Japoński koncern niemal od zawsze starał się nadawać swoim produktom nieco sportowego charakteru. Nie grało roli, czy był to miejski Civic, czy też rodzinny, a zarazem luksusowy Accord.
Poprzednia generacja limuzyny klasy średniej zerwała z dosyć stonowanym wyglądem poprzedników. Zachwycała śmiałymi liniami nadwozia oraz ostrymi silnikami. Czas biegnie jednak nieubłaganie naprzód, zaś samochody dość szybko się starzeją. Aby Accord wciąż budził zainteresowanie, Honda zdecydowała się na przygotowanie nowego wcielenia limuzyny.
Japończycy liczą przede wszystkim na sukcesy za Oceanem. Nic dziwnego, wszak Honda Accord jest tam od dawna jednym z najchętniej wybieranych sedanów. Co trzeci klient poszukujący limuzyny klasy średniej kieruje swe kroki właśnie do salonu Hondy.
Nic dziwnego, że stylistyka ósmej generacji Accorda została dobrana tak, by wzbudzić pożądanie wśród Amerykanów. Projektanci nie zrezygnowali z ostrych krawędzi, groźnego spojrzenia oraz dwóch rur wydechowych zadziornie sterczących z tylnego zderzaka. Całość została narysowana z jeszcze większym rozmachem, dzięki czemu Accord przez kilka najbliższych lat będzie wyróżniał się z potoku pojazdów płynących ulicami. Co ważne, samochód jest większy oraz mocniejszy od poprzednika.
Podstawowa wersja sedana otrzyma czterocylindrowy silnik i-VTEC o mocy 180 KM. Moment obrotowy będzie co prawda wysoki, ponieważ wynosi 225 Nm, jednak jak przystało na hondowską jednostkę napędową ze zmiennymi fazami rozrządu, trzeba będzie go szukać w górnych rejestrach obrotomierza. Silnik o tej samej pojemności trafi również do zgrabnego coupe. Bardziej sportowy styl dwudrzwiowej wersji Accorda sprawił, że producenci zdecydowali się nadać silnikowi agresywniejszy charakter, poprzez podniesienie mocy do 200 KM, a momentu obrotowego do 230 Nm.
Jeżeli dla kogoś wspomniane wartości okażą się niewystarczające, będzie mógł się zdecydować na sześciocylindrowy silnik o pojemności 3,5-litra. Motor ze zmiennymi fazami rozrządu zapewni 273 KM oraz 339 Nm. Od razu możemy uspokoić osoby obawiające się o zużycie paliwa. Inteligentny system zmiany faz rozrządu i-VTEC współpracując z VCM, czyli układem wyłączającym w razie potrzeby jeden, dwa, a nawet trzy cylindry sprawi, że przy rozsądnym operowaniu pedałem gazu w zbiorniku paliwa nie powstanie wir. Czy w ofercie znajdą coś dla siebie zwolennicy silników wysokoprężnych? Niestety w chwili obecnej Honda nie podaje żadnych szczegółów, choć z pewnością w późniejszym czasie wóz otrzyma doskonałą jednostkę o pojemności 2,2 litra.
Silniki czterocylindrowe będzie można zamówić z 5-biegowym automatem lub skrzynią manualną. W przypadku
3,5-litrowego motoru klient będzie mógł wybrać 5-stopniowy automat, lub ręczną skrzynię z jednym przełożeniem więcej.
Doskonałe osiągi stawiają przed układem jezdnym duże wymagania. Honda zapewnia, że zawieszenie będzie udanie balansowało między sportową sztywnością, a komfortem adekwatnym do luksusowego charakteru samochodu. Accord będzie stawiany na 17- lub 18-calowych alufelgach, za którymi znajdą się duże hamulce tarczowe.
Nie mniej uwagi przyłożono do wykończenia wnętrza. Doskonała jakość montażu oraz tworzywa wysokiej jakości idą w parze z bogatym wyposażeniem. Honda zaproponuje nie tylko automatyczną klimatyzację, pełną „elektrykę” oraz doskonały system audio. Nie zabraknie skórzanej tapicerki, automatycznie przyciemniającego się lusterka oraz złącz umożliwiających podłączenie choćby odtwarzacza plików mp3. W zależności od wersji, kabina będzie wykończona wstawkami z drewna lub aluminium, dzięki czemu zarówno pajonaci luksusu, jak i fani sportu z łatwością wybiorą coś dla siebie.
Samochód trafi do salonów sprzedaży na początku przyszłego roku. Wówczas okaże się, czy nowa stylistyka oraz mocne silniki wystarczą, by Accord pozostał liderem sprzedaży za Oceanem, który co roku znajdował 400 000 zwolenników...
Łukasz Szewczyk