Trwa ładowanie...

Volvo V40: zdalnie sterowany, z poduszką dla przechodnia

Volvo V40: zdalnie sterowany, z poduszką dla przechodniaŹródło: Marek Wieliński
d43knms
d43knms

Skandynawska motoryzacja przechodzi trudny okres. Konkurencyjny Saab pod koniec ubiegłego roku ogłosił upadłość. Dla Volvo ostatnie dwa lata przyniosły zmianę właściciela na chiński koncern Geely i nieudaną prezentację zastosowanego w modelu S60, nowego wówczas systemu bezpieczeństwa, który z powodu błędu przygotowujących pokaz, nie wyhamował auta przed przeszkodą. Czasy są ciężkie, ale nie zmienia to faktu, że historia marki Volvo jest wspaniała, a przyszłość zdaje się rysować w jaśniejszych barwach. Zwłaszcza, jeśli producent z Goteborga będzie prezentować tak ciekawe i innowacyjne modele, jak V40, który właśnie wkracza na nasz rynek. Tradycja zobowiązuje. Szwedzki producent, który jako pierwszy wprowadził seryjne, trójpunktowe pasy bezpieczeństwa, w 2012 roku rozpoczyna sprzedaż pierwszego na świecie samochodu z poduszką powietrzną dla przechodnia i funkcją… zdalnego ster

Zanim jednak powiemy o największej, technicznej ciekawostce, przyjrzyjmy się dokładnie całemu, nowemu Volvo V40. Pierwszy kontakt z tym samochodem dostarcza pozytywnych wrażeń estetycznych. Projektanci Volvo naprawdę się postarali. Stworzyli samochód, który przyciąga spojrzenia. Jest jeszcze ciekawszy, niż C30, który - według zapowiedzi przedstawicieli koncernu - nie doczeka się już kolejnej wersji. Gdyby samochody Volvo porównywać do mebli Ikea, nowy V40 należałby do designerskiej serii PS. Z całą pewnością jest kolejnym, zwykłym i nudnym kompaktem.

Przedni pas z typowym dla Volvo kształtem atrapy, pozwala od razu odgadnąć z jaką marką mamy do czynienia. Z boku i z tyłu nie będzie już tak łatwo. Przedni zderzak z wyprofilowanym, niewielkim spoilerem, maska z dwoma symetrycznie poprowadzonymi grzbietami w kształcie litery V i wbudowane w nią trzy dysze spryskiwaczy, to znaki szczególne modelu V40. Bardzo ciekawie prezentuje się linia boczna z charakterystycznym uskokiem, przebiegającym w połowie wysokości auta, podkreślająca muskularną i niską sylwetkę. Im bliżej tyłu, tym uskok wyraźniejszy. Swój niepowtarzalny kształt, podobny do tych z modelu C30, zawdzięczają mu tylne lampy. Gdyby nie one, oraz wyraźny napis na tylnej klapie, trudno byłoby odgadnąć, że to samochód ze Skandynawii. Przedstawiciele koncernu, trochę na wyrost chwalą się, że inspiracją dla projektu V40 był legendarny model P1800, najpiękniejsze Volvo w historii.

(fot. Marek Wieliński)
Źródło: (fot. Marek Wieliński)

Nabywca Volvo V40 może spersonalizować zewnętrzny wygląd swojego samochodu zestawem akcesoriów, obejmującym deflektory, dyfuzor i podwójne końcówki wydechu. Na liście wyposażenia są też stylizowane 18-calowe, aluminiowe felgi oraz dachowy spoiler. Tylne lapy, światła do jazdy dziennej i kierunkowskazy wykonano w technologii LED. Całości dopełnia szklany, panoramiczny dach. Niestety, bez możliwości otwierania. Pasażerów przed słońcem chroni elektrycznie zamykana roleta.

d43knms
(fot. Marek Wieliński)
Źródło: (fot. Marek Wieliński)

