Volkswagen Polo VI - czy mamy nowego lidera segmentu B?
Nie od dziś wiadomo, że Volkswagen Golf jest liderem kompaktów, a Passat to jedno z najlepszych aut klasy średniej. W ścisłej czołówce swojego segmentu jest też małe Polo, które ma być narzędziem Volkswagena do totalnej dominacji w Europie. Czy będzie skuteczne?
Z czym musi zmierzyć się nowe Polo? Z najmocniejszymi graczami w Europie – Fordem Fiestą i Renault Clio. Pierwszy, w nowej odsłonie zadebiutował pod koniec zeszłego roku, ale dopiero wchodzi na rynek. Jego mocnym atutem ma być technika, ale z doświadczenia wiemy, że również będzie konkurował ceną. Drugi, rok temu miał niewielki facelifting, a jego mocne karty to wysoka popularność na wielu rynkach i atrakcyjna cena.
Zobacz nowego Volkswagena Polo na naszym wideo, które nagrałem będąc na światowej premierze:
Nowe Polo wyraźnie celuje w Forda Fiestę, ale z pewnością nie będzie tanie. To dlatego Volkswagen dużo uwagi poświęcił technice. Trzeba przyznać, że przeglądając wyposażenie auta, już w przedbiegach wygrywa z produktem Forda, który do tego momentu rzeczywiście mógł być uznawany za najbardziej zaawansowany technicznie model w swojej klasie.
Volkswagen wyposażył Polo w opcje znane do tej pory w samochodach z wyższej półki. Jedną z nich jest cyfrowy kokpit, czyli zestaw wirtualnych wskaźników, które można konfigurować. Active Info Display nowej generacji zadebiutował w całym koncernie właśnie w tym modelu i po raz pierwszy w segmencie B.
Polo zostało również wyposażone w systemy multimedialne najnowszej generacji z ekranami o przekątnej od 6,5 do 8,0 cali. Urządzenia te są pokryte szklaną płytą, dzięki czemu prezentują się jak smartfony z wyższej półki. To jednak nie wszystko.
Adaptacyjny tempomat, który sam w sobie nie jest nowością w segmencie, działa do prędkości 210 km/h i z przekładnią DSG również po zatrzymaniu auta – tego konkurencja nie ma. Asystenta martwego pola z systemem wspomagającym wyjazd tyłem z miejsca parkingowego znajdziemy m.in. we wspomnianej Fieście. Jest też częściowo automatyczny system parkowania z funkcją awaryjnego hamowania podczas manewrowania autem. Chroni ona przed uszkodzeniami samochodu na parkingu.
Kolejne elementy to w pełni diodowe reflektory i lampy z tyłu, automatyczna klimatyzacja Air Care Climatronic z czujnikami wilgotności i słońca, bezprzewodowy system ładowania smartfonów, zawieszenie Sport Select z regulowaną sztywnością amortyzatorów oraz największy dach panoramiczny, jaki jest zdaniem producenta oferowany do samochodów tej klasy. Już pod względem wyposażenia Volkswagen wynosi Polo na szczyt segmentu. Czy tak też jest w innych obszarach?
Nowe Polo jest samochodem przestronniejszym od poprzednika. Dłuższym o 81 mm, z rozstawem osi większym o 94 mm, zapewnia większą przestrzeń na nogi siedzących z tyłu. Nad głowami wygospodarowano o 15 mm więcej przestrzeni z przodu i 21 mm z tyłu. Pojemność bagażnika urosła z 280 do 351 litrów.
Na papierze to bagażnik segmentu C, ale w praktyce nie wydaje się większy niż u konkurentów. Plusem jest na pewno głęboka wnęka na koło, która pomieści nawet pełnowymiarowy zapas o dużej szerokości.
Bezpośredni kontakt z autem podczas premiery pozwolił ocenić również to, że Polo jest przestronne głównie z przodu, natomiast z tyłu jest najwyżej dobre. Zmieszczą się dorosłe osoby o wzroście 180 cm, ale nie będą miały tak wygodnie jak w Golfie czy na przykład Hyundaiu i20. Nie wspomnę o budżetowym Suzuki Baleno, które bije Polo o klasę pod tym względem.
Bez wątpienia ogromną zaletą modelu, tak jak każdego Volkswagena, jest doskonała ergonomia i pozycja za kierownicą. Przejrzystość ekranu multimedialnego czy wskaźników wciąż może stanowić wzór dla innych. Podobnie jak jakość wykonania, choć same materiały nie należą do tych z górnej półki, przynajmniej subiektywnie. Wygodne fotele z długimi siedziskami to kolejny atut Polo.
Jednym z nich ma być także szeroka gama jednostek napędowych, obejmująca silniki o pojemnościach od jednego do dwóch litrów o mocach od 65 do 200 KM. Jednym z nich jest najnowocześniejsza benzyna Volkswagena. Motor 1.5 TSI Evo z turbodoładowaniem o zmiennej geometrii oraz mocą 150 KM to wisienka na torcie. Topową jednostką jest 2.0 TSI o mocy 200 KM, przeznaczony do Polo GTI, które również miałem okazję zobaczyć, choć ono będzie miało swoją oddzielną premierę. Wyróżnia się nieco bardziej sportową sylwetką oraz kultową, kraciastą tapicerką czy kilkoma typowymi dla GTI akcentami (sportowa kierownica, fotele, nakładki na pedały).
Ogólnie nowe Polo prezentuje się jako dojrzały model, który jest stylistycznie stateczny jak większy Golf, a jednocześnie projektanci nie mieli związanych rąk i popuścili nieco wodze fantazji. Choćby w zakresie przetłoczeń na karoserii, które tworzą bardzo niejednolitą płaszczyznę i ogromny problem w przyszłości dla blacharzy. Jedno, co mi się nie podoba, to lakierowana w kolorze nadwozia listwa na grillu, która wygląda jak dodatek tuningowy.
Każdy klient będzie mógł stworzyć swoje niepowtarzalne Polo dzięki szerokiej ofercie nowych kolorów (łącznie 14 lakierów nadwozia), za sprawą 12 rodzajów obręczy kół, dużego wyboru dekoracyjnych paneli czy 12 rodzajów tapicerek.
Na 2017 rok przewidziano wprowadzenie nowego Polo na wielu rynkach w Europie, a w Polsce przedsprzedaż rozpocznie się w czwartym kwartale bieżącego roku. Polski importer postara się ustalić cenę na zbliżonym poziomie do obecnej generacji, przy założeniu, że wyposażenie będzie bogatsze. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się także, że cena nowego Polo GTI ma być konkurencyjna do Fiesty ST, więc nie tylko w tradycyjnym segmencie B będziemy mieli ostrą rywalizację, ale również w klasie małych hot hatchy.
Zobacz zdjęcia z premiery: