejednokrotnie trafiają w przednią szybę. Powstające przez to pęknięcia szybko się wydłużają, co w przypadku kontroli policyjnej może zakończyć się odebraniem dowodu rejestracyjnego samochodu i przymusowym badaniem technicznym. Co ciekawe, wiele małych pęknięć szyb, tzw. pajęczyków, można bez trudów naprawić za 100-200 złotych. Wydatek na godzinną pracę specjalisty wydaje się niezbyt wysoki w porównaniu z ceną nowej przedniej szyby. Kwoty w przypadku starszych samochodów nie przerażają, jednak w pojazdach z ogrzewaniem przedniej szyby ceny mogą sięgać nawet 1000 złotych.

d2gclap

Zimowa eksploatacja samochodu wiąże się ze sporym ryzykiem uszkodzenia wielu elementów układu jezdnego. Wpadnięcie w niekontrolowany poślizg często kończy się wjechaniem na przydrożny krawężnik, a co za tym idzie zdewastowaniem zawieszenia. Padający zimą śnieg skutecznie zasłania większość ubytków w asfalcie, co tylko zwiększa nasze szanse na wjechanie w dziurę. W przypadku samochodów poruszających się na oponach o niskim profilu wystarczy płytka wyrwa, aby zniszczyć kosztowną felgę i rozciąć oponę. Nie oznacza to jednak, że auta wyposażone w „wysokie” ogumienie nie są wrażliwe na dziury. Tutaj także może ucierpieć felga i opona, a także układ jezdny. Zakres zniszczeń zwiększymy dodatkowo, hamując w czasie przejeżdżania przez ową przeszkodę. Powstające w ten sposób naprężenia w zawieszeniu potęgują skalę uszkodzeń - pogięte mogą zostać wahacze. W zależności od rozmiaru i materiału z jakiego wykonana została felga, prostowanie lub jej spawanie kosztować będzie od 50 do nawet 300 złotych za sztukę.

Zima to czas w którym praktycznie każdego kierowcę spotyka drogowa niespodzianka. Zarysowana karoseria, pęknięty zderzak czy też uszkodzona felga, to tylko najpowszechniejsze zimowe usterki, które na szczęście możemy usunąć za niewielkie pieniądze.

Piotr Mokwiński, moto.wp.pl
tb/

d2gclap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2gclap
Więcej tematów