Zabytkowe samochody są najlepszą inwestycją
Dzisiaj inwestycje na światowych giełdach są bardzo ryzykowne, a fundusze przynoszą minimalne zyski. Co to wszystko ma wspólnego z samochodami? Jak się okazuje całkiem sporo. Według najnowszych danych zabytkowe auta to dziś jedna z najlepszych inwestycji.
Według Frank Knight Luxury Investment Index w ciągu 5 lat (do 31 marca 2016 roku) wartość zabytkowych samochodów wzrosła średnio o 161 proc. Biorąc pod uwagę 10 lat, wzrost wartości jest jeszcze bardziej imponujący, gdyż wynosi 467 proc. Dla porównania tradycyjne fundusze uzyskują wyniki nawet 60 razy gorsze. Co więcej, samochody pokonały też inwestycje w wina, stare monety czy sztukę.
Wystarczy spojrzeć na ceny najdroższych modeli. W ostatnich latach zapanowała prawdziwa moda między innymi na Ferrari z lat 50. i 60. Samochody te często kosztują kilkanaście, a nawet ponad 30 mln dolarów. Liczba pojazdów oferowanych na aukcjach jest coraz większa, a ceny coraz wyższe. Jeszcze na początku XXI wieku większość klasyków z najwyższej półki można było kupić za kilkaset tysięcy dolarów. Dziś nie ma co marzyć o takich autach bez przynajmniej miliona w kieszeni.
Zabytkowe samochody to jednak nie tylko inwestycja dla milionerów. Również rynek młodszych aut przeżywa dziś prawdziwy rozkwit. Wystarczy przejrzeć polskie ogłoszenia, aby przekonać się, że nawet 20-letni mercedes w dobrym stanie i rzadkiej odmianie potrafi kosztować sporo ponad 100 tys. zł. W przypadku takich modeli ważne jest to, aby samochód był jak najbardziej oryginalny i niezniszczony. Osoby zainteresowane taką inwestycją powinny szukać okazji, których też nie brakuje. Czasem można kupić używane auto, tanio je wyremontować i sporo na tym zarobić.
Niestety tak lawinowo rosnąca wartość zabytkowych samochodów pociąga za sobą problem dla fanów motoryzacji. Jeszcze kilkanaście lat temu kolekcjonowaniem takich pojazdów zajmowali się prawie wyłącznie pasjonaci, którzy nierzadko jeździli normalnie tymi samochodami i prezentowali je na wielu imprezach. Dzięki temu wszyscy mogli je podziwiać. Dziś inwestorzy, których nie interesuje motoryzacja, kupują samochód, a następnie zamykają go w garażu na lata – jak drogie obrazy, które dla bezpieczeństwa chowa się w sejfie.
Szymon Jasina, moto.wp.pl