Jak wynika z obliczeń niemieckiego ADAC, tańsze auta należące do tego samego segmentu rynku nie zawsze wcale muszą być tańsze w długiej perspektywie czasu, jeśli weźmie się pod uwagę takie czynniki jak koszty eksploatacyjne oraz proces utraty wartości.
Na potrzeby raportu podliczono takie wydatki eksploatacyjne jak paliwo, ubezpieczenie oraz proces utraty wartości (po czterech latach użytkowania).
Oto kilka przykładów: - największą rozpiętość cenową znaleziono w segmencie SUV (porównanie modeli BMW X3 oraz Toyota RAV4)
. Chociaż auto niemieckiej marki było o 8 800 EUR droższe niż model japoński (37 400 EUR), koszty eksploatacji poniesione po przejechaniu 60 000 km okazały się tylko o 3 000 EUR wyższe niż w przypadku RAV4 (cena zakupu 28 600 EUR). - w segmencie aut kompaktowych Volkswagen Golf Trendline został porównany z modelem Opel Astra Twinport (ceny w Niemczech to odpowiednio 18 545 oraz 18 220 EUR). Po przejechaniu 60 tys. km koszty eksploatacji Astry to 37,7 eurocenta na każdy przejechany kilometr, a Golfa - 38 eurocentów. W sumie opel okazał się „tańszy” od volkswagena tylko o 180 EUR. - w klasie wyższej średniej premium BMW 320i zostało porównane z modelem Audi A4 2.0 TFSI. Auto koncernu z Monachium jest o 150 EUR tańsze (cena 29 500 EUR), jednak po przejechaniu 60 tys. km różnica wyniosła 3 000 EUR na korzyść BMW, w czym zasługa bardziej ekonomicznego silnika i wyższej wartości rezydualnej.
Źródło: Samar, ADAC