Niszowa niemiecka marka Wiesmann od 1988 roku produkowała sportowe samochody wyglądem nawiązujące do stylistyki retro. Jednak 26 lat później, w 2014 roku firma zbankrutowała i została zamknięta. Teraz dzięki brytyjskim inwestorom na wrócić.
Wiesmann przez lata oferował nietypowe samochody, których stylistyka inspirowana była modelami sprzed lat. Choć nie było to klasyczne retro, to autom z gekonem na masce bliżej było do brytyjskiego Morgana, niż nowoczesnych modeli bardziej znanych marek. Pod tym nietypowym nadwoziem kryła się jednak całkiem nowoczesna konstrukcja, wykorzystująca aluminium i włókno szklane. Za napęd odpowiadały silniki BMW, a w najnowszym modelu nawet dwusprzęgłowa skrzynia o 7 przełożeniach.
Efekt takiego połączenia był imponujący. Najmocniejszy model oferujący 555 KM pozwalał na osiągnięcie 100 km/h w 3,9 s i rozpędzenie się do ponad 300 km/h. Osiągi godne auta sportowego z najwyższej półki. Jednak równie imponująca była cena. Ponad 800 tys. zł to spora kwota za niezbyt luksusowy samochód, który choć wyróżniający się na drodze, to nie oferował jakości np. Porsche.
W efekcie, ta niszowa marka była raczej ciekawostką dla nielicznych osób gotowych dla oryginalności zrezygnować z bardziej pewnego zakupu. To w końcu doprowadziło do upadku. Teraz Wiesmann będzie miał drugą szansę. Założyciel firmy, Friedhelm Wiesmann, zdradził holenderskiemu serwisowi Autovisie, że markę kupiło brytyjskie małżeństwo – Berry i Anita Tatalovic.
W planie jest ponowne uruchomienie produkcji. Nie wiadomo jednak, kiedy to dokładnie nastąpi, ani jakie modele trafią do oferty przywróconego do życia Wiesmanna. Jedno jest pewne – świat motoryzacji na pewno będzie dzięki temu ciekawszy.
sj, moto.wp.pl