Nowe Volvo V40 to kompakt klasy premium. We wnętrzu zastosowano dobrej jakości materiały wykończeniowe. Niestety, nie wszędzie. Mniej widoczne elementy pokryto tańszym tworzywem. Trochę szkoda. Na pochwałę zasługuje za to ergonomia wnętrza. Deska rozdzielcza z typowym dla Volvo, cienkim środkowym panelem, nie zaskakuje nowym rozwiązaniami. Wyjątek stanowi tablica zegarów. Zrezygnowano z analogowych wskaźników, na rzecz ciekłokrystalicznego wyświetlacza, na którym prezentowane są wszystkie informacje. Nawet lampki kierunkowskazów są jedynie obrazem, prezentowanym na ekranie monitora. Na szczęście jest to obraz wyraźny, widoczny nawet w silnym słońcu.

Chcąc uatrakcyjnić wnętrze i dać użytkownikowi jeszcze jedną możliwość personalizacji auta, inżynierowie z Volvo przewidzieli możliwość zmiany koloru podświetlenia i grafiki wirtualnych zegarów. Do wyboru mamy trzy prezentacje: standardową, ekologiczną (zieloną) z ekonomizerem i sportową (czerwoną). Niestety, w przeciwieństwie np. do systemu DNA w Alfie Romeo, nie zmienia to kompletnie niczego, poza wyglądem prezentowanych informacji. Wybranie trybu sportowego nie dokonuje zmian charakterystyki działania układu kierowniczego, ani ustawień w komputerze, obsługującym układ wtryskowy silnika. Zmiana ma wyłącznie charakter estetyczny. Producent pokusił się więc o zastosowanie rozwiązania, które… niczemu nie służy.

d43knms

Takich ciekawostek jest więcej. Jedną z nich jest pozbawione ramki, wsteczne lusterko, na którym wyświetlane są informacje z pokładowego kompasu. Projektanci najwyraźniej chcieli, by nowe Volvo V40 było trochę jak iPhone, ale tworząc niektóre elementy, balansowali na granicy dobrego smaku. Dobrym przykładem jest podświetlana białymi diodami, przezroczysta dźwignia zmiany biegów. Dzięki zamontowanym w wielu miejscach diodom LED, możemy też wybierać spośród siedmiu kolorów dyskretnego podświetlenia wnętrza. Znacznie praktyczniejszym gadżetem jest wbudowany odtwarzacz filmów DVD z pilotem i nieźle brzmiący system audio z Dolby Pro Logic II Surround.

(fot. Marek Wieliński)
Źródło: (fot. Marek Wieliński)

Wrażenie robi za to najnowszy gadżet, dający możliwość zdalnego sterowania wybranymi funkcjami samochodu z pomocą bezpłatnej, mobilnej aplikacji w smartfonie kierowcy. Dzięki niej, możemy np. odnaleźć zaparkowane auto, jeśli zapomnimy, gdzie je zostawiliśmy. Ta funkcja może się jednak nie sprawdzić w podziemnych parkingach, na których brakuje zasięgu. Mobilna aplikacja umożliwia również zdalne blokowanie drzwi i okien. Z jej pomocą możemy także sprawdzić, czy któreś z nich pozostało otwarte. Zdalnie możemy sterować postojowym ogrzewaniem wnętrza, a to jeszcze nie wszystko.

