Szkodliwe nawyki kierowców. Pozbądź się ich, a samochód Ci podziękuje
Ilu kierowców, tyle stylów jazdy. Nie zmienia to jednak faktu, że wiele nawyków prowadzi do szybszego zużycia lub wręcz zniszczenia podzespołów auta. Czasem nawet nie zdajemy sobie sprawy z faktu, że robimy coś źle. Oto 9 złych nawyków, które według angielskiego automobilklubu RAC (Royal Automobile Club) popełniają kierowcy.
Szkodliwe nawyki kierowców. Pozbądź się ich, a samochód Ci podziękuje
Używanie hamulców podczas zjazdu ze wzniesienia
Szykuje się dłuższy zjazd ze wzniesienia? Lepiej unikaj w takim wypadku ciągłego trzymania nogi na hamulcu. Nie chodzi tu nawet o szybsze zużycie tarcz i klocków, ale przegrzanie układu. Jeśli zjazd jest naprawdę długi, w pewnym momencie może się okazać, że hamulce odmawiają współpracy. W takiej sytuacji znacznie lepiej hamować silnikiem poprzez wrzucenie niskiego biegu i utrzymywanie wysokich obrotów.
Trzymanie ręki na dźwigni zmiany biegów
Traktowanie dźwigni zmiany biegów jak podłokietnika czy okazji do oparcia dłoni nie jest dobrym pomysłem. Po pierwsze, chodzi o bezpieczeństwo i możliwość szybkiej reakcji kierownicą. Po drugie, opierając dłoń na dźwigni, powodujemy niepotrzebne obciążenie na poszczególnych częściach skrzyni biegów. Obrywają m.in. widełki, które przedwcześnie się wycierają, a także sam wybierak. Takie zachowanie może skutkować mniejszą precyzją przy zmianie biegów, zgrzytaniem, a nawet wypadaniem przełożeń.
Przyspieszanie na wysokim biegu
Niektórzy podczas wyprzedzania widząc, że nic nie jedzie z naprzeciwka, z lenistwa nie redukują i przyspieszają na wysokim biegu. Jest to nie tylko nieefektywne, ale też szkodliwe dla jednostki napędowej. Poddajemy silnik większym obciążeniom, a wnętrza cylindrów nadmiernie się nagrzewają, przez co może dojść do nierównego spalania mieszanki, a w konsekwencji — szybszego zużycia jednostki. Mieszanka może także zapalić się przedwcześnie przez zbieranie się drobinek oleju i paliwa, które nie spalą się całkowicie i pozostaną w komorze spalania. W efekcie możemy doprowadzić do uszkodzenia świec, a pod obciążeniem nawet pęknięcia tłoków.
Przeładowanie auta
Wielu kierowców błędnie rozumuje, że skoro w aucie jest jeszcze miejsce, to może dołożyć kolejny ciężki ładunek. Błąd. Każdy producent określa dopuszczalną ładowność w dowodzie rejestracyjnym. Nie chodzi jednak tylko o kwestie prawne. Większa masa to także większe obciążenie dla hamulców czy zawieszenia, a regularne przeciążanie będzie skutkowało koniecznością przeprowadzenia wcześniejszego remontu podzespołów. Z kolei zbędne wożenie przedmiotów doprowadzi do zwiększenia spalania.
Zmiana biegu podczas toczenia auta
Zmieniając przełożenie z D na R (lub odwrotnie) w automatycznej skrzyni, kierowcy nie zawsze zatrzymują samochód do zera. A to duży błąd. Nie tylko szybciej zużywają się części, ale toczący się samochód sprawia, że niepotrzebnie poddajemy większym obciążeniom podzespoły, które nie tylko muszą znów wprawić w ruch pojazd, ale wcześniej go jeszcze "zatrzymać". W końcu toczy się w przeciwnym kierunku. To samo dotyczy się zresztą aut z manualną przekładnią. Zanim zmienimy kierunek jazdy, zatrzymajmy samochód z użyciem hamulców, a dopiero później wrzućmy właściwy bieg.
Lekceważenie kontrolek ostrzegawczych
Dyskoteka na desce rozdzielczej? Nie, zaklejenie jej czarną taśmą czy wyjęcie bezpiecznika niczego nie naprawi. I lepiej nie bagatelizować zarówno tej wskazującej na awarię silnika, jak i tej mówiącej o kończącym się płynie do spryskiwaczy. Takie rzeczy lubią mścić się w najmniej odpowiednim momencie. A im dłużej zwlekasz z niektórymi naprawami, tym ostateczny koszt może być wyższy. No i warto też dowiedzieć się, co oznaczają poszczególne kontrolki i kiedy możemy kontynuować jazdę, a kiedy powinniśmy się bezwzględnie zatrzymać.
"Gazowanie" na zimnym silniku
Dla silnika jedną z najgorszych rzeczy, jakie możesz zrobić, to zaraz po uruchomieniu "korzystać" z pełnego zakresu obrotomierza. O ile niektóre nowe samochody nie pozwolą na to elektroniczną blokadą, tak pozostałe nie mają wspomnianego "ochraniacza". Po odpaleniu silnika powinniśmy przede wszystkim dać chwilę na rozprowadzenie oleju, a następnie jego nagrzanie. Dopiero wtedy smarowidło zyskuje pełne właściwości i odpowiednio pełni swoją funkcję. W przeciwnym razie narażamy się na wysokie koszty i konieczność remontu całej jednostki.
Jazda z nogą na sprzęgle
Znów wracamy do kierujących autami z manualną skrzynią. Zmieniając bieg, wiele osób nie przenosi nogi na podstopnicę, tylko wciąż trzyma stopę na pedale sprzęgła. Powoduje to przyspieszone zużycie części, a szczególnie łożyska wyciskowe i docisku sprzęgła. Standardowo część powinna wytrzymać ok. 100 tys. km, więc jeśli nie chcecie jej wymieniać wcześniej, zaraz po zmianie biegu przekładajcie lewą nogę na bok.
Późne hamowanie
Hamowanie na ostatnią chwilę nie jest dobre z kilku powodów. Po pierwsze, hamulce szybciej się nagrzewają i zużywają. Po drugie, sytuacja na drodze może sprawić, że będziesz musiał zatrzymać się wcześniej, niż planowałeś, lub prędkość nie pozwoli na uniknięcie zagrożenia. Poza tym przewidywalna jazda wpłynie pozytywnie nie tylko na zużycie paliwa, ale także na płynność całego ruchu.