Woodstock i motoryzacyjne ciekawostki. Co znaleźliśmy na otaczających imprezę parkingach?
Wielkie imprezy to świetna okazja dla wielbicieli niebanalnej motoryzacji. Co roku świat ekscytuje się relacjami z festiwalu Burning Man, którego nieodłącznym elementem są parady wehikułów, wyglądających jak wyciągnięte z "Mad Maksa" czy innej, postapokaliptycznej rzeczywistości. A jak jest na Przystanku Woodstock?
Postanowiliśmy to sprawdzić i odwiedziliśmy udostępnione z okazji imprezy parkingi. W tym roku – zgodnie z wymogami, przedstawionymi organizatorom Przystanku przez służby zabezpieczenia Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego – samochody uczestników nie miały wjazdu na część pola namiotowego.
Z tego powodu w Kostrzynie nad Odrą i wokół Przystanku udostępniono kilka parkingów, które postanowiliśmy odwiedzić w poszukiwaniu motoryzacyjnych ciekawostek. Wcześniej odwiedziliśmy punkt kontroli trzeźwości z pytaniem o festiwalowych kierowców. Odpowiedź młodszego aspiranta Janusza Nowobilskiego bardzo nas ucieszyła.
- Jest duże zainteresowanie tymi punktami trzeźwości. Kierowcy są bardzo świadomi. Mamy 4 punkty kontroli na Woodstocku, które dziennie odwiedza ponad 1000 osób. Mamy nadzieję, że to się realnie przełoży na bezpieczeństwo na drodze.
Cieszy fakt, że uczestnicy imprezy poważnie podchodzą do sprawy trzeźwości za kółkiem. Cieszy również postawa policji, która - wychodząc naprzeciw zapotrzebowaniu - nie robi problemów z profilaktycznym kontrolowaniem kondycji kierowców. A co ciekawego spotkaliśmy na wokółwoodstockowych parkingach?