(fot. Marek Wieliński)
Źródło: (fot. Marek Wieliński)

Telefonem komórkowym, na odległość można sprawdzić poziom i zużycie paliwa, średnie prędkości i aktualny przebieg. Mobilna aplikacja pozwala nawet na wykonywanie podstawowej diagnostyki. Możemy skontrolować sprawność świateł, poziom oleju i wszystkich płynów eksploatacyjnych. Wszelkie informacje, dotyczące eksploatacji auta w ciągu ostatnich 40 dni są zapisywane w formie dziennika i mogą być prezentowane w plikach Excela. W systemie zapisane są także dane samochodu, potrzebne w razie jego kradzieży: model, numer rejestracyjny i numer VIN. Kierowca otrzyma powiadomienie, jeśli dojdzie do uruchomienia alarmu. Nowa, mobilna aplikacja jest rozwinięciem awaryjnego systemu Volvo On Call.

d43knms

Na pochwałę zasługują wygodne, skutecznie podtrzymujące w zakrętach i ładnie zaprojektowane fotele. W tylnej kanapie, wyposażonej w elektryczne ogrzewanie, ukryto sprytnie wbudowany uchwyt na napoje. Z przodu miejsca jest pod dostatkiem, ale kierowca i pasażer są nieco przytłoczeni otaczającą ich, masywną deską rozdzielczą. Pasażerowie z tyłu mają odpowiednią ilość miejsca nad głowami. Może go jednak zabraknąć dla nóg, gdy z przodu usiądą bardzo wysokie osoby.

Bagażnik ma dwupoziomową podłogę i jest niewielki, 335 l to - jak na współczesne auto kompaktowe - raczej niewiele. Pod podłogą znajduje się 16-litrowy schowek. Oprócz asymetrycznie dzielonej, tylnej kanapy, mamy również możliwość złożenia oparcia przedniego fotela.

W kompaktowym Volvo nie mogło zabraknąć pokaźniej armii systemów bezpieczeństwa. Jest znany już z innych modeli City Safety, zatrzymujący samochód przed przeszkodą bez udziału kierowcy, a także Collision Warning, ostrzegający o zagrożeniu wypadkiem, jest też system rozpoznawania pieszych, aktywny tempomat oraz Blis, ostrzegający o pojazdach, znajdujących się w martwym polu. Do tego jeszcze system alarmujący, gdy dojdzie do niekontrolowanej zmiany pasa.

(fot. Marek Wieliński)
Źródło: (fot. Marek Wieliński)

Czas na jazdę. Na dobrą notę zasługuje podwozie. Prowadzenie auta w szybko pokonywanych zakrętach może dostarczyć wiele radości. Jest przy tym bezpieczne, stabilne i przewidywalne. Dzieje się tak, między innymi, za sprawą sztywnej struktury nadwozia i nisko położonego środka ciężkości. Przednie kolumny McPhersona pochodzą z modelu S60. W tylnej osi zastosowano amortyzatory, które dzięki swojej konstrukcji, szybciej absorbują uderzenia. Sportową wersję zawieszenia obniżono dodatkowo o 10 mm, zastosowano w niej twardsze sprężyny i amortyzatory.

d43knms

Układ kierowniczy wyposażono w elektryczne wspomaganie (EPAS) z trójstopniową regulacją. Kierowca może zmieniać siłę wspomagania, korzystając z rozbudowanego menu samochodu. Silne wspomaganie sprawdza się w mieście, tryb „medium” jest dobry na trasie, a wersja z najmniejszą siłą wspomagania jest dedykowana kierowcom, którzy lubią sportową jazdę.

O bezpieczeństwo dba również rozbudowana, dynamiczna kontrola trakcji (DSTC). Korzystając z czujnika przechyłu nadwozia, potrafi wykryć tendencję do poślizgu i to na bardzo wczesnym etapie. Zapobiega też blokowaniu kół podczas hamowania silnikiem na śliskiej nawierzchni. Dba o płynną jazdę podczas szybkiego pokonywania zakrętów, dohamowując wewnętrzne koło przedniej osi. Dzięki temu więcej mocy trafia do koła, znajdującego się po zewnętrznej zakrętu, redukując zjawisko podsterowności. Znakomicie sprawdza się na krętych drogach, o czym mieliśmy okazję się przekonać w okolicach Verony.

