TEST: Jeep Gran Cherokee V8 HEMI

Obraz
Źródło zdjęć: © Jakub Wielicki

Amerykanie zawsze słynęli z potężnych pojemnością i ogromnych rozmiarami samochodów. Niestety ta sława rzadko szła w parze z jakością wykonania. Teraz przyszedł czas na zmiany. Pierwszą oznaką tego długiego procesu jest najnowsze wcielenie Jeepa Grand Cherokee.

Obraz
© (fot. Jakub Wielicki)

Choć sama marka Jeep istnieje już od 1941 r. i ma militarne korzenie, to Grand Cherokee jest jednym z młodszych samochodów w gamie i z wojskiem nie ma nic wspólnego. Historia tej luksusowej "terenówki" sięga zaledwie 1983 r. Wtedy właśnie rozpoczęły się prace nad następcą dla mniejszego Jeepa Cherokee. Prace trwały do 1989 r., a prowadził je zespół trzech projektantów, pośród których znajdował się chociażby sławny Giorgetto Giugiaro. Grand Cheerokee był pierwszym Jeepem, który powstał jako marka Chryslera - do 1989 r. auta powstawały jako American Motors Corporation.

Rynkowa premiera samochodu miała miejsce w 1992 r. Od tego czasu z fabryk koncernu wyjechały w sumie trzy generacje Grand Cherokee - ta najnowsza jest już czwartą. Każda z nich była równie amerykańska, co nieco toporna i pozbawiona wyczucia w zakrętach. Każda z nich była równie po amerykańsku mało ekonomiczna i kontrowersyjnie (czyt. niezbyt dokładnie) wykonana. Na szczęście po 20 latach spece od wykończenia i stylistyki karoserii odrobili pracę domową. Najnowsze wcielenie wygląda dokładnie tak, jak byśmy chcieli od potężnego amerykańskiego suva.

Obraz
© (fot. Jakub Wielicki)

Obawiam się, że żadne zdjęcie nie będzie w stanie oddać ogromu, jaki prezentuje ten pojazd. Nie chodzi tu tylko o rozmiary tego długiego na prawie 5 m i wysokiego na 1,8 m monstrum obutego w 20-calowe koła. Patrząc na Grand Cherokee ciężko znaleźć w nim jakikolwiek element, który jest mały i sprawia wrażenie delikatnego. Począwszy od potężnego, chromowanego grilla, ogromnej wręcz maski, lusterek wielkości rakietek do ping-ponga, masywnych drzwi czy w końcu na automatycznie podnoszonej klapie bagażnika skończywszy.

Nie inaczej jest w kabinie. Obszerne i niesamowicie wygodne fotele zapewniają komfort podczas wielogodzinnej podróży. Nie inaczej jest na tylnej kanapie. Zarówno z przodu, jak i z tyłu nie zabraknie miejsca dla nawet najbardziej obszernych (sic) osób. Nie zabraknie też miejsca na bagaże. W ustawnym bagażniku zmieści się ponad 450 l różnych klamotów. Gdy tego mało, można złożyć oparcia tylnej kanapy i ukazuje się przestrzeń gdzie zapakujemy ponad 1,5 tys. litrów.

Kierowca jest dosłownie otoczony ogromem auta. Nie ma tu miejsca na kompromisy. Potężną, choć nie za dużą, skórzaną kierownicę z drewnianą górną częścią, trzyma się dokładnie tak jak trzeba - gruba i masywna. Od pasażera oddziela go bardzo szeroka konsola środkowa - tak szeroka, że by ucałować małżonkę trzeba oderwać się od fotela i mocno wychylić. Znalazło się na niej miejsce nie tylko dla drążka - skąd inąd fatalnej i niesamowicie anemicznej - automatycznej skrzyni biegów, przełączniki wszystkich pięciu trybów jazdy - Sport, Snow, Auto, Sand-Mud oraz Rock, wraz z włącznikiem reduktora oraz regulacji poziomu pneumatycznego zawieszenia. Nie zabrakło też miejsca na podwójny cup-holder, do którego bez problemu wciśniemy dwie litrowe butelki z Coca-Colą.

