Sezon rowerowy już wystartował. O czym trzeba pamiętać?
Na zdecydowanej większości terenu kraju śnieg pozostał już tylko wspomnieniem, a w niektórych częściach Polski można cieszyć się kilkunastoma stopniami ciepła. Nic więc dziwnego, że dla wielu miłośników jednośladów sezon rowerowy już się rozpoczął. Do akcji przystąpili też policjanci, którzy zwracają większą uwagę na użytkowników jednośladów. W co musi być wyposażony rower, by mógł legalnie poruszać się po drogach i o czym należy pamiętać, decydując się na ten środek transportu?
Wyposażenie
W ciągu kilku ostatnich lat popularność roweru - szczególnie jako miejskiego środka transportu - rośnie bardzo dynamicznie. Nie każdy rower, który opuszcza sklep wraz z nowym, szczęśliwym właścicielem, jest jednak dostosowany do polskich przepisów o obowiązkowym wyposażeniu jednośladów. W Warszawie w ramach akcji „Bezpieczny rowerzysta” policja sprawdza, czy rowerzyści i kierowcy jeżdżą zgodnie z przepisami, a także wyposażenie rowerów. Za co można dostać mandat?
W 53 paragrafie znowelizowanego w 2015 roku rozporządzenia ministra infrastruktury w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia czytamy, że rower musi być wyposażony w co najmniej jedno światło pozycyjne barwy białej lub żółtej z przodu, co najmniej jedno światło odblaskowe o kształcie innym niż trójkątny oraz jedno światło pozycyjne barwy czerwonej z tyłu, przynajmniej jeden sprawny hamulec, a także dzwonek lub inny sygnał o nieprzeraźliwym dźwięku.
Co ważne, przepisów nie łamią ci, którzy w ciągu dnia na rowerach jeżdżą bez lamp. Ten sam paragraf dopuszcza możliwość demontażu świateł, jeśli w danym momencie ich używanie nie jest wymagane przepisami. Jednocześnie założenie latarki czołówki nie sprawia, że możemy jechać nocą w zgodzie z przepisami. Po zmroku w światła musi być wyposażony rower, a nie rowerzysta. Noszenie świateł na sobie nie sprawia więc, że w razie konfrontacji z policją unikniemy mandatu.
Obowiązki rowerzysty
Przepisy formułują również właściwe zachowanie podczas jazdy na jednośladzie. Określają one, że rowerzysta musi trzymać przynajmniej jedną rękę na kierownicy i nogi na pedałach lub podnóżkach. Nie może też używać telefonu, trzymając go w dłoni. Oznacza to, że rozmowy prowadzone przy użyciu słuchawek są dopuszczalne.
Polskie przepisy nie nakazują używania kamizelek odblaskowych ani kasków – nawet w przypadku dzieci. Warto jednak rozważyć ich stosowanie. Jednym z najważniejszych powodów powstawania zagrożenia dla rowerzystów jest to, że pozostają oni niezauważeni przez kierowców. Założenie na siebie kamizelki odblaskowej w jaskrawym kolorze sprawia, że cyklistę trudniej przeoczyć.
W kwestii kasków rowerowych opinie są podzielone. Oczywiście trudno negować zasadność ich noszenia przez kogoś, kto zamierza jeździć rowerem w trudnym terenie, ale już w kwestii kasków na drogach nie ma jednomyślności. Spora grupa specjalistów jest zdania, że zdecydowanie poprawiają one bezpieczeństwo rowerzystów. Amerykański Insurance Institute for Highway Safety podaje, że w 2015 roku w USA spośród zabitych w wypadkach rowerzystów tylko 17 procent stanowili ci, którzy mieli na głowie kaski.
Swoje racje mają też przeciwnicy kasków. Mikael Colville-Andersen, kanadyjski architekt, który w Danii zajmuje się m.in. doradzaniem w kwestii rozwoju infrastruktury rowerowej, stwierdził, że kaski mogą powodować złudne wrażenie bezpieczeństwa. Jego zdaniem noszący je rowerzyści mają o 14 proc. więcej wypadków niż ci, którzy ich nie noszą, a kierowcy, widząc rowerzystę w kasku, zachowują się bardziej niebezpiecznie niż w przypadku konieczności wyprzedzenia rowerzysty bez kasku.
Rowerzyści kontra kierowcy
Choć zmotoryzowani powinni znać przepisy, a wśród rowerzystów jest wielu takich, którzy mają prawo jazdy, istnieje kilka zapisów prawa, które zdają się dziwić kierowców. Zgodnie z przepisami rowerzysta może poruszać się środkiem pasa na rondzie. Podobnie jest na zwykłym skrzyżowaniu, o ile pas, na którym znajduje się rowerzysta, umożliwia ruch w więcej niż jednym kierunku. Ma to zapobiegać potrącaniu jadących prosto cyklistów przez skręcających kierowców. Użytkownicy rowerów mogą wyprzedzać z prawej strony samochody stojące lub wolno poruszające się w korku. Mogą też jeździć obok siebie, o ile nie utrudnia to ruchu innym pojazdom.
