Śląskie/ GZM przygotowuje podstawy polityki rowerowej
Trzy dokumenty, na których miałby oprzeć się rozwój komunikacji rowerowej w 13 miastach aglomeracji katowickiej, kończy przygotowywać zrzeszający je Górnośląski Związek Metropolitalny (GZM). Dotyczą one: jednolitych standardów, sieci wypożyczalni i sieci tras.
Jak poinformował w środę przewodniczący GZM i prezydent Świętochłowic Dawid Kostempski, powstał już dokument zawierający m.in. wskazówki i rozwiązania dotyczące ujednolicenia polityki i infrastruktury rowerowej. Niemal gotowa jest analiza możliwości uruchomienia wypożyczalni rowerów publicznych pod szyldem GZM. Kończy się praca nad "Metropolitalnym studium systemu tras rowerowych dla GZM", które ma skoordynować sieć powiązań rowerowych między miastami.
Łączny koszt tych trzech dokumentów to 210 tys. zł.
Jak akcentował Kostempski, elementy polityki rowerowej w regionie wdrażały dotąd tylko częściowo poszczególne samorządy. Obok budowy niepowiązanych zwykle między miastami dróg rowerowych - często o charakterze bardziej rekreacyjnym niż komunikacyjnym - tylko czasowo powstawały np. wypożyczalnie rowerów (np. w Katowicach w wakacje lub przy okazji festiwali).
Tymczasem - obok szybkiego rozwoju tego typu systemów w Europie Zachodniej - np. system wypożyczalni w Warszawie już liczy ok. 2,5 tys. rowerów publicznych (docelowo nawet 10 tys.); podobne, na mniejszą skalę, rozwija wiele innych polskich samorządów.
Kostempski podkreślił, że kluczowe dla powszechnej promocji roweru jako środka transportu miejskiego byłoby wdrożenie "Koncepcji Metropolitalnego Systemu Wypożyczalni Rowerów Publicznych". Dokument ten proponuje m.in. ramy organizacyjne i finansowe dla stworzenia takiego systemu oraz zawiera m.in. techniczne wytyczne dotyczące stacji wypożyczalni, ich liczby czy rozmieszczenia.
Dokument zakłada m.in. wybór komercyjnego operatora systemu, nazwanego roboczo GZM Bike. Cały system opracowano w dwóch wariantach - w docelowym, przewiduje lokalizację 1525 stacji i ponad 10,5 tys. rowerów, a w pośrednim - 1294 stacje i ponad 7 tys. rowerów (we wszystkich 13 miastach Metropolii Silesia, jak nazywają teren GZM władze Związku).
Jednorazowy koszt inwestycyjny związany ze stałą infrastrukturą systemu (bez rowerów, które dostarczałby operator) miałby wynieść dla wszystkich miast łącznie odpowiednio ok. 37 mln zł lub 22,7 mln zł. Wszystkie koszty zarządcze ponoszone przez operatora - wraz z jego godziwym zyskiem - wynieść miałyby przez pięć lat odpowiednio 97,5 mln zł i 49,6 mln zł.
Jednym z doradców pracujących opracowaniu dotyczącym sieci wypożyczalni był Olivier Schneider, francuski ekspert ds. polityki rowerowej z Europejskiej Federacji Cyklistów. Jak akcentował w środę, odpowiednio gęsty i przemyślany system wypożyczalni rowerów jest najlepszym sposobem na szybki skok w rozwoju komunikacji rowerowej.
"Chodzi nie tylko o to, że dajemy nowe narzędzie, ale też to, że legitymujemy rower, jako równoważny środek transportu tak, jak samochód, jak transport zbiorowy, jak chodzenie pieszo. Dzięki temu mamy efekt lewarowania, że każda osoba na rowerze publicznym to są kolejni rowerzyści na swoich rowerach prywatnych" - wyjaśniał Schneider.
Szef GZM zastrzegł jednak, że wdrażanie przygotowanych przez GZM podstaw polityki rowerowej zależy teraz od poszczególnych miast Związku. Zaznaczył, że choć np. do tworzenia sieci wypożyczalni nie muszą przystępować wszystkie miasta naraz, bez niektórych z nich system nie będzie tworzył całości. "Głównym celem i założeniem jest to, aby rozpocząć od stolicy woj. śląskiego i rozchodzić się promieniście na poszczególne miasta, które graniczą z Katowicami" - wskazał Kostempski.
"Wychodzimy z założenia, że możemy rozpocząć, jak to robi Warszawa, która rozpoczęła od pewnego pułapu i z miesiąca na miesiąc, z roku na rok, wzbogaca system o kolejne stacje i rowery" - podkreślił przewodniczący Związku. Wskazał, że koncepcja została przedstawiona na ostatnim zgromadzeniu GZM. "Została przyjęta, myślę że bardzo pozytywnie przez przedstawicieli miast" - zaznaczył Kostempski, przypominając jednocześnie o zbliżających się wyborach.
"Dajemy narzędzie miastom, aby Śląsk, aby Metropolia Silesia, nie pozostawała w tyle za takimi miastami, jak Warszawa, Kraków i Wrocław. Mamy oczywiście zupełnie inną specyfikę, mamy formułę policentryczną. () Wierzę, że nam się uda, że zostanie to przyjęte optymistycznie, z entuzjazmem" - zadeklarował szef GZM.