Jaguar do tej pory nie przejmował się trendami. Produkował duże i paliwożerne limuzyny. Klienci nie pozostawali dłużni i nie przejmowali się za bardzo Jaguarem. Teraz ma się to zmienić. Po 80 latach od powstania marki, na rynek wjechał pierwszy SUV z drapieżnym kotem na masce. Czy aby nie za późno?
Jaguar gra w tej samej lidze co BMW X3, Audi Q5, Mercedes GLC i Porsche Macan. F-Pace jest jednak nieco większy od rywali i wprowadza do dość konserwatywnego segmentu sporo świeżości. Może lepiej powiedzieć, klasy, bo elegancji SUV-owi Jaguara odmówić nie można. Sylwetkę podkreśla długa maska, nisko osadzony dach i pionowo opadająca pokrywa bagażnika. Trochę jak w coupe, ale bez przesady. To nie małe BMW X6 ani Infiniti QX70, a bardziej elegancki i funkcjonalny SUV. Smaku dodają w pełni LED-owe reflektory, lotka na tylnej szybie, niewielka powierzchnia szyb bocznych (podobny patent jak w Range Roverze Evoque) i aż 22-calowe koła w najwyższej konfiguracji.
Aluminium i płyta z XE
Do budowy auta wykorzystano płytę podłogową IQ, na której bazuje mniejszy model XE. Zawieszony o piętro wyżej F-Pace wyglądem robi wrażenie masywnego, a to musiało przełożyć się na większą masę. W redukcji zbędnych kilogramów pomogło aluminium. Z tego materiału wykonano aż 80 proc. nadwozia. Producent deklaruje, że F-Pace z bazowym dwulitrowym silnikiem waży 1600 kilogramów. Jeśli wyposażymy angielskiego crossovera w 6-cylindrowego diesla i zakreślimy w konfiguratorze wszystko co się da, waga podskoczy do dwóch ton. Sporo, ale na tle konkurencji nie ma się co wstydzić (np. Porsche Macan GTS waży 1955 kilogramów). Tym bardziej, że F-Pace może się pochwalić idealnym rozłożeniem masy 50:50.
Jak jeździ?
Wspomniany wcześniej Macan GTS jeździ niczym rasowy hot hatch. Jaguar ma nieco inny charakter. Ciężki i wcale niemały samochód dobrze wpisuje się w zakręty pod warunkiem, że pod kołami ma równy asfalt. Na 22-calowych kołach komfortem nie rozpieszcza. Uważać należy też na koleinach, z których F-Pace lubi wyskakiwać. Dość sportowo natomiast zestrojono zawieszenie i układ kierowniczy. Prowadzenie brytyjskiego crossovera nie pozostawia wiele do życzenia na autostradzie. W zakrętach problem stanowi jedynie spora masa, którą ograniczają prawa fizyki.
Silnik
Trzylitrowy silnik Diesla ma sześć cylindrów w układzie „V” i jest nową konstrukcją Jaguara. Ma 300 koni mechanicznych i aż 700 Nm. Co tu dużo gadać przyspiesza do setki w 6,2 sekundy, rozpędzając się maksymalnie do 242 km/h. To wynik więcej niż dobry. Moment obrotowy trafia na cztery koła za pośrednictwem 8-biegowego automatu. Skrzynia nie jest tak szybka, jak konkurencyjny S-Tronic w Audi, jednak dość sprawnie i co ważne, trafnie dobiera przełożenia. Szczególnie przy redukcjach.
Mimo masy dwóch ton, Jaguar spontanicznie reaguje na wciskanie gazu. Szybka reakcja przekłada się na dobrą elastyczność, a to z kolei na duży uśmiech na twarzy kierowcy. Szczególnie podczas wyprzedzania. Mocy nie brakuje nawet z kompletem pasażerów na pokładzie. Żeby zwiększyć radość pokonywania kolejnych kilometrów, do dyspozycji mam seryjne łopatki przytwierdzone do kolumny kierowniczej, a także tryb sekwencyjny.
Ile pali?
Napęd na cztery koła ułatwia ruszanie na śliskiej nawierzchni, ale nie należy traktować F-Pace’a jako auta terenowego. Mimo 21 centymetrowego prześwitu, angielski SUV może utknąć na pierwszej poważniejszej przeszkodzie. Nie ma np. znanego z Land Roverów systemu wyboru rodzaju nawierzchni. Auto mimo to nieźle radzi sobie z piaszczystym podłożem i błotnistymi koleinami.
