Właściciel auta nie miał pojęcia, ze jego auto zostało rozbite. Kilka dni wcześniej oddał je do naprawy
Policjanci z Trzebnini zostali wezwani do zderzenia osobowego forda z dostawczym iveco. Kierowca mniejszego auta zbiegł z miejsca kolizji. Policja ustaliła, kto jest właścicielem forda, jednak był on zaskoczony całym zajściem.
W wyniku kolizji nikt nie odniósł poważnych obrażeń. Do kolizji doszło w Trzebini przy ul. Lipcowej. Osobowy ford uderzył w dostawcze auto i przewrócił je na bok. Jak się okazało, sprawca kolizji wraz z towarzyszem uciekli z miejsca zdarzenia zanim pojawiła się tam policja.
- Policjanci ustalili właściciela forda. Nie miał pojęcia, że jego auto uczestniczyło w kolizji. Dowiedział się o tym, gdy skontaktowali się z nim funkcjonariusze. Okazuje się, że mężczyzna oddał samochód do naprawy do jednego z warsztatów samochodowych – powiedziała portalowi ziem chrzanowskiej Katarzyna Dąbkowska, rzeczniczka prasowa chrzanowskiej policji.
Obecnie policja ustala, kto zabrał samochód z warsztatu i siedział za kierownicą w czasie zderzenia.
Kilka miesięcy temu pisaliśmy o głośnej sprawie kolizji sportowego McLarena, wtedy doszło do podobnej sytuacji, ponieważ w czasie kolizji auto prowadził pracownik komisu samochodowego.