Widać już koniec jednego z najbardziej gorących okresów w historii motoryzacji. Zapraszamy do naszego, mocno subiektywnego podsumowania mijającego roku w branży samochodowej.
Rok 2010 był jednym z najcięższych i zarazem najciekawszych w ostatnich latach. Najwięcej działo się w USA. Największy koncern za oceanem, GM poważnie zachwiał się w posadach. Gdyby nie pomoc rządu USA z pewnością stałby się łupem konkurencji. Nie zabrakło też niespodziewanych ruchów w branży. Nikt się nie spodziewał, że włoski Fiat kupi znaczną cześć udziałów amerykańskiej marki Chrysler, a w związku z tym przejmie pod swoje skrzydła takie marki Dodge i Jeep.
Wiele wskazuje, że to nie koniec. Od dłuższego czasu niemiecki koncern Volkswagen mocno ostrzy sobie zęby na legendarną markę Alfa Romeo. Większość plotek krążących po świecie zdaje się potwierdzać tę informację. Mimo to sam prezes Fiata, Sergio Marchionne im zaprzecza.
Poważne kłopoty dotknęły również japońskich producentów samochodów. Toyota rozpoczęła rok od olbrzymiej akcji naprawczej, związanej z wadliwym pedałem gazu, który ponoć powodował samoczynne przyspieszanie aut. O to czy taka sytuacja miała miejsce trwa nadal spór w amerykańskim sądzie. Jedno jest pewne: sprzedaż tych aut spadła.
Pośród tego zamieszania, producenci nadal walczą o palmę pierwszeństwa i robią swoje. W tym roku pokazali całe mnóstwo nowych samochodów. Pośród dziesiątek modeli, które trafiły na światowe rynki spróbowaliśmy wybrać te, które zwróciły naszą największą uwagę. Są to również - naszym zadaniem - najciekawsze modele. Każdy z nich wypróbowaliśmy również na polskich drogach.
WP: Jakub Wielicki