Zamach na kompakty

Chevrolet skutecznie realizuje swoja ogólnoeuropejską politykę, wprowadzając nowe modele w najpopularniejszych segmentach. Niedawno zadebiutowało Aveo ze świetnie wyglądającymi przednimi światłami pozbawionymi szybki ochronnej, zaś teraz nadszedł czas na reprezentanta klasy kompaktowej w wersji hatchback. Jako sedan już występuje pod nazwą Cruz, ale to właśnie nadwozia pięciodrzwiowe spotykają się największą popularnością i biją rekordy w rankingach sprzedaży. Na czele od lat stoi Volkswagen Golf, któremu depcze po piętach Ford Focus i Opel Astra. Amerykanin z koreańskim rodowodem nie będzie miał łatwego życia, ale ma wszelkie atuty, by skutecznie powalczyć o kilku, bądź kilkunastoprocentowy udział w rynku.

* CHEVROLET CRUZE HATCHBACK – ZOBACZ GALERIĘ * Zewnętrzna stylistyka Chevroleta Cruze nie narzuca się specjalnie, ale emanuje elegancją i dość dynamicznym charakterem. Liczne przetłoczenia, wydatna atrapa chłodnicy z dużym emblematem producenta i chromowanymi listwami, stanowić będą te najbardziej rozpoznawalne elementy produkowanego w Korei pojazdu. Z tyłu rzucają się w oczy klosze świateł zachodzące na błotniki i sporych rozmiarów przeszklona powierzchnia ułatwiająca cofanie i parkowanie. Aluminiowe felgi w rozmiarze 16 lub 17 cali, dostępne są dopiero od trzeciej wersji wyposażeniowej oznaczonej symbolem LT+.

Wnętrze także nie rozczarowuje i pozwala poczuć się bardzo komfortowo. Czwórka rosłych pasażerów z powodzeniem przyjmie dogodną pozycję, choć bardzo wysokie osoby siedzące na kanapie, mogą ocierać kolanami o oparcia foteli. To jednak nie wpływa ujemnie na wygodę nawet podczas dłuższych wycieczek, podczas których każdy doceni przepastny bagażnik. W segmencie kompaktów próżno szukać podobnej wielkości przedziału ładunkowego. 413 litrów jest wartością bezkonkurencyjną zawstydzającą zdecydowaną większość europejskich i azjatyckich konstrukcji (VW Golf 350 l, Opel Astra 370 l, Toyota Auris 354 l).

Ponadto regularne kształty i ustawność, okażą się nieocenione dla lubujących się w zakupach użytkowników, tudzież zamiłowanych wczasowiczów zabierających ze sobą mnóstwo drobiazgów. Małe przedmioty bez trudu poukrywamy przed niepożądanym wzrokiem w przeróżnych zakamarkach w kabinie, gdzie najlepiej czuć się będzie kierowca oraz jego pasażer.

Stosunkowo twarde i przeciętnie wyprofilowane fotele, zapewniają satysfakcjonujący poziom komfortu, natomiast wystrój deski rozdzielczej oraz kolorystyka plastików podnoszą temperaturę wewnątrz samochodu. Liczne srebrne wstawki zauważalnie uatrakcyjniają kokpit, który niestety wykonano ze zbyt twardych materiałów wykończeniowych. Jeśli już miękkie tworzywa występują, to niezwykle ciężko je zlokalizować, co nie zmienia faktu, że całość została bardzo solidnie spasowana i zaprojektowana w ergonomiczny sposób.

* CHEVROLET CRUZE HATCHBACK – ZOBACZ GALERIĘ * Dostęp do wszelkich urządzeń pokładowych nie nastręcza najmniejszych problemów, chociaż jeden mankament udało nam się wychwycić. Pasażer zajmujący miejsce z przodu musi uważać na swoją lewą nogę, gdyż w łatwy sposób może przekręcać pokrętło sterujące siłą nawiewu wzbudzając tym samym wśród podróżujących powszechne zdziwienie wywołane wzmożonym hałasem wentylatora. Reszta jest bez zarzutu.

Pod maską Chevroleta może pracować jedna z dwóch jednostek benzynowe lub mocny 163-konny diesel. Za kilka miesięcy ofertę uzupełni słabszy motor wysokoprężny o pojemności 1.7 litra i mocy 130 KM pozwalający w jeszcze większym stopniu walczyć z obecną w Europie konkurencją. Póki co, najwięcej zainteresowania ze strony klientów wzbudzają motory prostsze w obsłudze i pozbawione turbosprężarki.

Benzynowe silniki 1.6 i 1.8 l może i nie powalają osiągami, ale w codziennej eksploatacji sprawdzą się nad wyraz dobrze. Podstawowy, rozwijający moc 124 KM, może się wydawać nieco za słaby do sprawnego napędzania ponad 1300-kilogramowego auta, dlatego przyjrzeliśmy się bliżej odmianie 141-konnej. Czterocylindrowy silnik z mechaniczną regulacją luzu zaworowego ochoczo współpracuje z kierowcą, ale wymaga mocniejszego wciskania pedału przyspieszacza, jeśli preferujemy dynamiczny styl jazdy. 176 Nm osiąga przy 3800 obr./min i na takiej też wysokości należy utrzymywać wskazówkę obrotomierza, aby być w pełni gotowym do przeprowadzania błyskawicznych manewrów na drodze.

Niestety powyższa sytuacja zaowocuje zużyciem paliwa znacznie odbiegającym od tego zawartego w katalogach producenta. Jeżeli jednak stosujemy się do zasad eco-drivingu i nie przesadzimy z nadmiernymi obciążeniami silnika, możemy z powodzeniem oczekiwać konsumpcji na poziomie 7 litrów w cyklu mieszanym.

* CHEVROLET CRUZE HATCHBACK – ZOBACZ GALERIĘ * Umiarkowany apetyt na bardzo drogie paliwo to nie koniec zalet prezentowanego kompaktu. Wiele pochwał zbiera także jego zachowanie na drodze. Udanie skalibrowane zawieszenie wykorzystujące belkę skrętną z tyłu pozwala na odrobinę szaleństwa na asfalcie. Pewne prowadzenie wespół z neutralnym zachowaniem konstrukcji w zakrętach i dość precyzyjnym układem bezpieczeństwa korzystnie wpływa na poczucie bezpieczeństwa i wygodę powszedniego użytkowania.

Cruze nie jest drogi. Podstawowa odmiana z silnikiem 1.6 pozbawiona klimatyzacji, ale za to z centralnym zamkiem, 6 poduszkami powietrznymi i fabrycznym radioodtwarzaczem została wyceniona na 47 690 złotych. Najtańszy diesel w bogatszej specyfikacji wyposażeniowej uszczupli kieszeń potencjalnego klienta o 64 490 zł. Atrakcyjne warunki kupna samochodu mogą sprawić, że hatchback zadomowi się na polskim rynku wcześniej, niż się tego spodziewano.

Piotr Mokwiński

tb/

"Chevrolet Cruze 1.8 MT" - DANE TECHNICZNE