Toyota RAV4 Hybrid – z napędem z Lexusa

To najbliżej spokrewniona z Lexusem Toyota. RAV4 ma zespół napędowy przeniesiony w stosunku 1:1 z modelu NX. To czyni rekreacyjny samochód najszybszym i najbardziej oszczędnym w swojej historii. Do tego jest praktyczny i niezwykle popularny w Polsce.

Zaraz po Aurisie, RAV4 Hybrid jest najchętniej wybieranym hybrydowym modelem w Polsce. Nic w tym dziwnego, bo w standardzie dostajemy obszerne wnętrze, modne opakowanie i opcjonalny napęd na cztery koła. Przy okazji niedawnego liftingu Toyota zyskała mocno przeprojektowany front z LED-owym oświetleniem do jazdy dziennej, a także kilka nowych wzorów aluminiowych obręczy i nieznaczne modyfikacje tylnej części, zwłaszcza kloszy diodowych lamp. W kategorii gabarytów auto nie ma się czego wstydzić, będąc jednym z największych przedstawicieli gatunku. Nadwozie ma 461 cm długości, 185 szerokości i 168 wysokości.

Elektryczno-spalinowy układ z NX-a

Benzynowy silnik o pojemności 2,5 litra pracuje w cyklu Atkinsona. Ma 155 KM i 210 Nm dostępnych w przedziale 4200-4400 obr./min. Sekunduje mu 143-konny elektryk (270 Nm). Jeśli zamówicie wersję z napędem na cztery koła, przy tylnej osi znajdzie się drugi motor elektryczny o mocy 68 KM. Takie trio generuje 197 koni mechanicznych i zapewnia bardzo przyzwoite osiągi. Pierwsza setka pojawia się na liczniku po 8,3 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 180 km/h. Toyota nie należy jednak do gatunków sportowych SUV-ów. Zespół napędowy sprzęgnięto z bezstopniową przekładnią, która najlepiej się czuje przy delikatnym operowaniu gazem. Wówczas w kabinie panuje przyjemna cisza, zakłócona jedynie szmerem opływającego karoserię powietrza i szumem opon. Dynamiczna jazda skutkuje wyraźnym zwiększeniem szybkości obrotowej i hałasu przedostającego się do kabiny. O ile w mieście to nie przeszkadza, o tyle w trasie już tak, bo wyprzedzanie zajmuje dłuższą chwilę, a do tego dochodzi akustyczne wrażenie „ślizgającego” się
sprzęgła.

Efektywna w mieście

Jeśli dużo czasu spędzacie w mieście, hybrydowy SUV powinien spełnić wasze oczekiwania. Za kierownicą siedzi się dość wysoko, a widoczność we wszystkich kierunkach jest bardzo przyzwoita. Parkowanie wspomagają czujniki i dostępna w standardzie kamera. Układ kierowniczy precyzyjnie informuje o aktualnym położeniu kół, a zawieszenie nieźle radzi sobie z nierównościami. Auto waży 1,7 tony, co nie przekłada się na wysokie zużycie paliwa. Przy delikatnym obchodzeniu się z pedałem gazu, spalanie w mieście nie przekracza 6,5 litra.

Warto w tym miejscu podkreślić, że na prądzie przejedziemy maksymalnie około 2 kilometrów. Toyoty nie naładujemy z gniazdka, bo układ odzyskuje energię głównie podczas hamowania. Jeżeli nauczycie się mechanizmów rządzących tym samochodem, dość szybko dojdziecie do wprawy i staniecie się mistrzami oszczędności. Taka bezszelestna jazda potrafi uzależnić, tym bardziej że ceny paliwa idą w górę, a kolejne europejskie miasta ograniczają wjazd do ścisłego centrum dla aut o wysokiej emisji CO2. Ta w RAV4 jest na wyjątkowo niskim poziomie – 122 g/km. Poruszanie się po autostradach skutkuje sporym zapotrzebowaniem na paliwo. Przy 160 km/h kompaktowy SUV spali około 9-10 litrów na setkę.

Funkcjonalne i przestronne wnętrze

Mimo obecności elektrycznego silnika przy tylnej osi i baterii, konstruktorom udało się wygospodarować sporo przestrzeni w bagażniku. Pojemność kufra klasycznych wersji wynosi 547 litrów. W hybrydzie zmieścimy niewiele mniej, bo 501 litrów. Po złożeniu asymetrycznego oparcia ta wartość wzrośnie do 1633 litrów. Przeszkadzać może jedynie dość wysoki próg załadunku, choć i tak jeden z niższych w klasie (64 cm) oraz wolno unosząca się, wspomagana elektrycznie pokrywa. Przy okazji liftingu, w kabinie postawiono na dobre jakościowo materiały. Deskę rozdzielczą i boczki drzwiowe obito częściowo zamszem i skórą. Resztę wypełnia solidnie spasowany i miękki w dotyku plastik.

Podczas jazdy po wertepach nie słychać żadnych pisków i trzasków. Cieszy też zastosowanie przyzwoitego systemu multimedialnego z 7-calowym, dotykowym ekranem. Ma przejrzystą grafikę i działa bez zwłoki. Dziwi natomiast rozmieszczenie niektórych przełączników, zwłaszcza tych w dolnej części kokpitu. Dostęp do guzika zawiadującego dwustopniowym podgrzewaniem siedzisk czy wejścia USB wymaga wprawy.

Sterowanie pozostałymi udogodnieniami nie pozostawia wiele do życzenia. Na pokładzie najbogatszej wersji Prestige znajdziemy skórzaną tapicerkę, fotele z elektryczną regulacją, bezkluczykowy dostęp czy też nagłośnienie sygnowane przez JBL. Sporo też można otrzymać w rozsądnie wycenionych (z okazji 25-lecia marki w Polsce) pakietach.

Naszym zdaniem

Nie dziwi nas tak duża popularność hybrydowego SUV-a. Toyota dobrze trzyma się drogi, gwarantuje wysoki komfort i oferuje bardzo przestronne wnętrze. Do tego potrafi zużywać niewiele paliwa w mieście. Rozpoznaje znaki drogowe, wykrywa zagrożenie w postaci wbiegających na drogę pieszych, a w razie potrzeby automatycznie zatrzyma się przed przeszkodą przy niewielkich prędkościach miejskich. Z napędem na obie osie kosztuje 144 tysiące w wersji Premium. Najbogatsza odmiana Prestige to wydatek przynajmniej 170 900 złotych. Kilka pakietów podniesie cenę do 185 tysięcy.

Konkurencja

Nie ma wielu graczy w tym segmencie. Za rywala możemy uznać wyżej pozycjonowanego Lexusa NX, który w podstawowej wersji z takim samym napędem kosztuje 178 tysięcy.

Mitsubishi ma w ofercie Outlandera, ale o nieco innej charakterystyce układu zasilania hybrydowego. Słabszy, ale za to bardziej przestronny i potrafiący przejechać na prądzie około 20 kilometrów PHEV, został wyceniony w bogatej i jedynej dostępnej wersji Instyle Navi Plus na 227 900 złotych.

Toyota RAV4 Hybrid

_ Przy tworzeniu artykułu wykorzystano dane Toyoty _

"Toyota RAV4 Hybrid (ms)" - DANE TECHNICZNE