Gorzej ma się rzecz z zużyciem paliwa, któremu daleko do obietnic producenta. Według nich, samochód powinien pochłaniać w mieście zaledwie 6,9 litra, a w trasie 5,6 l. Spore gabaryty nadwozia, 6-cylindrowy silnik i masa nie pozostawiają złudzeń. Nam na drodze ekspresowej udało się zejść nieco poniżej 9 litrów. W korkach komputer pokładowy wskazał konkretne 12 litrów.
Wnętrze
I tu dochodzimy do najmniej przyjemnej części F-Pace. O ile po wyglądzie nadwozia można sobie wiele obiecywać, tak wnętrze auta rozczarowuje. Plastiki na desce rozdzielczej są przeciętnej jakości. Do niemieckiej trójki sporo im brakuje. Jest elegancko, ale stylizacyjnie tak jakby o dekadę do tyłu. Z resztą sam wygląd deski rozdzielczej jest niemal identyczny jak w mniejszym i niżej pozycjonowanym Jaguarze XE. Nie ma w tym nic złego, pod warunkiem, że wszystko jest dobrze spasowane, z tworzywa dobrej jakości. Podobne zabiegi stosuje Audi, Mercedes i BMW.
Na plus zapisujemy Jaguarowi dwa 12,3-calowe wyświetlacze. Ten pośrodku kokpitu jest czytelny, ale rozbudowane menu wydłuża czas dotarcia do wybranej funkcji. Przed oczami kierowcy umieszczono opcjonalny ekran zastępujący analogowe wskaźniki. Jego grafika nie zachwyca, ale na szczęście można zmieniać motyw przewodni, kolorystykę, wygasić część monitora lub wpisać między zegary mapę nawigacji. Wzorem konkurentów, klient może też zażyczyć sobie head-up display. Ten ma niestety niską rozdzielczość, przez co wskazania są dość niewyraźne i na dłuższą metę męczą oczy.
Naszym zdaniem
Jaguar stworzył SUV-a zdolnego konkurować z najlepszymi w swojej klasie. Przyjemnie się prowadzi, jest komfortowy (nie z 21 calowymi felgami), przestronny (bagażnik 650 l.), zapewnia wystarczającą moc i ma charakter. Inny od dobrze znanych niemieckich SUV-ów. Ma też coś jeszcze – wnętrze kiepskiej jakości, które może drażnić przez długi czas. Jeśli odstrasza Cię spalanie widlastego Diesla możesz wybrać słabszy i mniejszy silnik. Ale w cenniku jest też trzylitrowa benzyna o mocy 340 KM (też „V”). F-Pace w bazowej specyfikacji ze 180-konnym silnikiem wysokoprężnym kosztuje 199 tysięcy złotych. Za limitowaną wersję First Edition w najbogatszej konfiguracji z najmocniejszym, 300-konnym dieslem trzeba zapłacić blisko pół miliona.
*Konkurencja *
Jaguar jest najdroższy wśród konkurencji, ale tez najmocniejszy. Za dwulitrowego Diesla o mocy 180 KM trzeba zapłacić 199 tys. zł. Cenniki Audi Q5 (2,0 150 KM) startują od 145 tys. zł. Mercedesa GLC (2,1 170 KM) od 175 500 zł, a BMW X3 (2,0 150 KM) od 163 tys. zł. Tańszy o 30 tysięcy złotych jest Macan z porównywalnym wyposażeniem. Nie zmienia to faktu, że na polskim rynku nie ma w tej chwili dostępnych egzemplarzy tego Jaguara. Auto sprzedaje się jak ciepłe bułeczki, a jeśli zamówicie F-Pace’a teraz, kluczyki odbierzecie w styczniu lub w lutym przyszłego roku.
Piotr Mokwiński
"Jaguar F-Pace" - DANE TECHNICZNE
Typ silnika | "V6, turbodiesel" |
Pojemność silnika cm3 | "2 993" |
Moc KM / przy obr./min | "300/4000" |
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. | "700/2000" |
Skrzynia biegów | "automatyczna, 8-stopniowa" |
Prędkość maksymalna km/h | "241" |
Przyspieszenie (0-100 km/h) s | "6,2" |
Zużycie paliwa: | |
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) | "6,9/5,6/6,0" |
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) | "12,6/9,3 /10,4" |
Pojemność bagażnika min./max. / l | "650/b.d." |
Wymiary (dł./szer./wys.) mm | "4731/1936/1652" |
Cena wersji podstawowej w zł | "438 500" |
Cena testowanego modelu w zł | "494 700" |
Plusy | null |
Minusy | null |