Systemy SOS pozwolą na odzyskiwanie skradzionych samochodów
Od 31 marca 2018 roku w Unii Europejskiej każdy trafiający do sprzedaży nowy model będzie musiał posiadać system SOS automatycznie wzywający pomoc do wypadku. Takie rozwiązanie może też pomóc w odzyskiwaniu skradzionych pojazdów.
Obowiązkowe systemy SOS będą się aktywować w razie wypadku i będą podawać służbom ratunkowym informacje o rodzaju pojazdu, typie paliwa, liczbie pasażerów oraz czasie i miejscu wypadku. Właśnie ta ostatnia funkcja może być wykorzystana do lokalizacji samochodu również w innych sytuacjach. Co prawda podstawowe systemy ograniczające się do kwestii związanej z bezpieczeństwem nie będą gwarantować takiej funkcjonalności, ale już bardziej zaawansowane pozwalają na dużo więcej.
Przykładem jest system OnStar opracowany przez General Motors i w Europie montowany w Oplach. Przeciwnicy takich rozwiązań zwracają uwagę na możliwość stałej inwigilacji, ale trzeba przyznać, że ma ona też swoje zalety. Przekonał się o tym James Watson z Glasgow. Gdy parkował swojego Vauxhalla Astrę pod pracą złodziej zmusił go do opuszczenia samochodu. Watson od razu zadzwonił na policję, która skontaktowała się z operatorami systemu OnStar i na podstawie współrzędnych podawanych przez GPS udało się namierzyć pojazd. Co więcej w momencie, gdy złodziej wyłączył silnik na stacji benzynowej, możliwe było zdalne odłączenie zapłonu i uniemożliwienie mu dalszej jazdy.
Podobne systemy umożliwiające zdalną lokalizację samochodu oferuje wielu producentów i, jak pokazuje brytyjski przykład, jest to bardzo skuteczny sposób na odzyskanie skradzionego auta. Można się spodziewać, że wraz z systemami SOS rozwiązania takie również staną się bardziej popularne.