Trwa ładowanie...

Samochody trują ludzi przez luki prawne i brak sprzętu – raport NIK

Najwyższa Izba Kontroli informuje, że przez luki prawne i brak odpowiedniego sprzętu władze nie potrafią poradzić sobie z wyeliminowaniem najbardziej trujących samochodów. Proceder wycinania filtrów trwa, a policja ma związane ręce.

Samochody trują ludzi przez luki prawne i brak sprzętu – raport NIKŹródło: PAP, fot: DPA/Patrick Pleul
d2xqs7l
d2xqs7l

Najgroźniejszą przyczyną zanieczyszczenia powietrza jest emisja toksycznych cząstek utrzymujących się stosunkowo nisko nad ziemią. Poprzedni raport Najwyższej Izby Kontroli pt. „Ochrona powietrza przed zanieczyszczeniami” zawiera zapisy, że w największych miastach za ponad połowę zanieczyszczeń odpowiada transport. Toksyczne są zwłaszcza spaliny z silników diesla.

W raporcie tym pojawiły się też informacje o niedoborach w sprzęcie potrzebnym do pomiaru jakości spalin. NIK ma także zastrzeżenia do diagnostów, którzy przeprowadzając badania robią to niedokładnie. W trakcie czynności sprawdzających inspektorzy NIK stwierdzili, że spośród losowo wybranych 51 pojazdów w aż 20 stacje nieprawidłowo skontrolowały poziom emisji szkodliwych składników spalin.

Z informacji publikowanych przez Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR wynika, że średni wiek samochodu w Polsce to 12 lat. W tej kategorii wypadamy gorzej niż Węgry czy Rumunia.

Producenci samochodów od wielu lat stosują rozwiązania, które mają poprawiać jakość spalin, ale w przypadku samochodów używanych, są one często usuwane. Przykładem takiego urządzenia jest filtr cząstek stałych (DPF). Ma on za zadanie ograniczyć nadmierną emisję spalin poprzez zatrzymywanie cząstek stałych i ich wypalanie wewnątrz filtra. Po latach często wymagana jest wymiana filtra, ta zaś może kosztować kilka czy nawet kilkanaście tysięcy złotych. Część kierowców w poszukiwaniu oszczędności decyduje się na całkowity demontaż. Teoretycznie jest to nielegalne, w żaden sposób nie jest jednak ścigane.

d2xqs7l

W Polsce władze nie mają procedur i sprzętu potrzebnego do wykrycia obecności takiego filtra, a firmy zajmujące się ich usuwaniem nie są kontrolowane. Policja co prawda ma około 40 pojazdów, które są wyposażone w urządzenia pozwalające na zbadanie składu spalin, ale jest ich zbyt mało, żeby przeciwdziałanie trucicielom było skuteczne. Oprócz tego, Inspekcja Transportu Drogowego również ma takie urządzanie, ale tak samo jak w przypadku policyjnych kontroli, nie są one w stanie stawić czoła problemowi.

W Europie Zachodniej mandaty za poruszanie się pojazdem bez filtra sięgają kilku tysięcy euro.

d2xqs7l
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2xqs7l
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj