TEST: Dacia Duster - gra warta świeczki

Moda na duże i małe SUV-y, miejskie crossovery, tudzież podobne charakterem konstrukcje, nie ustaje. Renault chcąc wykorzystać dobrą koniunkturę na rynku, postanowił przywołać do życia Dustera, dumnie noszącego barwy rumuńskiego koncernu Dacia. Ale nie ma się co oszukiwać i doszukiwać jakichkolwiek akcentów z Bukaresztu. Ten osobnik korzysta z rozwiązań technologicznych obecnych we francuskich i japońskich (Nissan)
samochodach kilka, kilkanaście lat temu.

Sprawdzone i popularne mechanizmy opakowane w dość atrakcyjne nadwozie, producent wycenił na 39 900 zł w podstawowej konfiguracji ze 105-konnym silnikiem benzynowym. To najtańszy tego typu pojazd na rynku, z którym nawet Tata nie jest w stanie konkurować. Przed odebraniem kluczyków od auta, dziwił mnie jedynie półroczny okres oczekiwania na upragnione cztery kółka nabyte w salonie. Po blisko 1 300 km spędzonych za kierownicą, nie mam już żadnych wątpliwości. Zacznijmy jednak od początku i postarajmy się wyjaśnić, na czym polega fenomen produkowanego w Rumunii, Brazylii i Rosji kompaktowego crossovera.

Z zewnątrz trudno pomylić Dustera z czymkolwiek innym. Wyrazisty kształt nadwozia ozdobionego wydatnymi nadkolami, relingami, blisko metrowej długości anteną i niewielkimi, prostokątnymi kloszami tylnych świateł, niczego nie próbuje udawać. Nakładki na progi, osłony pod zderzakami i sporych rozmiarów napis świadczący o umiejętności odpychania się od podłoża czterema kołami, sugerują wielofunkcyjny charakter auta. Coś w tym jest, bo prześwitu przekraczającego 20 cm, nie powstydziłby się Outlander, czy chociażby Tiguan.

Zdecydowanie mniej atrakcyjnie skrojono przedział pasażerski. Tutaj dominuje styl z połowy lat 90. i niestety marne pojęcie konstruktorów o ergonomii. Większość przełączników ulokowanych jest bez większego pomysłu i często na siłę. Jak inaczej wytłumaczyć przyciski sterujące tylnymi szybami przytwierdzone na końcu tunelu środkowego? Podobnie ma się rzecz z blokadą centralnego zamka i wyłącznikiem kontroli trakcji zlokalizowanych u dołu deski rozdzielczej. Najwięcej kontrowersji wzbudza jednak joystick służący do dogodnego ustawienia lusterek. Żeby go użyć, należy zaciągnąć hamulec ręczny, więc jakiekolwiek manipulowanie w trakcie jazdy odpada. Niełatwo też znaleźć mechanizm obsługujący przednie szyby. W zdecydowanej większości obecnie produkowanych aut, znajdziemy go
na drzwiach kierowcy. Tutaj postanowiono podczepić go pod radiem, które swoją prostotą aż zawstydza. Na tym powinniśmy poprzestać w kwestii niedociągnięć.

Dowiedz się więcej: Wszystko co chcialbyś wiedzieć o Dacii Duster Reszta elementów występujących w Dacii, zasługuje na słowa uznania, zważywszy oczywiście na fakt, że mamy do czynienia z samochodem tańszym od konkurencji o dobre kilkadziesiąt tysięcy złotych. Zastosowane materiały wykończeniowe są twarde, ale prezentują się nieźle i nie wykazują niepokojących oznak podczas jazdy. Testowy egzemplarz liczył już sobie ponad 36 tys. km, co bardzo dobrze o nim świadczy. Podobnie ma się sprawa z przestrzenią dostępną dla czwórki dorosłych pasażerów. Duster nie ma się czego wstydzić, bo zarówno z przodu jak i z tyłu nikomu nie zabraknie miejsca i odpowiedniej dawki komfortu, przynajmniej na krótszym dystansie. Do tego oddano do ich dyspozycji 408 l przestrzeni bagażowej o regularnym i ustawnym kształcie. Pod podłogą bagażnika wygospodarowano miejsce na pełnowymiarowe koło zapasowe.

Wiele pochlebnych słów należy się także zespołowi napędowemu. Po co wymyślać innowacyjne technologie, skoro można wykorzystać sprawdzone rozwiązania. Pod maską stary dobry znajomy napędzający aktualnie znacznie większego Qashqai’a, popularnego Note’a, czy chociażby Clio. 110 KM i 240 Nm momentu obrotowego w zupełności wystarczają do sprawnego rozpędzania i bezpiecznego wyprzedzania. Niestety mimo zastosowania wtrysku Common-Rail, silnik słyszalny jest przy każdej prędkości obrotowej, ale to naturalnie kwestia przyzwyczajenia i rzecz, na którą możemy przymknąć oko. Na lepsze wygłuszenie przyjdzie pora przy okazji pierwszego liftingu.

Duster z motorem 1.5 dCi stanowi optymalny wybór między rozsądnym spalaniem, a satysfakcjonującą dynamiką. W cyklu mieszanym udało nam się osiągnąć 7 l na każde 100 km, ale spokojnie nastawieni kierowcy z powodzeniem powinni zejść jeszcze niżej. Pomaga w tym 6-stopniowa, manualna skrzynia biegów o precyzyjnej drodze prowadzenia lewarka. Została ona przy okazji niezwykle krótko zestopniowana, przez co ruszanie z dwójki, stanie się naturalnym odruchem nawet przy pełnym obciążeniu samochodu. Jedynkę należy potraktować, jako reduktor pomagający pokonywać terenowe przeszkody z minimalną prędkością.

Na szosie auto prowadzi się pewnie, ale wykazuje dużą podatność na boczne podmuchy wiatru. Niezły układ kierowniczy pozwala wyczuć położenie kół, a neutralnie zestrojone zawieszenie umożliwia czasem nieco ostrzej wejść w ciasny łuk. Auto równie dobrze wypada poza utwardzonymi szlakami. Pokrętłem przeszczepionym wprost z Nissana, możemy przełączać między napędem na przednią oś, na obie rozdzielanym przez komputer i zblokowanym. Na oponach przystosowanych raczej do podróży po asfalcie, Dacia bez zająknięcia pokonywała sypki piach, koleiny pełne błota, czy płytkie, choć rozległe rozlewiska. Leśnicy byliby zachwyceni.

Dowiedz się więcej: Wszystko co chcialbyś wiedzieć o Dacii Duster Bazowa odmiana startuje od 39 900 zł, ale testowy egzemplarz z niemal pełnym możliwym wyposażeniem, to wydatek rzędu 70 tys. zł. To wciąż kwota, która nie odstrasza i decyduje o ogromnej popularności Dustera w naszym kraju. Jeśli potrzebujecie przyzwoicie skonfigurowanego samochodu o funkcjonalnym i przestronnym wnętrzu, technologii sprawdzonej przez Renault i Nissana, a także zadowalających właściwościach jezdnych, warto ustawić się w 6-miesięcznej kolejce.

* TUTAJ ZOBACZYSZ WIĘCEJ ZDJĘĆ DACII DUSTER * Piotr Mokwiński

Dowiedz się więcej: Wszystko co chcialbyś wiedzieć o Dacii Duster

lop/

"Dacia Duster 1.5 dCi 4x4 Laureate" - DANE TECHNICZNE