Obraz
© (fot. Jakub Wielicki)

Czas odpalić tę maszynę. Nie ma co ukrywać, dźwięk jaki wydaje motor, to jedno z najprzyjemniejszych doznań, jakie serwuje nam "grand". Pod maską Grand Cherokee kryje się bowiem legenda amerykańskiej motoryzacji. Silnik, który jest tym dla motoryzacji, czym Burger King dla fast-foodów. Chodzi mi o wolnossący motor HEMI. To jednostka o pojemności 5,7l i ośmiu cylindrach w układzie V. Motor dysponuje mocą 352 KM - oczywiście malkontenci i fani downsizingu będą krzyczeć, że to mało, ale to nie ma zupełnie żadnego znaczenia. Bowiem przy współpracy 520 Nm momentu obrotowego ta ważąca 2,3 t maszyna rozpędza się do setki w 8,7 sek. Natomiast prędkość maksymalna, to jak zapewnia Jeep, wynosi 230 km/h.

Obraz
© (fot. Jakub Wielicki)

Niestety osiągi są okupione sporymi wydatkami na stacji paliw. W mieście, nawet przy spokojnej jeździe i z pomocą czterech z ośmiu cylindrów - HEMI odłącza cztery cylindry przy niskich obciążeniach - trzeba się liczyć z wynikiem około 19 l na setkę. Na trasie jest nieco lepiej. Przestrzegając przepisów i często zdejmując nogę z gazu można wymęczyć nawet 14 l/100 km. Cóż, te 5,7 l trzeba jakoś napełnić.

Watro jeszcze wspomnieć parę słów na temat komfortu jazdy nowym Grand Cherokee'm. Mimo 20-calowych felg z niezbyt grubymi oponami samochód doskonale wybiera nierówności. Nie straszne mu dziury, przejazdy kolejowe, czy nawet progi zwalniające - oczywiście w granicach rozsądku. Podczas jazdy do kabiny nie docierają żadne wibracje ani hałasy - tylko basowy bulgot ośmiu cylindrów.

Cennik "granda" otwiera kwota 191 tys. zł. Jednak nie ma co się rozpieszczać, bawić w półśrodki i trzylitrowego diesla albo nie daj boże benzynę 3,6. Trzeba od razu uderzać w Hemi. Za podstawową wersję Overland trzeba zapłacić ponad 267 tys. zł. Dużo? Nie całkiem - europejska konkurencja za te pieniądze daje "golasy" z najmniejszymi silnikami. Amerykanie zaś dają prawie wszystko co mają. A do tego w gratisie przychodzi niesamowity silnik - można spokojnie wyłączyć doskonałe audio - oraz bardzo duża dzielność w terenie.

"Jeep Gran Cherokee Overland" - DANE TECHNICZNE

Typ silnika "V8, benzyna, HEMI"
Pojemność silnika cm3 "5 654"
Moc KM / przy obr./min "352/ 5 200"
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. "520/ 4 200"
Skrzynia biegów "automatyczna, 5-stopniowa"
Prędkość maksymalna km/h "224"
Przyspieszenie (0-100 km/h) s "8,7"
Zużycie paliwa:
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) "21,1/ 10,0/ 14,1"
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) "21,0/ 14,0/ 17,0"
Pojemność bagażnika min./max. / l "457/ 1 554"
Wymiary (dł./szer./wys.) mm "4 820/ 1 940/ 1 780"
Cena wersji podstawowej w zł "267 323"
Cena testowanego modelu w zł "270 823"
Plusy null
Minusy null

Wybrane dla Ciebie

Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła
Konrad Dąbrowski gotowy na wyzwania Baja España Aragón 2025
Konrad Dąbrowski gotowy na wyzwania Baja España Aragón 2025