Firma Arctic Trucks wywodzi się z Islandii. Począwszy od lat 70. lokalni offroaderzy przerabiali tam samochody do jazdy w kopnym śniegu, bo od września do czerwca panują tam na ogół bardzo trudne warunki drogowe. Stąd pomysł, by montować jak największe koła. Za tym poszły też dalsze przeróbki: zawieszenia i karoserii, a także oświetlenia i ogrzewania samochodu. Dziś homologowane pojazdy, przygotowane przez firmę Arctic Trucks nie stanowią żadnego problemu podczas rejestracji i przeglądów. Pomimo potężnych kół, szerszych nadkoli i podniesionych zawieszeń - to samochody legalnie dopuszczone do ruchu - o nieporównywalnie większych możliwościach, niż "zwykłe" terenówki.
Do tej pory nikt w Polsce nie oferował modyfikacji samochodów z takimi gwarancjami. Po wizycie w garażu Arctic Trucks, terenowa Toyota sprawnie porusza się nie tylko po śniegu, ale też błocie i piachu. Bazą jest zwykły Land Cruiser 150. Pod maską sprawdzona konstrukcja: trzylitrowy, turbodoładowany Diesel D4-D o mocy 190 KM i maksymalnym momencie 420 Nm z automatyczną skrzynią. Jest stały napęd na cztery koła, ze skrzynią rozdzielczą i blokadą centralnego mechanizmu różnicowego typu Torsen.
Osiągi? Prędkość maksymalna: 175 km/h, 11,4 s. do setki. Okolice 10 l/100 km w mieście, a w naszym teście - średnio - 13 l/100 km. Nieźle jak na pojazd o masie 2200 kg. Nawet bez przeróbek świetnie radzi sobie w terenie. Jest w stanie znieść 42-stopniowy przechył boczny i podjechać pod 42-stopniowe wzniesienie. Po modyfikacji kąt natarcia zwiększył się z 32 do 38 st., rampowy z 22 do 33 st., a kat zejścia z 25 - aż do 31 st. Tylny zwis jest krótszy o 25 mm. Wysokość auta wzrosła do niemal 2 metrów.
* ILE WART JEST TWÓJ SAMOCHÓD? MOŻESZ SIĘ ŁATWO PRZEKONAĆ *
Wersja Arctic Trucks to coś więcej. Samochód wyróżnia się przede wszystkim potężnymi kołami, wyposażonymi w balonowe opony. Ma poszerzone błotniki i podwyższone zawieszenie. Całość uzupełnia folia chroniąca lakier, którą oklejono karoserię. Na tak skonfigurowany pojazd dostajemy gwarancję producenta i homologację wszystkich przeróbek.
Zwykła Toyota Land Cruiser przemienia się w offroadowego potwora w warsztatach polskiego dealera Arctic Trucks, w porozumieniu z siecią dealerską Toyoty, która dostarcza aut do przeróbki.
Tak, to robi wrażenie i działa tak jak wygląda, czyli bardzo skutecznie. Cena modyfikacji to w tym przypadku 55 000 zł. Do tego trzeba oczywiście doliczyć cenę Toyoty Land Cruiser (w wyprzedaży rocznika zaczyna się od 199 000 zł). Jednak wartość wyposażonej we wszystko wersji Invincible to 279 000 zł. Dlatego jej całkowity koszt w wersji Arctic Trucks to 334 000 zł.
Marek Wieliński/ll/moto.wp.pl