Pod maską może się znaleźć jeden z pięciu silników benzynowych lub jeden z trzech diesli. Podstawowa, benzynowa jednostka T3 ma cztery cylindry, pojemność 1.6 l, 150 KM i 240 Nm (+ 30 Nm w trybie overboost). Ten sam silnik w wersji T4 ma 180 KM i 240 Nm (+ 30 Nm overboost). Kolejnym stopniem wtajemniczenia są dwie 2-litrowe, 5-cylindrowe jednostki: T4, 180 KM i 300 Nm oraz T5, 213 KM i 300 Nm.

d43knms

Stawkę zamyka najmocniejsza, 5-cylindrowa „benzyna” T5 o pojemności 2,5 l, mocy 254 KM i maksymalnym momencie 400 Nm, w tym 40 Nm overboost, dostarczonego podczas przyspieszania. T5 jest wyposażony w automatyczną skrzynię biegów i gwarantuje przyspieszenie do 100 kmh w 6,5 s. Średnie zużycie paliwa to, według danych producenta, 7,9 l/100 km.

(fot. Marek Wieliński)
Źródło: (fot. Marek Wieliński)

Gamę silników benzynowych, uzupełniają trzy jednostki Diesla. Podstawowy D2 ma 4 cylindry, pojemność 1.6 l, moc zaledwie 115 KM i 270 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Są jeszcze dwie 2-litrowe, 5-cylindrowe jednostki: D3 (150 KM i 400 Nm oraz D4 (177 KM i 400 Nm).

d43knms

Ciekawą propozycją może być podstawowy, 150-konny, benzynowy silnik T3, oferujący 270 Nm momentu obrotowego. Przy stosunkowo dużej mocy zapewnia niskie spalanie. Według danych producenta, ok. 5,4 l/100 km. Do tego jeszcze rozpędza kompaktowe Volvo do setki w 8,8 s. i maksymalnej prędkości 210 km/h. Mocy w zupełności wystarczy do dynamicznej jazdy. Natomiast podstawowy, 115-konny diesel 1.6 wydaje się być za słaby do napędzania ważącego prawie 1500 kg samochodu. W tej wersji V60 przyspiesza do setki w 12,3 s. i rozpędza się do 185 km/h, spalając średnio niespełna 4 l oleju napędowego na 100 km. Sporo do życzenia pozostawia też kultura jego pracy.

Pośród najmocniejszych silników dobrze wypada 177-konna wersja D4 z manualną skrzynią, zapewniająca 8,6 s. do setki i 220 km/h oraz średnie spalanie na poziomie 4,3 l/100 km (dane producenta), charakteryzująca się gładką pracą i wysokim momentem, ułatwiającym dynamiczną jazdę w górzystym terenie. Każdy, kto oczekuje lepszych osiągów, mógłby zainteresować się najdroższą wersją benzynową T5 o mocy 254 KM, gwarantującą sprint do setki w 6,5 s. oraz prędkość maksymalną 250 km/h. Producent obiecuje w tym przypadku średnie spalanie na poziomie niecałych 8 l/100 km. Niestety, najmocniejszy, benzynowy silnik, nie jest dostępny na naszym rynku.

(fot. Marek Wieliński)
Źródło: (fot. Marek Wieliński)

Jednostki Volvo V40 występują z 6-biegowymi, manualnymi skrzyniami, a także skrzyniami automatycznymi oraz półautomatyczną skrzynią Powershift, która składa się z dwóch, równoległych przekładni manualnych z oddzielnymi sprzęgłami, zapewniając szybką zmianę przełożeń i rozsądne zużycie paliwa. Wszystkie wersje silnikowe mają system Start-Stop oraz układ odzyskiwania energii podczas hamowania.

