3. Pokrywy silników jak obrazy na ścianie
Kolejne zagadnienie jest zbliżone do wcześniejszego, a odnosi się do kolejnego odseparowania użytkownika od wnętrzności samochodu. Obecnie jednostki napędowe aut, choć działają na tym samym cyklu pracy, są jednak o wiele bardziej skomplikowane. Być może dlatego producenci zdecydowali się nas odwieść od grzebania pod maską. Z każdą błahostką musimy udać się do serwisu, a komorę silnika zdobi pokrywa z tworzywa sztucznego.
Z drugiej strony, jeżeli zerkam pod maskę, to nie dlatego, żeby pogapić się na plastik, ale chcę zobaczyć silnik! Gdzie te czasy, kiedy sam silnik był dziełem sztuki? Teraz wygląda na to, że wypada wstydzić się "naturalnego" wyglądu jednostki napędowej.