Syrena Sport
56 lat od objawienia
Koncepcyjny model z zakładów FSO w owych czasach musiał zrobić piorunujące wrażenie i nawet dziś może się podobać. Komuniści skazali go jednak na niebyt.
Przed 56 laty Polacy, obecni w Warszawie w związku z pierwszomajowym pochodem, przecierali oczy ze zdumienia. Wolnym tempem przedefilowała przed nimi syrena, jakiej nigdy nie widzieli. Zaskoczenie mieszało się tu z podziwem, bo też było na co patrzeć. Koncepcyjny model z zakładów FSO w owych czasach musiał zrobić piorunujące wrażenie i nawet dziś może się podobać. Komuniści skazali go jednak na niebyt.
Powstałe w 1951 roku zakłady FSO są najbardziej znane z produkcji poloneza, warszawy i syreny. Ta ostatnia w znacznej mierze zmotoryzowała kraj w epoce, gdy o Fiacie 126p jeszcze nikomu się nie śniło. Syrena była samochodem na miarę socjalistycznego kraju: niewielki silnik, przestronne jak na ówczesne standardy nadwozie i niektóre części zaczerpnięte z innych, "bratnich" krajów. Inżynierowie FSO śnili jednak o czymś innym niż ich partyjni zwierzchnicy. W głowie Karola Pionniera, głównego konstruktora FSO, Cezarego Nawrota i zespołu, z którym współpracował, powstała idea polskiego samochodu sportowego. Pojawiły się pierwsze rysunki, które rozbudziły pragnienia powojennych pionierów.