Zażądał natychmiastowej naprawy auta. Mechanik odmówił, więc klient chwycił za kątownik
Zdenerwowany klient przyszedł do mechanika Jarosława Baryły i próbował wymusić przyśpieszenie naprawy auta, które stało w warsztacie od miesiąca. Mężczyzna odmówił, a to nie spodobało się właścicielowi samochodu, który zaatakował Baryłę.
Naprawa samochodu przeciągała się w czasie ze względu na brak oględzin ubezpieczyciela oraz oczekiwanie na zamówioną część do samochodu. Jednak do klienta nie przemawiały te argumenty. Mechanik próbował z nim wyjaśnić sprawę, ale bezskutecznie. Po odmowie natychmiastowej naprawy klient zaczął się odgrażać, a następnie rzucił się z pięściami na Jarosława Baryłę. Do bójki włączył się kolega klienta, który chwycił za metalowy kątownik i uderzył nim mechanika w głowę. Mężczyzna ma dotkliwie poobijaną głowę, poranione plecy i rękę. - Nie znam tych ludzi. Z tego co wiem, nieraz już byli karani. Może z natury są tacy agresywni _powiedział Jarosław Baryła w rozmowie z TVP Gorzów Wielkopolski.
Mechanik zgłosił sprawę na policję. Funkcjonariusze czekają na opinię biegłego o skutkach pobicia. Złożą też wniosek do prokuratury, o ściganie z urzędu mężczyzn, którzy napadli na Baryłę. Poszkodowany zapewnia, że jeśli prokuratura lub policja nie ukarzą agresywnych klientów, to sam pójdzie do sądu. Za pobicie sprawcom może grozić kara do pięciu lat więzienia, natomiast za groźby karalne dwa lata więzienia.