Kierowcom, którzy nie dbają na bieżąco o uzupełnianie swojej wiedzy z zakresu nowo ustalanych przepisów, wiele trudności może sprawić śluza rowerowa. Jest to część jezdni na wlocie skrzyżowania - na całej szerokości jezdni lub wybranego pasa ruchu - najczęściej oznaczona nie tylko znakami pionowymi, ale też wyraźnym kolorem na ulicy. Śluza przeznaczona jest dla rowerzystów. Gdy dojeżdżają oni do skrzyżowania, widząc czerwone światło, mogą wyprzedzić wszystkie samochody i zająć miejsce na śluzie na dowolnym pasie jezdni. Na takim skrzyżowaniu, po zapaleniu się zielonego światła, kierowcy mają obowiązek przepuścić przodem rowerzystów, aby opuścili oni skrzyżowanie. Dopiero wówczas można ich wyprzedzić - oczywiście zachowując określony przepisami odstęp metra.
To jednak przykłady zachowań i rozwiązań, które na drogach widzimy rzadziej. Przerażenie może jednak wzbudzać fakt, że wielu zmotoryzowanych w ogóle nie zna przepisów gruntownie zmienionych w 2011 roku. By się o tym przekonać, wystarczy po prostu wsiąść na rower i pokonać w mieście kilkanaście kilometrów. Ignorowanie obecności rowerzystów i wymuszanie pierwszeństwa to smutna codzienność polskich miast. Co mówi prawo?
Kierowca skręcający w drogę poprzeczną jest zobowiązany do ustąpienia pierwszeństwa rowerzyście jadącemu na wprost po jezdni, pasie ruchu dla rowerów, drodze dla rowerów lub innej części drogi, którą zamierza opuścić. Niestety praktyka pokazuje, iż kierowcy w dalszym ciągu mają problem z zapamiętaniem tego przepisu. Taka pomyłka może być powodem poważnego wypadku, a nawet jeśli skończy się tylko na siniakach i otarciach, dla kierowcy oznaczać będzie to mandat za wymuszenie pierwszeństwa w wysokości 300 zł i 6 punktów karnych. Stopień niezrozumienia tej zasady wśród kierowców jest spory, o czym świadczy fakt, że w 2013 roku na ścieżkach rowerowych doszło do większej liczby wypadków niż na przejazdach kolejowych i tramwajowych łącznie.
Rowerzyści kontra piesi
Jazda rowerem po chodniku jest zakazana. Wyjątkiem są trzy sytuacje: gdy warunki pogodowe zagrażają rowerzyście (padający śnieg, ulewny deszcz), gdy droga, wzdłuż której się jedzie, pozwala na ruch samochodów z prędkością większą niż 50 km/h, a szerokość chodnika wynosi co najmniej 2 m i brakuje wydzielonej drogi dla rowerów, a także gdy rowerzysta opiekuje się jadącym na rowerze dzieckiem w wieku do 10 lat.
Wiele konfliktów pomiędzy pieszymi i rowerzystami tworzą ciągi pieszo-rowerowe. Są to zespolone drogi dla obydwu grup, poprzedzone okrągłym znakiem o błękitnym tle, na którym sąsiadują ze sobą sylwetki ludzi oraz roweru. Od ich ułożenia zależy to, jakie prawa mamy, korzystając z ciągu. Jeśli symbole są obok siebie, mamy do czynienia z rozdzielonymi drogami dla pieszych i cyklistów. Rowerzyści powinni jeździć po tej stronie drogi, która wskazana jest na znaku. Błąd - tak dla rowerzysty, jak i pieszego - będzie oznaczał mandat w wysokości 50 zł. Jeśli symbole pieszego i roweru znajdują się na znaku w układzie pionowym (jeden nad drugim), mamy do czynienia z klasycznym ciągiem pieszo-rowerowym. Cykliści mają prawo poruszać się po nim bez względu na warunki zewnętrzne, ale muszą zachować ostrożność i ustępować pieszym.
Zgoda
Na drogach nie brakuje kierowców i rowerzystów uważających się za dwie wrogie względem siebie nacje. Zmotoryzowani zarzucają rowerzystom nawykowe łamanie przepisów, a sami oskarżani są o ignorancję i niezauważanie nikogo, kto nie siedzi w „metalowej puszce”. Tak naprawdę jednak animozje nie mają najmniejszego sensu. Kierowcy mogą być wdzięczni rowerzystom. Część z dojeżdżających jednośladami do pracy stanowią przecież kierowcy, którzy rezygnują z użycia samochodu i zmniejszają długość korków. Rowerzyści zaś nie mogą bezwzględnie egzekwować swojego pierwszeństwa - muszą dać się zauważyć kierowcom. W przeciwnym wypadku mogą stać się mającymi rację ofiarami wypadku. Wzajemny szacunek przyniesie wszystkim pożytek.