Trwa ładowanie...
05-08-2014 09:10

Sprawdzanie przebiegu podczas kontroli policyjnej?

Sprawdzanie przebiegu podczas kontroli policyjnej?Źródło: moto.wp.pl
dvlr6tf
dvlr6tf

Mówi się, że w życiu można być pewnym jedynie śmierci i podatków. Polscy zmotoryzowani do tej krótkiej listy mogą dopisać jeszcze oszustwa na przebiegu oferowanych na sprzedaż samochodów. Ze zjawiskiem tym walkę podjął rząd, a nowy pomysł polityków na wyeliminowanie naciągaczy jest radykalny.

Polskie prawo nie przewiduje odpowiedzialności karnej za zmianę wskazań licznika samochodowego. Najgroźniejszą konsekwencją takiej „korekty” może być odstąpienie od zawartej umowy sprzedaży pojazdu przez nabitego w butelkę klienta. W praktyce trudno jednak udowodnić, że to właśnie poprzedni właściciel dokonał oszustwa. Stawia to nabywców na z góry przegranej pozycji. By przekonać się, jak częsty to proceder, wystarczy skierować się ku zachodniej granicy. Wzdłuż dróg, którymi poruszają się sprowadzający samochody z Niemiec, Danii, Holandii czy Belgii, gęsto usiane są zakłady oferujące tzw. korektę licznika. Problem takich oszustw, choć w nieco mniejszym stopniu, dotyczy też pojazdów krajowych. Ze zjawiskiem tym rząd chce walczyć przy pomocy Centralnej Ewidencji Pojazdów.

Od 1 stycznia 2014 roku diagności dokonujący przeglądów mają obowiązek spisywania stanu licznika. Dane te wprowadzane są do komputerowego rejestru stacji kontroli samochodów, a stamtąd trafiają do Centralnej Ewidencji Pojazdów. Z czasem dane utworzą bogatą bazę informacji na temat użytkowanych na naszych drogach aut. Wówczas zostanie ona udostępniona poprzez internet na takich zasadach, jak ma to miejsce w przypadku już działającej usługi CEP-u o nazwie „historia pojazdu”. Obecnie za jej pomocą możemy sprawdzić liczbę właścicieli samochodu, którym się interesujemy, jego dane techniczne, a także aktualność polisy ubezpieczeniowej i przeglądu technicznego.

System weryfikacji przebiegu oparty o dane pozyskane od diagnostów nie jest jednak do końca pewny. Nie od dziś wiadomo, że u niektórych z nich można wiele załatwić, nie inwestując przesadnie dużej sumy. Dodatkowo wciąż spotyka się problemy z przesyłaniem danych do CEP-u. Nowy system ma być szczelniejszy. Zgodnie z założeniami, do projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo o ruchu drogowym, policjant dokonujący kontroli kierowcy na drodze, będzie miał obowiązek odczytania przebiegu samochodu i wprowadzenia go do rejestru Centralnej Ewidencji Pojazdów - informuje „Rzeczpospolita”. Ma to zapobiec przekłamaniom w bazie danych, poprzez zapewnienie wielokrotnego odczytu danych z różnych źródeł.

dvlr6tf

Resort spraw wewnętrznych proponuje także, by w CEP znalazły się dane z rejestru zastawów. To rozwiązałoby problem, który dziś kładzie się cieniem na niemalże każdej transakcji zawieranej na rynku wtórnym bezpośrednio z właścicielem auta. By przekonać się, że samochód nie jest zabezpieczeniem kredytu, trzeba złożyć wniosek. Bywa tak, że dane z rejestru zastawów otrzymuje się dopiero po kilkunastu dniach. Dobre samochody w takim czasie często znajdują innego kupca, stąd niewiele osób decyduje się na sprawdzenie zapisów rejestru. Jeśli po zawarciu transakcji okazuje się, że źle trafiliśmy, nabywca pozostaje z problemem i bez pieniędzy.

Zgodnie z założeniem resortu spraw wewnętrznych nowe przepisy mają wejść w życie 4 stycznia 2016 roku. Nowy CEPiK ma ponadto umożliwiać sprawdzenie poprzez internet liczby punktów karnych, ułatwiać opłacenia zaległych mandatów za pomocą przelewu, czy dać pracodawcy narzędzie do skontrolowania ważności deklarowanych przez pracownika uprawnień do kierowania pojazdami. Jako jeden ze wzorów bazy danych o kierowcach i samochodach ministerstwo przywołuje rozwiązanie z Australii, gdzie zmotoryzowani mogą być informowani mailowo o zbliżającym się terminie przeglądu technicznego czy przedłużenia ubezpieczenia.

tb/sj/tb, moto.wp.pl

dvlr6tf
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dvlr6tf
Więcej tematów