(fot. Marek Wieliński)
Źródło: (fot. Marek Wieliński)

Pora wyjaśnić jak działa najnowszy, opracowany przez Volvo, pierwszy w historii system bezpieczeństwa, chroniący przechodniów przed skutkami kolizji z samochodem za pomocą poduszki powietrznej. Siedem czujników monitoruje przestrzeń przed autem i jest wstanie rozpoznać rodzaj przeszkody. System aktywuje się tylko wówczas, gdy przed maską znajdzie się człowiek. Piesi najbardziej zagrożeni są w Chinach, gdzie stanowią aż 25 proc. śmiertelnych ofiar wypadków. W Europie odsetek ten wynosi 14 proc., a w USA - 12 proc. Przyczyną najpoważniejszych obrażeń głowy jest uderzenie w znajdujące się pod maską twarde elementy silnika, dolną krawędź przedniej szyby i słupki.

W momencie zderzenia z pieszym, z pomocą pirotechnicznych mechanizmów, zrywane są zawiasy, mocujące maskę. W tym samym czasie napełnia się poduszka powietrzna, obejmująca całe podszybie i słupki, która podnosi o 10 cm, uwolnioną z zawiasów, tylną krawędź maski. W ten sposób głowa pieszego jest chroniona przed kontaktem z przednią szybą i słupkami. Podniesiona w górę maska tworzy strefę zgniotu, zmniejszając ryzyko kontaktu ciała ze znajdującym się pod nią silnikiem. Wszystko to dzieje się w ciągu kilku setnych sekundy. Według badań, aż 75 proc. wypadków z udziałem pieszych odbywa się przy prędkości do 40 km/h. System działa przy prędkościach od 20 do 50 km/h.

Do prac nad poduszką powietrzną dla pieszego użyto komputerowych modeli. Dodatkowym zabezpieczeniem jest, opracowany w 2010 roku, działający do prędkości 35 km/h system, który ma zapobiegać kolizjom z pieszymi w sytuacjach, gdy nie ma szybkiej reakcji kierowcy.

(fot. Marek Wieliński)
Źródło: (fot. Marek Wieliński)

Najtańsza wersja z benzynowym silnikiem T3 o mocy 150 KM kosztuje 86.900 zł. Podstawowy Diesel D2 jest droższy zaledwie o 3 000 zł. Największy, dostępny obecnie silnik benzynowy to 180-konna wersja 1.6 T4 Summum za 118 900 zł. Cennik na naszym rynku zamyka 2-litrowy Diesel D4 o mocy 177 KM, który w najbogatszej wersji wyposażenia kosztuje 125 400 zł.

Po raz pierwszy nowe Volvo V40 zostało zaprezentowane w marcu 2012, na Salonie Samochodowym w Genewie. Produkcja rozpoczęła się w maju w zakładach w Gandawie (Belgia). Rocznie Volvo chce sprzedawać 90 000 egzemplarzy nowego V40, aż 85 proc. w Europie. Największe rynki zbytu to Wielka Brytania, Niemcy, Szwecja, Francja, Belgia, Szwajcaria, Włochy, Holandia, Hiszpania, ale także Chiny, Japonia i Australia. To najinteligentniejszy i najbardziej rozbudowany pod względem różnorodności systemów bezpieczeństwa model w historii Volvo.

WP: Marek Wieliński

"VOLVO V40 D2" - DANE TECHNICZNE

Typ silnika "R4, turbodiesel"
Pojemność silnika cm3 "1560"
Moc KM / przy obr./min "115 / 3600"
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. "270 / 1750-2500"
Skrzynia biegów "6-biegowa, manualna"
Prędkość maksymalna km/h "185"
Przyspieszenie (0-100 km/h) s "12,3"
Zużycie paliwa:
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) "b.d. / b.d. / 3,6 - 3,8"
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) ""
Pojemność bagażnika min./max. / l "335"
Wymiary (dł./szer./wys.) mm "4360 / 1800 / 1424"
Cena wersji podstawowej w zł "86 900 "
Cena testowanego modelu w zł "89 900"
Plusy null
Minusy null
d43knms
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d43knms
Więcej tematów