Wypadek spowodowany w trakcie nauki jazdy. Kto ponosi odpowiedzialność?
Pomimo obecności instruktora, w czasie kursu na prawo jazdy może dojść do kolizji lub wypadku. Jak duża jest wina kursanta? Czy instruktor też odpowie za zdarzenie?
W tej sytuacji nie ma miejsca na wątpliwości. Prawnicy są zgodni, że zarówno kursant, jak i instruktor, ponoszą odpowiedzialność za wykroczenie lub przestępstwo w granicach swojej winy. Nie bez znaczenia pozostaje jednak fakt, iż osoba dopiero odbywająca szkolenie w ramach nauki jazdy nie posiada doświadczenia i umiejętności nabywanych wraz z latami jazdy za kierownicą. Właśnie dlatego w samochodzie znajduje się instruktor z dostępem do dodatkowych pedałów, dzięki którym może zatrzymać pojazd w sytuacji awaryjnej.
Niedoświadczony kursant powinien postępować zgodnie ze wskazówkami osoby na prawym fotelu. Jeśli tego nie robi, będzie można włączyć to do zakresu jego winy. Prawo nie pozostawia pod tym względem wątpliwości, a dokładne zapisy znaleźć można w ustawie Prawo o ruchu drogowym oraz w ustawie o kierujących pojazdami.
W tej pierwszej określone są obowiązki kierującego w czasie jazdy. Dotyczą m. in. prędkości, z jakim porusza się auto, pogody czy chociażby natężenia ruchu. Z kolei przystosowanie pojazdu do jazdy (np. wymiana opon) stanowi obowiązek instruktora.
Za wypadek spowodowany w trakcie jazdy szkoleniowej odpowiedzialność dzielona jest proporcjonalnie do stopnia winy. Niektóre przyczyny wypadku (np. gwałtowna zmiana pasa ruchu) mogą obciążać kierowcę, z kolei niesprawne auto to wina instruktora. Każdy przypadek należy badać więc indywidualnie, niezależnie od okoliczności wypadku.