Na początku września tego roku w Warszawie zaaranżowano zderzenie samochodu z tramwajem. Efekty dają do myślenia.
Prowadzone od lat akcje społeczne przyniosły pewien rezultat – przed przejazdami kolejowymi większość kierowców się zatrzymuje, często nawet przed tymi strzeżonymi. Tymczasem ogromne zagrożenie dla kierowcy i jego pasażerów może czyhać również w centrum miasta. Jak ogromną energię ma szybko jadący tramwaj obrazowo przedstawia poniższy film.
Użyty w tym ulicznym crash teście samochód osobowy został ustawiony na torowisku. Wyjeżdżający z łuku tramwaj uderzył w niego z prędkością nie przekraczającą 50 km/h. Samochód został wręcz zdmuchnięty z drogi i przesunięty o kilkadziesiąt metrów, aż do bramy zajezdni. W konfrontacji z rozpędzonym tramwajem szans nie ma nawet najnowocześniejsze i najbezpieczniejsze auto. Dysproporcja mas pomiędzy samochodem i tramwajem jest tu po prostu nokautująca. Motorniczemu, który prowadził tramwaj nic się nie stało. Co byłoby z pasażerami samochodu? Łatwo to sobie wyobrazić.
Podczas jazdy warto więc pamiętać o tym, by ustępować pierwszeństwa tramwajom, chyba, że sygnalizacja pokazuje inaczej. Ważne jest też, by na skrzyżowaniach i w miejscach gdzie tory przecinają się z ulicą, nie zatrzymywać się na torowisku. Jeśli nie mamy możliwości opuszczenia torów, nie wjeżdżajmy na nie. Nie warto ryzykować własnym życiem.
center>
tb/